Reklama

"Gladiator": GENEZA FILMU

Rzymski gladiator stoi w środku wielkiego Colosseum patrząc w górę, w stronę cesarza, oczekując jego decyzji. Pan życia i śmierci, kieruje kciuk w dół, to znak dla gladiatora, by zabił pokonanego przeciwnika. Ta właśnie scena, uchwycona w obrazie “Pollice Verso” (“Kciuk w dół”) XIX-wiecznego malarza Jeana-Leona Gerome’a, uruchomiła wyobrażnię Ridleya Scotta. Producent wykonawczy i szef Dream Works Pictures, Walter Parkes, wraz z producentem Douglasem Wickiem, pokazali Scottowi ten obraz, zanim przekazali mu scenariusz filmu. Scott wspomina: “Walter i Doug przechodzili koło mojego biura, wstąpili na chwilę i położyli reprodukcję ‘Pollice Verso’ na moim biurku. Obraz mówił o chwale i przewrotności Cesarstwa Rzymskiego. Wtedy poczułem, że zostałem całkowicie wciągnięty przez ten temat.” Na szczęście dla reżysera, Parkes posiadał też scenariusz zatytułowany “Gladiator”, napisany przez Davida Franzoniego, Johna Logana i Williama Nicholsona. Wick wspomina: “Mniej więcej przed dwoma laty, David Franzoni przyszedł do mnie z propozycją zrobienia filmu dziejącego się w starożytnym Rzymie. Zaczęliśmy przygotowania i w trakcie nich odkryliśmy, że niemal każdy aspekt kultury starożytnego Rzymu wiązał się z areną. To było epicentrum, gdzie spotykały się wszystkie warstwy społeczne. W związku z areną, dokonały się też ważne rzeczy w architekturze, rzemiośle...mnóstwo rzeczy. Im więcej się dowiadywaliśmy, tym bardziej byliśmy przekonani, że arena byłaby fantastycznym miejscem opowieści filmowej. Zaczynając od tego surowego pomysłu, ‘wyruszyliśmy’ na poszukiwanie bohatera, który zabrałby publiczność w emocjonalną podróż po starożytnym Rzymie” - opowiada Parkes. “Kiedy powstała ostateczna wersja scenariusza, zdaliśmy sobie sprawę, że prawdziwym wyzwaniem będzie znalezienie filmowca, który poradziłby sobie z realizacją tak ogromnego spektaklu w ten sposób, by podstawowe elementy, jak postacie i historia nie zostały zdominowane przez oprawę. Od samego początku, Ridley Scott był na czele listy.” Ridley Scott opowiada: “Rozrywka często była wykorzystywana przez przywódców jako narzędzie dla odwrócenia uwagi i dokonywania nadużyć w stosunku do obywateli. Nawet największy tyran musi mamić swych oddanych. Temu właśnie służyły walki gladiatorów. Nasza historia sugeruje, że bohater który wywodziłby się z areny, mógłby dysponować olbrzymią władzą... mógłby stać się nawet naturalnym przywódcą ludu, mógłby nawet zagrozić najpotężniejszemu tyranowi.” Pomimo entuzjazmu dla tego projektu, Scott był świadom, że podejmuje się realizacji gatunku, którego popularność nie była testowana od wielu lat. “’Spartakus’ powstał 40 lat temu” - zauważa reżyser. “’Ben Hur’ nawet wcześniej. Te filmy oglądałem w młodości, ale świat nowego millenium może stanowić idealny czas na wskrzeszenie na ekranie jednego z najważniejszych okresów ostatnich dwu tysięcy lat, jeśli nie całej zapisanej historii: punkt kulminacyjny i początek zmierzchu największej militarnej i politycznej władzy, jaką kiedykolwiek znał świat” – wyznaje Scott.

Reklama
materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Gladiator
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy