"Fanaa": Na planie w Polsce
Produkcja filmu realizowana przez bollywoodzką wytwórnię Yash Raj Films rozpoczęła się jesienią 2005 roku w Indiach.
Do Zakopanego ekipa filmowa licząca około 80 osób przybyła 6 lutego 2006 roku. Zdjęcia trwały aż do 25 lutego. Pogoda nie popsuła szyków realizatorom - było mroźno, ale słonecznie. Świeży śnieg dodawał uroku plenerom. Zdjęcia kręcono w kilku miejscach niedaleko Zakopanego - w Kościelisku, w okolicach Doliny Chochołowskiej. W ekipie pracowali nie tylko hinduscy, ale też polscy filmowcy - m.in. Paweł Bareński - kierownik produkcji, współpracujący np. przy "Dowodzie życia" Taylora Hackforda oraz scenograf Ewa Skoczkowska. Producentem wykonawczym w Polsce była Grupa Filmowa. Również sceny kaskaderskie wspierała polska ekipa kaskaderów. Statystami w filmie byli mieszkający w Polsce Hindusi, wyłonieni w przeprowadzonym wcześniej castingu.
W Zakopanem reżyser postanowił nakręcić nie tylko sceny sensacyjne rozgrywające się w górach, ale także wątki miłosne. Dom w górach Kaszmiru, w którym Zooni mieszka wraz z ojcem i synkiem to w rzeczywistości malowniczo położona góralska chata w typowo zakopiańskim stylu, należąca do Marii Sieczki. Przed domem rozgrywa się wiele scen - również piosenki były tam kręcone. Natomiast sceny wewnątrz domu był już oczywiście kręcone w studiu w Bombaju.
Najtrudniejsze dla aktorów były chyba sceny, w których musieli mieć na sobie zwiewne, cienkie kostiumy - np. scena tańca w jednej z piosenek, oznaczało to konieczność zmagania się z mrozem. Jednak hinduskie gwiazdy okazały się cierpliwe i niezbyt wymagające.
Oprócz scen miłosnych i beztroskich zabaw przed domem, scenariusz wymagał przede wszystkim stworzenia w Tatrach dwóch baz armii indyjskiej i wykorzystania na potrzeby filmu kilku śmigłowców.
Są to dosyć rozbudowane zdjęcia, w pewnym momencie będziemy je realizować drugą ekipą zdjęciową. Na Podhalu mamy dwa główne obiekty rzekomo położone w Kaszmirze - m.in. dom głównej bohaterki, którego wnętrze zostało nakręcone w studiu w Bombaju. Tutaj realizujemy sceny plenerowe, które dzieją się przed domem. Będziemy też kręcić dwie bazy wojskowe. To jest pewne wyzwanie - wyczarować bazę polową armii indyjskiej w warunkach polskich - Feliks Pastusiak
Polska strona zobowiązana została do przygotowania śmigłowców. Służyły one nie tylko do transportu sprzętu filmowego, ale także wzięły udział w zdjęciach. Były to maszyny typu Mi 2 i Sokół. Jeden z Sokołów, przemalowany w barwy indyjskiej armii, zagrał w jednej z najbardziej efektownych scen.
Posiłki na plan zdjęciowy dowoziły najlepsze zakopiańskie restauracje. W menu znalazły się głównie potrawy tradycyjnej kuchni hinduskiej. Ekipa zabrała też ze sobą własnego kucharza i zapas indyjskich przypraw. Po zdjęciach w zaśnieżonych Tatrach członkowie ekipy, w tym także aktorzy, wracali do swoich hoteli w Zakopanem - Litwor i Belvedere - dwóch najlepszych w mieście.