Reklama

"Evan Wszechmogący": CYFROWE POTOPY I TYSIĄCE STWORZEŃ

Tworzenie wody

Efektami wizualnymi w filmie Evan Wszechmogący zajął się doświadczony Douglas Smith (Gwiezdne wojny, Star Trek: The Motion, Dzień niepodległości). "Ten projekt był wyjątkowo ambitnym zadaniem? i olbrzymim technicznym wyzwaniem. Potop i komputerowo wygenerowane zwierzęta musiały być jak najbardziej wiarygodne na ekranie. Zresztą bardzo podobała mi się możliwość ponownego opowiedzenia historii arki Noego".

Wykreowaniem na ekranie zjawiska powodzi, która jest bohaterem zapierającego dech w piersiach finału filmu zajął się gigant efektów wizualnych firma Industrial Light & Magic (ILM). Zespołowi 80 osób zajęło ponad rok przygotowanie ujęć wody na potrzeby filmu.

Reklama

Wg specjalisty z ILM, Billa George'a trzy etapy zdecydowały o tym, że podróż Evana, jego sąsiadów i zwierząt w arce była tak realistyczna, jak to tylko możliwe. "Stworzenie wody jest bardzo długim procesem, który wymaga artyzmu i wysokiego poziomu umiejętności technicznych," mówi George. "Kiedy nakręciliśmy już planszę tła, należało przygotować pasujący do tego ruch - polegało to na odtworzeniu ruchu kamery w komputerze - i scena, nad którą pracowaliśmy była gotowa."

Swoją rolę odegrały tutaj także miniatury. Podczas gdy technologia cyfrowa pozwalała na kontrolę każdej kropli wody, nieprzewidywalność tradycyjnych ujęć dodawała niezwykłych emocji.

Same ujęcia miniatur arki, drzew, samochodów itp. były kręcone przez trzy miesiące. Na przykład w scenie, w której buldożer zostaje uderzony ogromną falą, wykorzystano miniaturę zamiast tworzonego przez komputer pojazdu. Cyfrowe i tradycyjne ujęcia zostały połączone ze sobą w taki sposób, aby olbrzymia arka tak bardzo realnie, jak to tylko możliwe przemieszczała się po wodzie, której fale rozbijały się o burtę.

Pióra i futra

Miliardy kropel wody nie były jedynym zadaniem zespołu efektów specjalnych pracujących nad filmem Evan Wszechmogący. Podczas, gdy prawdziwe zwierzęta zachowywały się stosunkowo dobrze na planie, należało jeszcze przygotować mnóstwo stworzeń komputerowych, po to aby nadać filmowi odpowiedniej głębi i wymiaru, jakiego wymagała biblijna opowieść. Za pomnożenie zwierząt w cyfrowym świecie - dwa razy dwa razy dwa - odpowiedzialna była zajmująca się efektami specjalnymi firma Rhythm & Hues Studios.

Specjaliści stworzyli 300 par zwierząt, aby pomóc wypełnić po brzegi arkę Evana oraz 15 par zwierząt na potrzeby bliskich, szczegółowych ujęć. Chociaż na arce Noego znajdowały się po dwa osobniki każdego gatunku, konieczne było zduplikowanie niektórych zwierząt, aby każda para była reprezentowana w tle. Rezultatem tego było wykreowanie większej liczby cyfrowych zwierząt niż w jakimkolwiek wcześniejszym filmie.

Dla każdego ujęcia, w którym Evan i jego rodzina znajdują się wśród zwierząt, pion operatorski złożony z ponad 40 osób potrzebował trzech dodatkowych dni zdjęciowych, aby utrwalić zwierzęta na błękitnym ekranie. Następnie były one po kolei montowane w sceny z aktorami, co zajmowało całe miesiące.

Realizacja sceny, w której widzimy wchodzące na arkę zwierzęta, okazała się być jedną z najtrudniejszych. Początkowo, członkowie ekipy mieli nadzieję, że żywe zwierzęta będą chodzić z treserami po otwartej przestrzeni w Wirginii, następnie treserzy zostaną wycięci, a w ich miejsce wmontowane cyfrowe zwierzęta. Okazało się to jednak niemożliwe w przypadku tak wielkiej liczby zwierząt i należało cało scenę wygenerować w sposób cyfrowy.

Jednymi z najtrudniejszych do komputerowego wykreowania przedstawicieli fauny były ptaki - szczególnie mewy, które miały lecieć po określonym torze - a także zwierzęta, których futra miały kontakt z wodą (np. niedźwiedzie polarne). W trakcie finałowej podróży arką, bardzo niewiele prawdziwych zwierząt mogło być postawionych na ruchomej platformie umieszczonej przed niebieskim ekranem, aby pokazać ich reakcje na kołyszącą się na wodzie arkę. Ponownie konieczne było użycie efektów komputerowych. Animatorzy dzięki swoim narzędziom pokazali realistyczne reakcje zwierząt na uderzenie arki przez gigantyczną falę, a efekty cyfrowe pozwoliły na uzyskanie odpowiedniego ich ruchu.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Evan Wszechmogący
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy