"Godzilla kontra Megaguirus": WPROWADZENIE
„Godzilla kontra Megaguirus”, produkt wytwórni Toho, to 24 już film kultowej serii o gigantycznym potworze, jednej z najbardziej trwałych i ulubionych na świecie serii filmowych. W samej tylko Japonii obejrzało ją prawie 100 mln ludzi. Rozpoczęła się ona w 1954 roku filmem „Godzilla” („Godzilla, King of the Monsters”). Zrobiła go, podobnie jak i wszystkie inne (poza jednym z 1998 roku) słynna japońska wytwórnia Toho Pictures.
Godzilla - prababka wszystkich gigantycznych potworów, jakie zrodziła żywa japońska wyobraźnia - ponownie powraca na ekrany dzięki studiu filmowemu Toho. Dokonali tego reżyser Masaaki Tezuka oraz producent Shogo Tomiyama, który zaczynał karierę w Toho w latach 70. i 80. jako asystent producenta filmów o Godzilli (wyprodukował „Orochi The Eight-Headed Dragon”, którego reżyserem był Okawara oraz pierwszy film niezwykle popularnej serii o innym japońskim potworze, także rodem ze studia Taho - Mothrze, „Rebirth of Mothra III”).
Na planie „Godzilla kontra Megaguirus” ponownie udało się zgromadzić grupę utalentowanych filmowców, artystów, techników, specjalistów od efektów specjalnych doświadczonych w pracy z Godzillą i całkowicie oddanych legendzie. Są to m.in. scenarzyści Hiroshi Kashiwabara („Godzilla vs. SpaceGodzilla”) i Wataru Mimura („Orochi The Eight-Headed Dragon”, „Godzilla vs. Mechagodzilla II”), kierownik artystyczny Takeshi Shimizu („Godzilla and Mothra: The Battle for Earth”, „Godzilla vs. Mechagodzilla II”, „Godzilla vs. Destroyah”, w ostatnim jako kierownik artystyczny) oraz kompozytor Michiru Oshima. Kierownikiem efektów specjalnych został Kenji Suzuki, który służył swoim talentem jako pierwszy asystent reżysera podczas kręcenia filmu „Godzilla vs. SpaceGodzilla”, przy „Rebirth of Mothra III”, a ostatnio przy „Powrocie Godzilli”.
Suzukiego przekonały do tego filmu efekty wizualne i zespół scenarzystów, który nie tylko z łatwością korzysta z zaawansowanych technik komputerowych, ale i z równa wprawą posługuje się starymi, sprawdzonymi metodami, takimi jak skomplikowane miniaturowe plany miast i ich okolic, które nadawały wdzięk wszystkim poprzednim filmom o Godzilli.