Reklama

"Elitarni - Ostatnie starcie": PRZYGOTOWANIE OBSADY - FÁTIMA TOLEDO

"Najtrudniej było znaleźć odrębne podejście BOPE i Żandarmerii do grup paramilitarnych. To był zupełnie nowy świat. Aktor, grający członka grupy paramilitarnej nie może oceniać. Musi rozumieć swoją postać jako człowieka", mówi Fátima Toledo, szkoląca aktorów. Stosuje ona unikalną metodę, którą posłużyła się także przy pierwszym filmie. "Wyszłam od tego, czego nauczyłam się studiując aktorstwo: od Stanisławskiego, Grotowskiego, Artauda".

Jej praca zaczyna się na etapie przesłuchań. "Pewne sprawy ustalam już podczas warsztatów oraz wstępnych przygotowań. Doskonale rozumiemy się z Padilhą jeśli chodzi o dobór aktorów. To świetnie, że pozwala mi eksperymentować, chociaż w ten sposób wzrasta zakres mojej odpowiedzialności". Po sześciu tygodniach pracy z aktorami Fátima wzięła udział w próbach z reżyserem oraz ustalaniu harmonogramu zdjęć. "Fátima jest jedną z niewielu osób bardziej szalonych ode mnie", przyznaje Padilha. "Ale to jest dobry rodzaj szaleństwa, oparty na intuicji. Można powiedzieć, że jest czarownicą".

Reklama

Obsada koncentrowała się wokół kilku punktów centralnych: BOPE, Żandarmerii, więzienia, grup paramilitarnych. "Jednak każdego aktora trzeba traktować indywidualnie. Nie można pozwolić, żeby schował się za swoją postacią albo pracował sam w domu nad scenariuszem. Przygotowania muszą odbywać się z moim udziałem. Czasem aktor musi poznać jakąś nieprzyjemną prawdę o sobie. A bardziej doświadczonych trzeba, że tak powiem 'wytrzeć do czysta', żeby mogli rzucić się w otchłań", wyjaśnia Toledo.

Fátima mówi też, że trudno było stworzyć na nowo postaci, które już zostały pokazane na ekranie. "Miałam problem z postrzeganiem "Elitarni - ostatnie staracie" jako odrębnego filmu. Dopiero po jakimś czasie zdałam sobie z tego sprawę. Wydawało mi się, że poruszamy się po znanym terenie, ale relacje trzeba było zbudować od nowa. Kiedy wyswobodziliśmy się spod wpływu pierwszego filmu, mogliśmy zacząć wprowadzać zmiany", wspomina Toledo.

"Padilha i Marcos Prado są młodsi ode mnie, ale skłaniają mnie do patrzenia w kierunkach, które zwykle omijam. Ten film sprawił, że znalazłam się w chwili obecnej, skupiłam się na tu i teraz".

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Elitarni - Ostatnie starcie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy