"Dzwoneczek i tajemnica piratów": MALEŃKIE WRÓŻKI ODKRYWAJĄ ŚWIAT WIELKICH LUDZI
Niełatwo jest być piratem, a jeszcze trudniej stworzyć od zera piracką załogę i obsadzić nią okręt. Dlatego twórcy filmu zatrudnili specjalnego konsultanta, który pomagał właściwie odtworzyć korsarski świat. Jak wyjaśnia reżyserka Peggy Holmes: "Chcieliśmy poznać zasady obowiązujące na statku, od hierarchii w załodze po sposób, w jaki jej członkowie odnoszą się do siebie. Co ciekawe, morscy rozbójnicy ściśle przestrzegają swojego kodeksu etycznego, którego zasady bardzo chcieliśmy poznać".
Filmowcy chcieli również właściwie oddać wygląd okrętu. W tym celu wybrali się w rejs na pokładzie tradycyjnego żaglowca, by poznać jego poszczególne elementy i ich działanie oraz odpowiednią terminologię. "Obserwowaliśmy jak manewruje się żaglami, by wykonać zwrot, jak statek rozpędzić i jak go zatrzymać", opowiada Holmes. "Zrobiliśmy setki zdjęć. Szybko zorientowaliśmy się, że umieszczenie Zariny, Dzwoneczka i pozostałych wróżek na pokładzie statku daje nam nieskończone możliwości ogrywania tej nowej scenerii. Na przykład, blok linowy staje się bardzo ciekawym elementem scenografii, jeżeli postać ma 15 cm wzrostu.
"Dzwoneczek i pozostałe wróżki mają tak bogate i silne osobowości, że łatwo zapomnieć o ich nieznacznym wzroście", dodaje reżyserka.
Z kolei piraci to postaci o nadnaturalnych gabarytach. "Chcieliśmy, aby przypominali piratów z mórz Nibylandii, z którymi walczył Piotruś Pan", mówi Holmes. "Praca z tymi postaciami była naprawdę wciągająca, zwłaszcza pojedynki pomiędzy wielkimi korsarzami i maleńkimi wróżkami".
Jest to pierwszy film z serii o Dzwoneczku, którego akcja rozgrywa się, przynajmniej częściowo, na wodzie. Jak mówi producentka Jenni Magee-Cook, wymagało to zebrania pewnych informacji. "Musieliśmy dowiedzieć się, jak kołysanie fal morskich będzie wyglądać w oku kamery", opowiada. "Chcieliśmy uzyskać wrażenie bujającej się łodzi, nie przyprawiając jednak widzów o chorobę morską".
Jak mówią twórcy, film jest bardzo widowiskowy. "Film jest pełen efektów wizualnych - mamy wodę, połyskujący magiczny pyłek i ogromny latający piracki okręt. To było wielkie wyzwanie, ale wydaje mi się, że stworzyliśmy wspaniały film przygodowy. Mamy wystrzały armatnie, manewry statku pod żaglami i wirujące chmury magicznego pyłku. Dzwoneczek wskakuje do wody i tworzy dziesięciometrową falę. Strona wizualna tego filmu będzie spektakularna".