Reklama

"Flyboys - bohaterska eskadra": O PRODUKCJI

Eskadra w powietrzu

Przed rozpoczęciem zdjęć, aktorzy i ekipa musieli zapoznać się z materiałem, którego dotyczy film. Chociaż prawdziwe opowieści o Eskadrze Lafayette zawierają wątki epickiego dzieła filmowego, to logistyka scen i autentyzm w oddaniu szczegółów obrazów bitwy lotniczej okazały się trudne i niebezpieczne, jeśli nie niemożliwe, aż do dzisiaj.

"Jedną z rzeczy, której twórcom nigdy nie udało się dokonać w żadnym z filmów, jakie zostały nakręcone o wczesnych walkach lotniczych, było to, żeby samoloty latały tak blisko siebie, jak miało to miejsce w rzeczywistości", mówi Devlin. "Prawie tylu pilotów w czasie I Wojny zginęło od kul, ilu w zderzeniach. Tak małych odległości pomiędzy samolotami nie byliśmy w stanie pokazać w kinie wcześniej, ponieważ wówczas taki film byłby po prostu zbyt niebezpieczny." Aby aktorzy dobrze przygotowali się do swych ról, musieli wziąć liczne lekcje pilotażu. W ten sposób poznali się ze sobą i z maszynami oraz ich wyposażeniem, przechodząc taka samą drogę, jak prawdziwi piloci. Jak ich bohaterowie, aktorzy z początku nie za wiele wiedzieli o samolotach i z czasem uczyli się coraz więcej. Treningi zostały przeznaczone na przygotowanie aktorów do latania. Miały także wzmocnić autentyczność ich kreacji.

Reklama

Devlin i Bill są przekonani, że ich aktorzy i piloci - Franco, Henderson oraz Ellison zapewnili reszcie obsady wsparcie moralne. "Myślę, że nadal trochę się denerwowali, ponieważ w niebezpiecznych samolotach wykonywali obroty w powietrzu. Ale chcieli to robić", mówi Devlin. "Tony obsadził Davida Ellisona, który jest doświadczonym pilotem, a śmiałość Jamesa Franco w walce o licencję pilota napawała otuchą resztę zespołu."

Pod opieką legendarnego koordynatora zespołów lotniczych, Ray'a Hanny, Ellison i reszta głównej obsady pobierała przez dwa tygodnie lekcje latania na prymitywnych samolotach. Spośród francuskich Nieuportów 17, które naprawdę latają w filmie, jeden pochodzi z muzeum na Florydzie, dwa - z Wielkiej Brytanii, a cztery są replikami wykonanymi specjalnie (w skali 1:1) dla potrzeb filmu w Missouri. Każdy z tych samolotów został stworzony na podstawie oryginalnych projektów. "Wszystkie wykonane zostały z płótna, drewna i drutu", mówi Yves De Bono, twórca efektów specjalnych. "To dlatego są tak lekkie." Dodatkowo, prócz pełnowymiarowych replik, De Bono i jego zespół wyprodukowali wiele modeli samolotów (zbudowanych z tych samych materiałów), które zostały wykorzystane w scenach walk powietrznych. Twórcy filmu wykorzystali 1909 Bleriot, 2 Fokker DR1, SE-5, Sopwitch 1? , Strutter i Bristol Fighter; wszystkie z nich były używane przez wojsko w trakcie I Wojny.

Prócz podstawowych umiejętności pilotażu, ekipa musiała także zapoznać się z ograniczeniami, jakie stwarzały te małe, prymitywne maszyny lotnicze. "Brak skutecznej kontroli jest czymś, do czego musisz przywyknąć", mówi szef zespołu filmowych pilotów, Nigel Lamb. Stery są właściwie symboliczne, a brak kontroli jest oczywisty. Poruszanie się tymi samolotami jest bardzo ograniczone warunkami pogodowymi. Zdarza się, że przez wiele dni po prostu nie możesz nimi latać."

Dla twórców filmu i aktorów praca z tymi często kruchymi maszynami stanowiła ogromne wyzwanie. Aeroplany z czasów I Wojny mogły startować i lądować tylko w specyficznych warunkach, nie mogło się to odbywać przy przeciwnych wiatrach. Ponadto otwarte kokpity narażały pilotów na wszelkie zagrożenia związane z pogodą, włączając w to gwałtowne podmuchy wiatru, palące słońce, deszcz czy mróz.

Realizatorzy używali najwyżej 6 Nieuportów jednocześnie ze względu na ograniczenia układu lotów i pracy kamery w trakcie filmowania walki. Specyficzne oznakowania tych samolotów ciągle się zmieniały. Pracował nad tym specjalny zespół, który w biegu przemalowywał samoloty i zdejmował symbole, by zamienić je na inne. Każdy z licznych pilotów szwadronu miał własne oznakowanie na swoim samolocie. Było to kapelusze, hełmy rycerskie, dzięcioły, sokoły.

Większa część filmu została nakręcona w parkach i na polach angielskiej wsi. Wiele zdjęć zrobiono w parku Królewskich Sił Powietrznych (RAF) na lotnisku w Halton w Aylesbury i w Pippingford Park, niedawno oglądanym w epizodzie na normandzkiej plaży w serialu o II Wojnie - Kompania braci. Nieliczne sceny we wnętrzach zostały sfilmowane w Elstree Film i Television Studios w Borehamwood w Hertfordshire.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Flyboys - bohaterska eskadra
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy