Reklama

"Eureka (Nowe Horyzonty)": GŁOSY PRASY

"Eureka" Shinji Aoyamy to trwająca trzy i pół godziny mroczna filmowa medytacja na temat przeżytej tragedii i procesu psychicznego uzdrowienia (…). Choć na ekranie oglądamy zmieniające się krajobrazy, zlewają się one w jednostajny, zimny pejzaż. Oglądając film, tracimy poczucie czasu. Nie jesteśmy pewni, czy scena trwała trzy czy może trzydzieści minut. Jest to oczywiście celowy zabieg reżysera. Aoyama pokazuje bowiem świat widziany oczyma ludzi, którzy przeżyli tragedię i stracili chęć do życia (…). Według samego reżysera, jednym ze źródeł inspiracji był dla niego dramat, który rozegrał się w tokijskim metrze w 1995 roku po rozpyleniu tam przez terrorystów trującego gazu. Wydaje się jednak, że film jest także odbiciem wciąż żywej w Japonii tragedii Hiroszimy.

Reklama

Stephen Holden, „New York Times” 4.05.2001

Jedynym krytykiem, który nigdy się nie myli, jest czas. Niemniej wszystko wskazuje na to, że "Eureka" Shinji Aoyamy wejdzie do kanonu światowego kina pierwszej dekady XXI wieku. Film trwa 3 godziny 40 minut, ale jest tak wciągający, że wydaje się o wiele krótszy. Twórca podjął wieczny, zwodniczo prosty temat – pragnienie zbawienia – który rozwija z siłą i wnikliwością godną Dostojewskiego. Ten film może się stać dla widza głębokim doświadczeniem wewnętrznym, które zmienia spojrzenie na świat, jak często mówią ci, którzy poznali "Dekalog" Krzysztofa Kieślowskiego. „Wkrótce nadejdzie fala przypływu, która nas wszystkich porwie” - mówi w jednej z pierwszych scen filmu dziewczyna. Zapowiedź Kozue wydaje się wynikać z prognozy pogody, jednak wkrótce ona i jej starszy brat Naoki staną w obliczu prawdziwego dramatu. Znajdą się w autobusie, nad którym kontrolę przejmie szalony morderca. Gdy do akcji wkracza policja, sześcioro ludzi, między innymi jeden funkcjonariusz i sam porywacz, ginie tragiczną śmiercią. Przy życiu zostaje tylko kierowca autobusu Makoto Sawai oraz rodzeństwo Kozue i Naoki. Kierowca, który sprawia wrażenie miłego, normalnego człowieka, zaczyna się czuć winny – jako ten, który przeżył, gdy tylu niewinnych ludzi zginęło. Dramatyczne doświadczenie załamało go i Sawai gdzieś przepada. Gdy po dwóch latach wraca do rodzinnego miasta (…) zamieszkuje wraz z osieroconymi Kozue i Naoki w ruinach ich domu; od czasu tragedii rodzeństwo nie chodzi do szkoły. Na nich trauma również zostawiła głęboki ślad: chłopak i dziewczyna milczą jak zaklęci. Sawai podejmuje trud duchowej przemiany – chce zrzucić z siebie poczucie winy za nieszczęście, z którego przez przypadek uszedł z życiem i otrząsnąć się z żalu po stracie narzeczonej. Pragnie również pomóc Kozue i Naoki wrócić do normalnego życia. Sawai powoli zaczyna rozumieć, że los człowieka kształtują nie tylko dobre i złe okoliczności, szczęśliwe i nieszczęśliwe przypadki, ale także jego własne decyzje i wolny wybór.

