Reklama

"Godzilla kontra Megaguirus": EFEKTY SPECJALNE I ZDJĘCIA

Kierownik efektów specjalnych Kenji Suzuki pracował wcześniej nad „Powrotem Godzilii” i był w pełni świadomy, że czekają go nie lada wyzwania podczas pracy nad nową Godzillą, która jednocześnie zwraca się ku przeszłości i ku przyszłości.

„Chcieliśmy stworzyć Godzillę zdecydowanie bardziej przerażającą niż była dotychczas. Zmieniliśmy więc jej wygląd na bardziej dziki: wielka paszcza z rzędami ostrych zębów, wydłużona szyja jak u kobry królewskiej, oczy, które mogą wypalić w tobie dziury i nowe płetwy grzbietowe, które otrzymały ognisty kolor. W przeszłości jej płetwy grzbietowe nabierały koloru, kiedy wyrzucała z siebie radioaktywny oddech. Teraz, kiedy Godzilla emituje laserowy płomień, jej płetwy nie tylko zmieniają kolor, ale także powiększają się, co wyglądają naprawdę imponująco” - mówi Suzuki.

Reklama

„Na początku rysowałem dużo dziwnych projektów nowej Godzilli - mówi Shinji Nishikawa z Design Works - ale ostatecznie doszliśmy do wniosku, że Godzilla powinna pozostać Godzillą, rozpoznawalną dla wszystkich, choć z interesującymi różnicami”.

Najważniejszą postacią na planie był jednak Tsutomu Kitagawa, wysportowany człowiek w kostiumie, kaskader i gimnastyk od 20 lat. Był on członkiem legendarnego zespołu kaskaderów filmowych, prowadzonego przez słynnego Shinichi „Sonny” Chibę. Kitagawa „grał” wcześniej króla Ghidorah w „Rebirth of Mothra III”.

„Byłem naprawdę zaskoczony, kiedy zadzwonił do mnie Takao Okawara - przyznaje Kitagawa. - Dostałem gęsiej skórki i byłem trochę przestraszony, ponieważ wielu wspaniałych kaskaderów wystąpiło już w Godzilli i czułem się mały w porównaniu z nimi”.

Na początku Kitagawa czuł się przytłoczony kostiumem, który jest bardzo ciężki i ma wewnątrz wiele mechanizmów.

„Kiedy przechodziłem pierwszą próbę w kostiumie, nie mogłem oddychać. Płetwy grzbietowe są strasznie ciężkie - wspomina. - To było tak, jakbym niósł dwoje ludzi na plecach. Już po paru krokach byłem śmiertelnie zmęczony. Kiedy zaczęliśmy zdjęcia, do kostiumu wkładano rurkę, którą wpływało powietrze. Ale tylko pomiędzy ujęciami. Dzięki niej trochę łatwiej mi się oddychało, ale rurkę trzeba było usuwać, kiedy startowała kamera. Granie Godzilli nie jest dla kogoś, kto cierpi na klaustrofobię”.

Kitagawa został jednak bohaterem. Po paru poprawkach i krótkich okresie przystosowawczym Godzilla tak weszła mu w krew, że nie potrzebował już rurki tłoczącej powietrze. Kitagawa stał się po prostu Godzillą.

„Na początku próbowałem naśladować Satsuma-san [legendarny kaskader grający Godzillę] - zauważa Kitagawa. - Chciałem jednak wypracować swój własny styl, powoli więc porzucałem zapożyczenia”.

Lateksowy kostium, wykonany z wielką dbałością o szczegóły, jest dziełem artysty i rzemieślnika, Shinichi Wakasy, który ma za sobą wieloletnie doświadczenia w pracy przy filmach z Godzillą. Mothrą i innymi potworami. Wakasa stworzył parę kostiumów, bo każdy służył innemu celowi: jeden kostium w całości; górna część - użyta w scenach, kiedy Godzilla wychodzi z oceanu; płetwy grzbietowe, które pojawiają się w wodzie i te, które lśnią światłem, kiedy Godzilla emituje ogień laserowy; różne części ciała Godzilli do zbliżeń, m.in. oczy, stopy i ręce.

„Poszukiwałem nowego obrazu Godzilli przez długi czas, nawet wtedy, kiedy zaczęliśmy zdjęcia - mówi Wakasa. - Szukałem sposobu, aby uczynić ruchy Godzilli jak najbardziej naturalnymi”.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Godzilla kontra Megaguirus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy