Reklama

"Dzwoneczek i uczynne wróżki": ACH, CO ZA GŁOSY!

Mae Whitman ponownie udzieliła głosu Dzwoneczkowi. - Od chwili, kiedy ją pierwszy raz usłyszałem, wiedziałem, że to nasz Dzwoneczek - mówił Raymond. - Ma w głosie zarazem zadziorność, jak i niewinność, niezbędną do tej roli. Aktorka tak opowiadała o swej bohaterce: - Jest buntownicza i zarazem bardzo lojalna. Kieruje nią często ciekawość, ma wielki temperament i odwagę. Te sprzeczności w doskonały sposób się w niej łączą. Praca w krainie wróżek, doskonale zorganizowanej, zaczyna ją nużyć. Naprawienie relacji Elizy z jej ojcem - to dla niej prawdziwe wyzwanie. Twórcy filmu podkreślali, że postać ta zmienia się, dorasta. - Na przykład Widia, swymi działaniami i charakterem temperuje nieco postępowanie Dzwoneczka - zauważył Raymond. Głosu tej wyjątkowo szybko latającej wróżce, do której ważnych zadań należy zapylanie kwiatów i kontrola nad wianiem wiatrów, użyczyła Pamela Adlon ("Californication"). Jest opryskliwa i obdarzona sarkastycznym poczuciem humoru. Kalafatic tak mówiła o tym, co łączy Dzwoneczek i Widię: - Byliśmy świadkami ich długotrwałej rywalizacji. Ale nie są wrogami. Ich konflikty wynikają w wielkiej mierze z podobieństw charakterów. W tej części filmu nauczą się współpracować. Wodną wróżkę, Mgiełkę, zagrała w oryginalnej wersji Lucy Liu ("Aniołki Charliego", "Kill Bill"): - Ma bardzo dobry charakter, może czasem nie łapie niektórych żartów, ale da się lubić - mówiła o swej postaci aktorka. - Kiedy trzeba, odznacza się odwagą i siłą - dodawała Kalafatic. Iskierka (Raven-Symoné, "Doktor Dolittle 2") to z kolei perfekcjonistka, kierująca się dość sztywnymi regułami postępowania, co powoduje napięcia pomiędzy nią a Dzwoneczkiem. Aktorka zauważyła: - Bez odwagi, czasem brawury Dzwoneczka, jej talenty byłyby w dużej mierze bezużyteczne. Boi się bowiem ryzyka i traci głowę w sytuacjach wymagających szybkich decyzji. Do roli Elizy zaangażowano angielską trzynastolatkę, Lauren Mote, która występowała już w radiowej serii BBC "Mathilda" oraz scenicznej wersji musicalu "Oliver". - Ma w głosie moc prawdziwej gwiazdy, trudno to opisać - twierdził reżyser. Sama młoda aktorka rezolutnie opowiadała, że wierzy we wróżki, "które pomagają nam w życiu jak mali aniołowie stróże". Zwróciła też uwagę, że film dotyka ważnego tematu: zdarza się bowiem, że rodzice nie podzielają dziecięcego punktu widzenia, co Lauren zna z doświadczenia. Brytyjczyk Michael Sheeen ("Frost/Nixon", "Królowa") według reżysera nasycił głos doktora Griffithsa wyczuwalnym od pierwszego momentu ciepłem. Aktor wyznał, że zna doskonale wersję disnejowską i uwielbia ją, tak jak i jego córka. Co ciekawsze, w wieku czternastu lat na scenie grał w inscenizacji Barriego jednego z zagubionych chłopców.

Reklama

Kalafatic podsumowywała: - Film, zwłaszcza animacja, to praca niezwykle zespołowa. Myślę, że daliśmy z siebie wszystko, by sprostać wielkiej tradycji wiążącej się z Dzwoneczkiem - literackiej i filmowej.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Dzwoneczek i uczynne wróżki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy