"Folwark Zwierzęcy": TWÓRCY O FILMIE
ROBERT HALMI (EXECUTIVE PRODUCER)
Zażyłość z powieścią Orwella
Wkrótce po publikacji "Folwark Zwierzęcy" został zakazany na Węgrzech. Mimo to udało się przemycić tam kopie książki, nieoficjalnej biblii antykomunistycznego ruchu oporu, którego byłem członkiem.
Gdy mogłem opuścić kraj zabrałem mój egzemplarz ze sobą. Pół wieku później wciąż go mam.
Zawsze pragnąłem coś zrobić z tą książką, tak, aby tematy w niej poruszane dotarły do szerszej publiczności. Dopiero teraz technologia nadrobiła stracony czas i stworzyła sposobność oddania sprawiedliwości tym wciąż żywym tematom.
ALFIE EVANS (TRESER ZWIERZˇT)
Motywowanie zwierząt
Kluczem do szkolenia zwierząt jest ich wynagradzanie przy pomocy życzliwości lub jedzenia, lub jednego i drugiego. Na przykład konia wystarczy poklepać po karku, by w ten sposób nagrodzić jego odpowiednie zachowanie. Świnie natomiast zainteresowane są jedynie jedzeniem. Za pożywienie zrobią wszystko, co zechcesz!
Najtrudniejsze wyzwanie
Najtrudniejszą rzeczą nie było wyszkolenie indywidualnych zwierząt, ale zebranie razem poszczególnych gatunków. Konie nienawidzą świń, krowy też ich nie lubią. Ale z czasem jakoś się to udało.
Świnie
Mają opinię niesfornych i dzikich. Ale świetnie się z nimi pracuje, są bardzo inteligentne. Mogliśmy nauczyć je wchodzić po drabinie i siadać jak psy. Problem ze świniami polega na tym, że szybko się dekoncentrują. Musisz nieustannie im przypominać, co powinny robić. Powodem, dla którego mieliśmy aż ośmiu Napoleonów, sześciu Squealerów i czterech Snowballi, było szybkie tempo filmowania, a one były zdolne tylko do zapamiętania jednej sceny, szybko zapominały gdzie i po co są, dlatego też przyprowadzaliśmy następną świeżo wyszkoloną.
Problem z pamięcią nie odnosi się jedynie do świń, ptaki również szybko zapominają.
PHIL EASON (LALKARZ Z HENSON CREATURE SHOP)
Wyzwanie, jakie rzuca praca z żywymi i sztucznymi zwierzętami
Musisz być pewny, że lalki wyglądają jak żywe. W przeciwnym razie nie oszukasz widzów. Myślę, że w Folwarku Zwierzęcym udało się nam dopiąć celu. Nie odróżnisz prawdziwego zwierzaka od sztucznego. Osiągnęliśmy to nie tylko dzięki technice, ale również dzięki świetnej tresurze. Dla nas - lalkarzy, obserwowanie żywych zwierząt i ich możliwości, a następnie próby powtórzenia ruchów z lalkami było czymś fascynującym.