Reklama

"Faceci w czerni 2": KOSMICI

Oprócz pracowników agencji MIB, Jaya, Kaya i Zeda, na planie "Facetów w czerni II", pojawiają się niektórzy ulubieni kosmici reżysera.

"Jednym z wyzwań, jakie wiążą się z kręceniem sequela jest wybór tych elementów z pierwszej części, które należy powtórzyć ze względu na sympatię widzów" mówi Sonnenfeld. "Oprócz Tommego i Willa, wracamy do Jeebsa, obcego w skórze właściciela lombardu. Powraca też Frank Mops, którego gra ten sam pies. Pojawiają się także Robale, które w pierwszej części były zaledwie epizodem, a teraz mają znacznie szersze pole do popisu. Uwielbiam tych kolesi za to, jak w skandaliczny sposób łamią zasady politycznej poprawności: palą papierosy, ciągle się obijają, są obrzydliwi. Musieliśmy do nich wrócić."

Reklama

Robale stanowią jeden z bonusów w pierwszej części "Facetów w czerni" - właściwie pojawiły się wcześniej, niż ktokolwiek wiedział, co z nimi zrobić.

“Barry kończył Dorwać Małego, a my byliśmy na etapie projektowania postaci do "Facetów w czerni" wspomina Rick Baker. "Tak się zdarzyło, że ekipa miała mało do roboty, gdyż musieliśmy czekać na zatwierdzenie naszych innych pomysłów. Wtedy wymyśliliśmy, żeby zrobić małe chude stworzenia, którymi będzie można łatwo manipulować. Projekty powstały za plecami Barrego, Stevena Spielberga, Waltera Parkesa, czy Laurie MacDonald, którzy byli bardzo zaangażowani w proces wyboru pozostałych kosmitów."

"W trakcie prac nad scenariuszem okazało się, że potrzebna jest scena, wprowadzająca widzów do małej kuchni w kwaterze głównej MIB. Wtedy też Barry powiedział: Hej, przydałyby się nam tu jacyś kosmici! Czy da się coś z tym zrobić? Trochę się wahałem, bo Barry nie został wtajemniczony w pracę nad Robalami, ale wkrótce widać było, że je kocha."

"Faceci w czerni II" to nie tylko powrót starych ulubieńców, którym tym razem poświęca się więcej miejsca, ale też okazja na wprowadzenie nowych bohaterów. Towarzysz Serleeny, stwór w postaci dwóch braci syjamskich, którego gra Johnny Knoxville zajmuje wśród naczelna pozycję.

"Johnny gra dwie głowy, co w momencie wymyślania tej postaci wydało nam się doskonałym pomysłem" mówi Sonnenfeld o aktorze, a którym pracował ostatnio na planie "Big Trouble". "Teraz już wiem, że była to prawdziwa tortura. Mogliśmy kręcić tylko jedną głowę na raz, tak więc tygodnie po tym, jak nakręciliśmy jakieś ujęcie, wracaliśmy do niego i dokładaliśmy drugą głowę. Johnny musiał grać tak, jakby pierwsza głowa widniała obok niego, a z powodów technicznych nie mógł nawet spojrzeć w monitor." Charlie to mały, wstrętny gnojek, a Scrad to rodzaj niewiniątka. Johnny świetnie poradził sobie z obiema postaciami.

Ostateczny kształt stworów z kosmosu był konsultowany z Bakerem, autorem charakteryzacji. To spod jego rąk wyszły takie potwory, jak: Placek, Rozpłatek, Mątwiak, Jednoki i Robomątwiak. Jest on również stwórcą Jeebsa granego przez Tonego Shalhoub i skazanego za kradzież ozonu złodzieja Jarra, w którego wciela się John Alexander. Jego projekty to również potwory: Szyszol (Kevin Grevioux), Wąs Pląs (Derek Mears), Ptaszydła (Jeremy Howard, Mary Stein), Gała (William E. Jackson), Psakupa (Sonny Tipton), Kukurydz (Michael Garvey) i Joey (Doug Jones).

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Faceci w czerni 2
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy