"Gentlemen Broncos": O PRODUKCJI
Jared i Jerusha Hess to małżeństwo oraz scenariopisarsko-producencki duet. Ich poprzednim filmem jest "Nacho Libre", a największy sukces odnieśli dzięki "Napoleonowi Wybuchowcowi". Hessowie mieszkają i tworzą w Utah, piszą o dziwnych, nie rozumianych ludziach i odnieśli sukces w Hollywood.
"Wszystkie scenariusze piszemy wspólnie. Świetnie się dogadujemy i sprawnie nam idzie. Zaczynamy od burzy mózgów i obgadania pomysłów. Kiedy omówimy szczegóły siadamy do pisania. Poświęcamy mu kilka godzin dziennie." - mówi Jared i dodaje : "Nie potrafię wskazać co napisałem ja, a co Jerusha. Tworzymy zgrany duet."
"Za każdym razem gdy napiszemy dobrą scenę świętujemy to namiętnym pocałunkiem? Jared ma motywację do pracy." - śmieje się Jerusha.
Hessowie przyznają, że piszą w oparciu o własne doświadczenia. "Sam byłem dzieciakiem jarającym się science-fiction i pisaniem. Mama Benjamina ma cechy naszych rodzicielek. Moja mama była energiczna, lepiła ciastka popcornowe i pracowała w sklepie sprzedającym nocną bieliznę." - mówi Jared, a Jerusha dodaje : "Moja mama jest przerażona, że wzorowaliśmy na niej postać Judith. Nie ma się czym martwić - obdarzyliśmy matkę Benjamina jej skromnością i przyzwoitością. Kiedy dorastałam, w domu nie wolno było używać brzydkich wyrazów. Nawet "sutki" były słowem, którego nie mogliśmy wypowiadać. Zamiast tego mama kazała nam mówić "sterczałki". Judith też tak robi. Mam siedmiu braci, więc sutkowym żartom nie było końca."
Członkowie ekipy zauważyli, że grający Chevaliera Jemaine Clement jest podobny do Jarema. "Reżyserzy często zatrudniają aktów, którzy im siebie przypominają. Jared i Jerusha identyfikują się z Benjaminem - może w tym tkwi sekret?" - zastanawia się Clement.
Hessowie wspominają, że dość długo pracowali nad scenariuszem, ale kiedy był już gotowy wytwórnia szybko wzięła się za realizację filmu. "Pierwszy klaps padł już po sześciu miesiącach." - wspomina Jared.
Jerusha przyznaje, że do napisania scenariusza zainspirował ich członek rodziny : "Mam kuzyna, który dużo pisze. Kilka lat temu pojechał na obóz pisarski i okazało się, że jego opowiadania są fatalne. Uznaliśmy, że aspirujący pisarz, syn projektantki nocnej bielizny, to niezły bohater filmowy."
Jared czerpał ze swoich licealnych doświadczeń : "Co prawda nigdy nie byłem na obozie pisarskim, ale po pierwszej klasie wybrałem się na wyjazd organizowany przez kółko teatralne. Z tego co wiem, wszystkie takie imprezy są takie same?"
Jerusha nie tylko napisała scenariusz, ale i została jedną z producentek wykonawczych filmu. Każdego dnia zjawiała się na planie. "Ekipa podobno się mnie bała, bo Jared im powiedział, że w naszym związku to ja noszę spodnie. Przy mnie dawali z siebie wszystko, za to ja miałam wrażenie, że przeszkadzam." - wspomina.
Hessowie po raz trzeci współpracowali z Mikiem White'em. "To cudowny człowiek. Zdolny aktor i scenarzysta, wspaniały producent. Ma fantastyczne poczucie humoru i świetnie się ze sobą dogadujemy. Po napisaniu scenariusza zapytaliśmy czy zechce wyprodukować film. Na szczęście się zgodził." - mówi Jared.
White nie tylko został producentem, ale i zagrał w filmie - wcielił się w Dusty'ego, członka kościoła, do którego należy Benjamin. "Od początku pragnąłem, by Mike wcielił się w Dusty'ego. Wiedziałem, że rewelacyjnie wypadnie w tej roli. Jest dziwakiem, więc idealnie nadaje się do zagrania faceta, który wszędzie chodzi z wężem albinosem?" - przyznaje reżyser.
Michael Angarano, który wcielił się w Benjamina przyznaje, że jest wielkim fanem Hessów : "Jeśli lubisz "Napoleona Wybuchowca" i "Nacho Libre" zakochasz się w "Gentlemen Broncos". Scenariusz jest rewelacyjny, postawi ciekawy. Ciągle coś się dzieje."
Młody aktor bardzo chwali reżysera : "Świetnie się z nim pracuje. Jared wie czego chce, ale zawsze cię wysłucha. Kręcenie tego filmu było prawdziwą frajdą."
"Jeśli lubicie klimat "Napoleona Wybuchowca", będziecie zachwyceni." - obiecuje Halley Pfeiffer wcielająca się w Tabathę i dodaje : "Film spodoba się ludziom w różnym wieku. Oglądałam "Napoleona?" z rodzicami i młodszą siostrą. Wszyscy płakaliśmy ze śmiechu."
Sam Rockwell mówi o Hessach, że mają wyjątkowe poczucie humoru : "Jared myśli nieszablonowo, to fantastyczne. Doskonale wie co jest zabawny. To śmieszny facet : parodiuje, naśladuje głody. Potrafi wyjaśnić czego oczekuje od aktorów. Kiedycoś mu nie gra, wie jak to zmienić. Jest niesamowicie zdolny."
Hessowie lubią niespodzianki. Jerusha zdradza, że ich kolejny film może być rozwinięciem jednej ze scen z "Gentlemen Broncos" : "Benjamin siedzi na premierze swojego filmu i ogląda zwiastuna. Michael Angarano próbuje rąbać drewno,, a potem ma wskoczyć do jacuzzi, w którym siedzi siostra jego żony. Żona ma ksywkę? Wielka Siostra. Zamierzam nakręcić ten film."