Reklama

"Garbi: Super bryka": GARBI WIECZNIE ŻYWY

jJdnym z największych przebojów wytworni Disneya w końcu lat 60. był film „Herbie: Love Bug” (TVP: Kochany chrabąszcz, 1969) Roberta Stevensona. Bohaterem tej pogodnej komedii był volkswagen obdarzony niezwykłą osobowością, uczuciami i sprytem oraz wolą walki. Utwór Stevensona doczekał się trzech kontynuacji: „Herbie Rides Again” (1974) Stevensona, „Herbie Goes to Monte Carlo” (1977) Vincenta McEveety’ego oraz „Herbie Goes Bananas” (1980) tego samego reżysera, a także serialu telewizyjnego. W 1997 pojawiła się jeszcze jedna kontynuacja – telewizyjny film „The Love Bug” Peytona Reeda.

Reklama

Tak jak wiele dzieciaków z mojego pokolenia, uwielbiałam filmy o Herbiem, i oczywiście jego samego – wspominała reżyserka. – Nie było drugiego takiego filmowego bohatera. Toteż bardzo ucieszyłam się, gdy otrzymałam szansę przywrócenia go do życia i przypomnienia współczesnym dzieciakom. Myślę, że jeśli chodzi o efekty specjalne, uda nam się przebić poprzednie filmy. Ale najważniejsze jest to, by nasz bohater zachował swój niepowtarzalny wdzięk i urok. Mam nadzieję, że Herbie jest retro i cool. Kręcąc ten film, chcieliśmy osiągnąć klimat jak w słynnej piosence „California Dreamin’” – nastrój wspaniałego letniego dnia, słonecznego, szczęśliwego i pełnego magicznego nastroju.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Garbi: Super bryka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy