Reklama

"Dzikie Safari 3D: Południowoafrykańska przygoda": O PRODUKCJI FILMU

Po niezwykłych dokonaniach w tworzeniu pełnometrażowych produkcji z wykorzystaniem techniki animacji komputerowej (filmy takie jak 3D Mania: Tajemnice Trzeciego Wymiaru, Obcy: Kosmiczna Inwazja i Tajemnice Nawiedzonego Zamku), Ben Stassen, producent i reżyser w jednej osobie, stworzył pierwszy na świecie trójwymiarowy film przyrodniczy. Film Dzikie Safari 3D będzie wyświetlany na ogromnych ekranach, w dwu i trójwymiarze, w salach kinowych całego świata.

“Film jest tak dynamiczny, że sprawdzi się zarówno w dwu jak i w trójwymiarze”, mówi Ben Stassen. „W porównaniu z innymi produkcjami pełnometrażowymi, które dane mi było zobaczyć, zawiera dużo więcej ujęć ruchomych. Koncepcja bezkrwawego safari, w którym towarzyszy nam jako przewodnik strażniczka rezerwatu, to sprawdzony sposób na dobry scenariusz.”

Reklama

Widzowie jako pasażerowie

Dzikie Safari 3D, film o unikalnej konwencji, umieszcza widza w roli pasażera samochodu, uczestniczącego w bezkrwawym safari w Afryce Południowej. „Chciałem sprowadzić bezkrwawe safari do jego najbardziej realnego wymiaru”, mówi Stassen „i posadzić widzów na tylnym siedzeniu terenówki.” Safari poprowadziła Liesl Eichenberger, przewodniczka z ogromną wiedzą i dużym doświadczeniem, pracująca w Parku Shamwari w RPA.

„Po raz pierwszy zobaczyliśmy Liesl właśnie z tylnego siedzenia terenówki. Powiedziała ‘Witam. Zabieram was na bezkrwawe safari po Afryce Południowej’”, mówi Stassen. „Turystami odwiedzającymi rezerwaty dzikich zwierząt w trakcie całej podróży opiekuje Sie ten sam przewodnik, ten samo strażnik”, mówi Eichenberger. „Przewodnik musi być zabawny i pełnić rolę gospodarza.”

Trójwymiar

Wykorzystanie w Dzikim Safari 3D techniki trówymiarowej służy włączeniu widza w akcję filmu. „Technika 3D pozwala porwać widza i umieścić go w przestrzeni filmu”, mówi Stassen. „Chciałem z bardzo bliska pokazać widzom dzikie zwierzęta w ich naturalnym środowisku życia. W formacie 2D film wydaje się bardzo dramatyczny. Technika 3D dodatkowo podkreśla uzyskany efekt.

Do pokazania przyrody wykorzystano najnowocześniejsze satelitarne, trójwymiarowe techniki obrazowania. „Początek filmu powstał dzięki nowej generacji obrazowania satelitarnego”, mówi Stassen. „Połączyliśmy obrazy z trzech satelitów tak, aby powstał trójwymiarowy materiał oddający ukształtowanie terenu. Ponadto wykorzystujemy wysokiej częstotliwości satelitarne zdjęcia pogodowe, dzięki czemu otrzymujemy trójwymiarowe zdjęcia z lotu ptaka.”

Sprzęt do filmowania przyrody w technice trówymiarowej został skompletowany dzięki pomocy Seana Philipsa, zdobywcy wielu nagród i specjalisty od zdjęć stereoskopowych. „Filmowanie przyrody w trówymiarze okazało się prawdziwym wyzwaniem”, mówi Philips. „Myślę jednak, że pod wieloma względami osiągnęliśmy sukces”. Aby sfilmować dzikie zwierzęta, Philips złożył nowy, niezwykły sprzęt 3D. „Już wcześniej kręciłem takie zdjęcia, ale większość ujęć była robiona w warunkach kontrolowanych, z udziałem trenerów i hodowców. W Afryce Południowej do przedstawicieli Wielkiej Piątki doprowadzili nas strażnicy i tropiciele, ale my sami musieliśmy natychmiast filmować zwierzęta w ich naturalnych warunkach życia, na różną odległość i przy różnych ujęciach ”.

Wielka Piątka

Najważniejszym założeniem przy produkcji Dzikiego Safari 3D było skoncentrowanie się na filmowaniu przedstawicieli Wielkiej Piątki. „Określenia ‘Wielka Piątka’ pochodzi z XIX wieku, wielkiego okresu polowań”, mówi Stassen. „Do Wielkiej Piątki zaliczano najbardziej niebezpieczne ze zwierząt, na które polowano w Afryce w trakcie prawdziwego safari”. Wielka Piątka obejmuje słonia, bawoła, nosorożca, lamparta i lwa. „Obecnie dla turystów przyjeżdzających do Afryki Południowej na safari fotograficzne lub na wycieczkę prawdziwym wyzwaniem jest możliwość zobaczenia wszystkich tych zwierząt podczas jednej wyprawy”, mówi Stassen”. „Stąd wziął się pomysł na film”.

Filmowanie ‘Wielkiej Piątki’ nadal związane jest z wielkim niebezpieczeństwem. „Pewnego razu lew był tak podirytowany naszą obecnością, że po prostu się na nas rzucił”, opowiada Stassen. „Wszyscy spokojnie wróciliśmy na miejsce. Kiedy ponownie próbowaliśmy się zbliżyć do lwa, po raz kolejny próbował atakować. Liesl natychmiast uruchomiła samochód i odjechaliśmy. Pierwszy ryk lwa to ostrzeżenie. Za drugim razem zaatakuje. Każdy z siedzących w samochodzie mógł stać się jego ofiarą. Nie było to więc takie proste”.

Z pomocą słynnego twórcy filmów przyrodniczych Johna Varty’ego oraz jego tropicieli, Stassen i jego zespół mogli sfilmować nieuchwytnego lamparta. „Mieliśmy dużo szczęścia”, przyznaje Stassen. „Udało nam się znaleźć lamparcią parę. Samiec leżał na gałęzi, a samica pod drzewem próbowała przyciągnąć jego uwagę. Nagle samiec zniknął, by wkrótce pojawić się tuż przed okiem naszej kamery. W mgnieniu oka samica wyłoniła się zza drzewa, zatoczyla koło i ruszyła prosto w kierunku samca. Gdyby nie John Varty, nigdy nie udałoby mi się sfilmować lampartów”.

Wyprawa przez parki i rezerwaty

W okresie od połowy maja do końca czerwca 2004 r. ekipa Stassena odwiedziła sześć parków narodowych w RPA. W każdym z parków koncentrowano się na jednym zwierzęciu. Skończyła się właśnie trwająca od lutego do kwietnia pora deszczowa. „Wszędzie była woda”, opowiada Stassen. „Taplanie się w błocie i oczekiwanie na pojawienie się zwierząt znacznie utrudniało nam zadanie”.

Ekipa podjęła wyprawę od położonego najbardziej na południe RPA parku Shamwari. „Zaczęliśmy od parków Shamwari i Addo, położonych od siebie w odległości 16 kilometrów”, mówi Stassen. „W Parku Addo żyją największe w Afryce Południowej stada słoni”.

Następnie ekipa udała się na północ do Hluhluwe-Umfolozi, najstarszego parku narodowego w Afryce. Ten położony na wschodnim wybrzeżu Afryki park został założony w 1895 r. dla ratowania bawołów i nosorożców. „W 1920 r. na świecie pozostało jedynie 50 białych nosorożców”, zauważa Stassen. „Wszystkie żyły w Hluhluwe-Umfolozi. Wiele z obecnie żyjących na świecie nosorożców pochodzi z tego parku”.

Największa populacja lampartów i lwów występuje w Parku Krugera. Tam właśnie ekipa Dzikiego Safari 3D, z pomocą Johna Varty’ego, sfilmowała lamparty. „Lamparty powoli przyzwyczajają się do obecności człowieka”, mówi Stassen. „Nadal trudno je znaleźć, ale kiedy się je wreszcie zauważy, można do nich podejść na dość bliską odległość”.

Wyprawa zakończyła się w parkach Madikwe i Kalahari Gemsbok, gdzie ekipa sfilmowała lwy i żyrafy. „W Parku Kalahari zrobiliśmy niezłe zdjęcia lwów. Tam właśnie natknęliśmy się na rodzinę liczącą dwanaście osobników”, opowiada Stassen. „Żyjące w Parku Kalahari lwy są najpiękniejsze i najsilniejsze, bowiem panujące tam warunki są niezwykle trudne. Temperatury są wysokie, trudno znaleźć pożywienie, lwy muszą więc być bardzo silne.”

Przesłanie proekologiczne

Przy produkcji Dzikiego Safari 3D, nWave Pictures współpracowało z South African Tourism. „Jesteśmy dumni z tego, że możemy współpracować z nWave przy tworzeniu pierwszego trójwymiarowego filmu przyrodniczego”, mówi Rick Menell, szef SAT. „Jesteśmy pewni, że ten wyjątkowy film w istotny sposób wesprze działania związane z ochroną środowiska naturalnego.”

Według producentki Charlotte Huggins ochrona środowiska i elementy edukacyjne stanowią istotną część filozofii nWaves. „Proponując już drugi proekologiczny film”, mówi Huggins, „pokazujemy, że nWave angażuje się w rozwój nauki, edukacji i ochronę środowiska.”

Stassen podziela tę opinię. “Tylko dzięki temu, że filmy przyrodnicze powstawały już w latach 70 możemy dzić podziwiać dzikie lamparty”, zauważa. “Sądziłem, że jeżeli będę mógł z bliska pokazać widzom dziką przyrodę, do tego w trójwymiarze, będą oni mogli bardziej docenić jej piękno.”

materiały dystrybutora
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy