Reklama

"Dziennik cwaniaczka 2": ZACHARY GORDON - PRAWDZIWY CWANIACZEK

"Kiedy myślę o "Dzienniku cwaniaczku" mam przed oczami Zacha. To idealny Greg Heffley. Tchnął w tę rolę życie, ma w sobie coś z głównego bohatera. To spryciarz i gaduła. Może nie jest dokładnie taki jak Greg, ale kiedy sypie jego tekstami, wypada świetnie. Rzecz w tym, że Greg nie jest wredny, chociaż wygaduje złośliwości. Po prostu jest trochę zagubiony i szuka swojego miejsca w świecie." - mówi Simpson.

"Kiedy myślę o "Dzienniku cwaniaczku" mam przed oczami Zacha. To idealny Greg Heffley. Tchnął w tę rolę życie, ma w sobie coś z głównego bohatera. To spryciarz i gaduła. Może nie jest dokładnie taki jak Greg, ale kiedy sypie jego tekstami, wypada świetnie. Rzecz w tym, że Greg nie jest wredny, chociaż wygaduje złośliwości. Po prostu jest trochę zagubiony i szuka swojego miejsca w świecie." - mówi Simpson.

"Minął rok, a Zach wciąż jest sobą. Nabrał pewności siebie i warsztatu, wciąż ma świetną intuicję. Bez trudu powtórzył rolę Grega, jest w niej rewelacyjny."

"Greg Heffley stał się innym chłopakiem. W książkach zawsze jest taki sam, ale w naszym filmie przeszedł przemianę. Lepiej się dogaduje z Rowleyem, nie traktuje tej przyjaźni jak źródła obciachu." - śmieje się Zach.

"Kiedy mamy kilkanaście lat, rok różnicy to dużo. Greg jest starszy i to widać. Dojrzał, uspokoił się. Ale to nadal cwaniaczek Greg Heffley." - mówi Simpson.

Reklama
materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Dziennik cwaniaczka 2
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy