"Gorący towar": WSZYSTKO ZOSTAJE W RODZINIE
Sztywna Ashburn nie jest jedynym problemem Mullins. Policjantka ma na głowie kłopoty rodzinne - aresztowała własnego brata za narkotyki (w tej roli Michael Rapaport), co sprawiło, że pozostali krewni się od niej odwrócili. Krótko mówiąc, Mullins ma na pieńku z rodzicami, czterema braćmi i ich dziewczynami. "Wsadziła brata za kratki, żeby mu pomóc - uznała, że zafunduje mu przymusowy odwyk. Niestety rodzina ma inny punkt widzenia - uważa ją za zdrajcę i nie potrafi wybaczyć tego kroku."
Można sobie tylko wyobrazić, jak przebiegła kolacja rodzinna, na którą Mullins zaprosiła Ashburn... Zniszczenie i apokalipsa to dość łagodne określenia, opisujące to, co zaszło. "To krwawa rzeź. Wejście do jadalni pełnej Mullinsów to jak wparowanie do jaskini diabła tasmańskiego. Nie ma innego wyjścia - trzeba dzielnie znieść ataki z każdej strony. Lepiej słuchać w milczeniu, niż próbować rozmawiać, bo ci ludzie nie zostawią na tobie suchej nitki." - wyjaśnia Melissa McCarthy.
"Aktorzy, którzy wcielili się w Mullinsów to geniusze. Można by nakręcić o nich znakomity film." - zapewnia Sandra Bullock.
"Nasi bohaterowie po prostu wsiadają na biedną Ashburn. Jadą po niej bez opamiętania - jakby brali udział w konkursie na najbardziej wrednego człowieka na świecie." - śmieje się komik Bill Burr, który zagrał jednego z braci Mullins, Marka. Pozostałych braci - Petera i Nate'a - zagrali Joey McIntyre i Nate Cordrry, a rodziców Jane Curtin i Michael Tucci. Dziewczyny młodych Mullinsów zagrały Jessica Chaffin i Jamie Denbo.
Większość obsady pochodzi z Bostonu, co sprawiło, że film jest jeszcze bardziej autentyczny. "Bostończycy mają nie tylko charakterystyczny akcent, ale i nastawienie. To dodaje naszej produkcji dodatkowego smaczku." - mówi Feig.
Talent i osobowości aktorów sprawiają, że film jest wyjątkowy. "Paul potrafi zebrać niezwykłą obsadę. Kieruje się instynktem, który nigdy go nie zawiódł. Kocha komedię w każdym wydaniu - filmowym, telewizyjnym, stand-upowym. Uwielbia ten gatunek i ciągle próbuje znaleźć coś nowego." - mówi Topping.
W filmie zobaczymy m.in. Demiana Bichira w roli przełożonego Ashburn i Marlona Wayansa w roli agenta FBI. Bichir ma na swoim koncie nominację do Oscara za rolę w "Lepszym życiu". "Ashburn potwornie działa mojemu bohaterowi na nerwy, ale mimo to, kapitam Hale trzyma za nią kciuki." - mówi aktor.
Z kolei Levy, kolega Ashburn z wydziału, czuje do niej miętę. "Niełatwo do niej dotrzeć, ale jeśli komuś ma się to udać, to właśnie Levy'emu." - mówi Wayans.
Ważną rolę w filmie odgrywa też... Boston. Kręcono między innymi w starym budynku Boston Herald i w nieczynnym od lat posterunku, żeby oddać ducha miasta.