Kevin Thomas, „Los Angeles Times” 4.05.2001

W filmie "Eureka" Shinji Aoyamy odnajdujemy jakże rzadko dziś spotykaną w kinie wrażliwość i aurę tajemnicy. Film Aoyamy to swoiste połączenie "Poszukiwaczy" Forda i "Piętna śmierci" Akiro Kurosawy. Reżyser wzbogacił go nerwowym rytmem i atmosferą niepokoju towarzyszącą nam na przełomie wieków. Film pokazuje losy trójki bohaterów - kierowcy i dwójki dzieci, którzy jako jedyni przeżyli atak psychopaty na pasażerów autobusu. Próbują sobie poradzić z tragedią, która ich dotknęła i rozpocząć nowe życie (...). Przeżyta tragedia na zawsze połączyła trójkę bohaterów, oddzielając ich jednocześnie niewidzialnym murem od innych ludzi (…). Bohaterowie zaczynają rozumieć, że jedynie całkowite zerwanie z przeszłością pozwoli im zaleczyć rany. Makato kupuje stary autobus, i bohaterowie, do których dołącza kuzyn rodzeństwa, wyruszają w podróż. Od tego momentu "Eureka" zamienia się w film drogi. Oczywiście jest to również podróż wewnątrz ludzkiej duszy, gdzie, w ujęciu Freudowskim, Eros i Tanatos walczą o władzę nad psychiką bohaterów, a w konsekwencji także o przyszłość świata. Po obejrzeniu "Eureki" wraca nam wiara w to, że prawdziwa bliskość między ludźmi jest możliwa i że bezwarunkowa miłość jest silniejsza od chciwości i cynizmu. Dostrzegamy także, jak niezwykle ważna w naszym życiu jest empatia. Pokusa, by odczytywać postać Makato jako świętego, a przynajmniej jako metaforę ojca, którego dzieci bardzo potrzebują, jest bardzo silna. Jednak reżyser pokazuje go jako zwykłego człowieka, który stara się odpowiedzieć na proste pytanie „Dlaczego to właśnie ja przeżyłem?” i walczy z wynikającym z tego pytania poczuciem winy. Bohater zdaje sobie sprawę, że możliwe są tylko dwie odpowiedzi: „Zostałem ocalony po to, by ulżyć innym w cierpieniu lub po to, by zadawać im rany, których sam doznałem” (...).

Aoyama w jednym z wywiadów stwierdził, że interesowało go pokazanie skutków bezsensownej zbrodni, takiej jak ta, która miała miejsce w tokijskim metrze, po wpuszczeniu tam przez terrorystów trującego gazu. Akcja "Eureki" nie rozgrywa się jednak w dużym mieście. Bohaterowie przemierzają rozległe i słabo zaludnione obszary na wyspie Kiusiu. Reżyser pragnął w ten sposób podkreślić kruchość ludzkiego życia i emocjonalny chłód, który bohaterowie muszą pokonać, aby poznać samych siebie.

Połączenie rozległych, pustych przestrzeni i bardzo żywych detali, a także sposób montażu, sprawia, że oglądając "Eurekę" czujemy się tak, jak byśmy byli pogrążeni we śnie. Reżyser na trzy i pół godziny zabiera nas w podróż do innego świata. Ten świat jest tak fascynujący, że w ogóle nie mamy ochoty go opuszczać.

Siłę filmu stanowią niesamowicie piękne zdjęcia, a także sama historia, w której radość i ból są ze sobą nierozłącznie powiązane. Największe wrażenie wywołują jednak wspaniałe kreacje aktorskie trójki głównych bohaterów.

Amy Taubin, „The Village Voice” 27.04.2001

"Eureka" to niezwykle dziwny i piękny film. Epicki sen śniony w hipnotyzująco-powolnym tempie. (...) Po pokazie w Cannes można było usłyszeć, że nic złego by się nie stał, gdyby reżyser skrócił swój trzy i pół godzinny film o 30, 60 albo nawet 90 minut. „Dlaczego on musi być taki długi?” mówiono. To świadomy zamysł. To właśnie w tym kryje się poezja "Eureki" - w tej przedziwnej, tajemniczej atmosferze, w tej pełnej przestrzeni, nieśpiesznej narracji.

Peter Bradshaw, „Guardian” 26.10.2001

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Eureka (Nowe Horyzonty)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy