"Galapagos (IMAX 3D)": O PRODUKCJI
Film powstał w wyniku ośmiotygodniowej ekspedycji zorganizowanej przez należące do The Smithsonian Institution amerykańskie Narodowe Muzeum Historii Naturalnej. Naukowcy oraz twórcy filmu przemierzali okalające wyspy wody Pacyfiku na statku Seward Johnson i nurkowali przeprowadzając obserwacje morskiej fauny i flory oraz rejestrując jej przedstawicieli na wielkoformatowej klatce IMAX. Medium IMAX 3D zapewnia poczucie rzeczywistego uczestnictwa w doświadczeniach niedostępnych większości śmiertelników. Niewielu z nas miało możliwość zanurkowania w przestworzach "wielkiego błękitu" w pełnym rynsztunku profesjonalnego płetwonurka. Minimalny procent populacji dotrze na magiczny archipelag Galapagos. Ale już o wiele większa grupa może wybrać się do jednego z 225 kin IMAX na świecie (lub jednego z trzech w Polsce) i przeżyć niezapomnianą przygodę za cenę biletu kinowego.
"Żeby ostatecznie dopełnić złudzenie uczestnictwa w oglądanym spektaklu przyrody, każdy widz powinien być dodatkowo oblewany wodą przy wejściu do kina" - żartuje Laurence O'Reilly, jeden z producentów filmu.
Ambicją twórców filmu było również ukazanie pracy naukowej jako ekscytującej przygody, rozgrywającej się zdala od sterylnych laboratoriów uniwersyteckich. Z pomocą w osiągnięciu zamierzonych efektów przyszły najnowocześniejsze rozwiązania technologii IMAX, m.in. przystosowana do pracy pod wodą kamera IMAX 3D, konstrukcja dźwigów i podnośników służących do zanurzania i wyciągania jej z oceanu oraz zdalnie sterowany system dźwiękowy, dzięki któremu reżyserzy i autorzy zdjęć mogli porozumiewać się z "aktorami" - członkami ekspedycji podczas rejestrowania podwodnych ujęć.
Proces produkcji filmu utrudniał fenomen El Nino, powodujący silne prądy, zmętnienie i znaczne ocieplenie wody, a tym samym stwarzający niesprzyjające warunki dla morskich stworzeń (mniejsza ilość tlenu i substancji odżywczych). Ekipa była zmuszona przeczekać niekorzystny okres i kontynuować zdjęcia po przerwie.
Reżyser i producent Al Giddings, mający na koncie realizację wielu filmów przyrodniczych oraz podwodnych sekwencji w filmach fabularnych (np. w dwóch częściach Jamesa Bonda), w znaczny sposób zmodyfikował budowę kamery IMAX 3D, aby przystosować ją do pracy na dużych głębokościach. Ulepszenia dotyczyły m.in. konstrukcji obiektywu oraz właściwego balastowania, pozwalającego twórcy posługiwać się tą ciężką (770 kg) machiną samodzielnie. Giddings preferuje pracę w pojedynkę, przede wszystkim ze względu na możliwość większej koncentracji oraz szanse nawiązania bardziej bezpośredniego kontaktu z filmowanymi zwierzętami.