"Dżungla": ZWIERZAKI I ICH CHARAKTERKI
Sebastian – lew o złotym sercu, który ma poważne kłopoty z dorastającym synem Frankiem oraz jedną skrywaną pilnie tajemnicę: wbrew temu, co przez lata opowiadał, wcale nie urodził się w prawdziwej dżungli. Bardzo kocha swego syna i wie, że nadejdzie dzień, kiedy będzie musiał wyznać mu prawdę… lecz na razie odwleka ten moment. Aha, jest jeszcze mistrzem gry w turlanie żółwi, ulubionej rozrywki zwierzaków w zoo, której namiętnie poświęcają się po zamknięciu ogrodu dla publiczności.
Franek – lewek, zbuntowany nastolatek, nieśmiały i czasem wzruszająco niezdarny. Ciężko mu żyć w cieniu słynnego i powszechnie poważanego ojca. Bardzo chce stać się samodzielny, co prowadzi do nieprzemyślanych kroków i naprawdę wielkich kłopotów.
Benek – pełna energii wiewiórka, najlepszy przyjaciel Sebastiana, szczery aż do bólu. Sprawia wrażenie rozbrykanego, ale to mądry i lojalny gość. Nie zrażają go żadne trudności. Ma jedną wielką słabość – zakochał się w żyrafie Bożence, która nie traktuje jego zalotów poważnie. Ale niech żywi nie tracą nadziei...
Bożena – pragmatyczna żyrafa, samodzielna i niezależna, ale nie egoistka. Wzywa Sebastiana, by zaryczał kiedy potrzeba. Nigdy nie traci zimnej krwi i rozsądku. Pobłażliwie traktuje Benka, ale czy znaczy to, że jest on jej całkiem obojętny?
Bazyl – miś koala, który ma dość bycia miłym misiem. Trudno się temu dziwić, gdyż niemal wszyscy mieszkańcy zoo nabijają się z niego ile wlezie, ponieważ sprzedawane tu rozkoszne maskotki dla milusińskich przypominają go do złudzenia. W prawdziwej dżungli czeka go niespodziewany życiowy awans.
Ksysiek – super długa i super giętka anakonda, może niezbyt rozgarnięta, ale zawsze chętna do pomocy i… doprawdy niezwykle giętka! A to się bardzo przydaje, nie tylko podczas turlania żółwi.
Kazar – nieprzyjemny gość z dżungli, w dodatku nawiedzony fanatyk, wyznający koncepcję, że roślinożercy powinni przekształcić się w mięsożerców. To nie wróży dobrze jego otoczeniu. Choreograf i megaloman. Jak już wspomnieliśmy, osobnik naprawdę nieprzyjemny.
Blag – na pozór wsłuchany w swego szefa Kazara, spijający każde słowo z jego ust. Ale jak to z przybocznymi dyktatorów bywa, tak naprawdę niezbyt lubi swego pana. Tym bardziej, że ten ma niemiły zwyczaj publicznie go poniewierać.
Hamir – gołąb pochodzący z Indii. Ma problemy z hazardem, wyraża się w sposób barwny, acz nie zawsze zrozumiały. Jego żona natomiast nieustannie tańczy jak w bollywoodzkich musicalach.
Wpada i Wsypa – tajni agenci, którzy mistrzowsko posiedli sztukę kamuflażu: to kameleony. Są zdania, że Kazar to niesympatyczny gość i gotowi są pomóc każdemu, kto może się temu niebezpiecznemu wariatowi przeciwstawić.
Stan i Carmine – ich obecność na ekranie nawiązuje do słynnej „miejskiej legendy”, według której kanalizację nowojorską zamieszkują aligatory. Ukazano ich jako prawdziwych nowojorczyków: na początku dużo straszą, ale tak naprawdę nie są krwiożerczy. W dodatku znają miasto (a raczej jego podziemia) jak własną kieszeń.
Nelson – gęś kanadyjska, totalny luzak i świetny przewodnik. Nie spina się bez potrzeby, ale doskonale wie, co robi. Reżyser nie ukrywał, że chciał w ten sposób oddać hołd krajowi, z którego pochodzi. A może i samemu sobie?
Hyrax – gryzoń z dżungli, który bardzo chciałby zostać śniadaniem Sebastiana. Jest urażony, gdy ten nie chce go zeżreć. Trochę dziwny, skłonny do wielce melodramatycznych gestów. Gdzie tam trochę – bardzo dziwny!
Mama Hippo – chroni swoje dziecię tak pilnie, że lepiej z nią nie zadzierać. Przekona się o tym Franek, który wobec hipopotamka wcale nie ma złych zamiarów. Przeciwnie, chętnie by się z nim pobawił.
Duke i Eze – kangur i hipopotam, najlepsi kumple Franka z zoo. Koniecznie chcą przyjacielowi dodać otuchy i namawiają, by „obudził w sobie lwa”. Nie zawsze ich pomysły są mądre, czego dobitnym przykładem jest spłoszenie antylop.
Żuczki gnojarki – niezwykle pracowite i wesołe dziewczyny. Po strojach i charakterze piosenek, jakie wykonują, można przypuszczać, że choć mieszkają w dżungli, to wywodzą się gdzieś z Tyrolu. Toczą kulki cennego surowca od rana do wieczora. Pomyłkowo biorą Bazyla za kulkę do przetoczenia.
Sępy – donosiciele Kazara, doprawdy wścibskie, wstrętne i wredne typy.