Reklama

"Dwóch gniewnych ludzi": REALIZACJA

Przygotowując się do reżyserowania filmu, Peter Segal wziął udział w kilku spotkaniach grupy terapeutycznej. "Mimo tego, że Dwóch gniewnych ludzi jest komedią, chciałem, żeby realnie oddawał charakter takich spotkań. Oprócz pokazania śmiesznej historii, pragnąłem też przedstawić konkretny problem.”

Przysłuchując się liście symptomów wymienianych przez terapeutę, Segal, ku swojemu zdumieniu stwierdził, że posiada dziewięć na dziesięć z nich. "Od tłumionej wściekłości przy staniu w korku ulicznym, do ukrywania przed bliskimi swoich prawdziwych uczuć” – śmieje się Segal.

Reklama

Chcąc dodać autentyczności tłumiącej swoje uczucia, pasywnej postaci odgrywanej przez Sandlera, Segal wzorował się na kobiecie, którą spotkał na zajęciach.

Reżyser opisuje ją jako: "pozornie spokojną i opanowaną dziewczynę, która przy bliższym poznaniu okazała się zupełnie niezrównoważona. Kiedy tylko zaczęła opowiadać o tym, dlaczego skierowano ją na te zajęcia, zorientowałem się jak bardzo były jej one potrzebne. W jednej wydawała się panować nad swoimi emocjami, a już w następnej traciła nad sobą kontrolę. Jak sama to określiła, euforia przeplata się u niej z nieopanowanym gniewem.”

Zdjęcia do "Dwóch gniewnych ludzi" były kręcone w Nowym Jorku i Los Angeles.

Podczas zdjęć na wschodzie Segal starał się wybierać lokalizacje, które zapadałyby widzom w pamięć. Scena, kiedy Buddy i Dave jadą razem do pracy, rozgrywa się na moście Queensboro, który łączy dzielnice: Queens i Manhattan (pojawia się on w piosence Simona i Garfunkela pt.: "59th Street").

"Pomyślałem, że nada to scenie większego napięcia i komizmu, jeżeli Dave i Buddy zatrzymają się w godzinach szczytu na środku mostu i zaczną śpiewać I feel pretty (to jedna z niekonwencjonalnych metod doktora Buddy’ ego).”

Jednakże, gdy zwrócili się o pozwolenie do nowojorskiej komisji filmowej, mieli bardzo ograniczone możliwości nakręcenia tej sceny. Mówi Segal: "Mieliśmy zezwolenie na filmowanie we wczesnych niedzielnych godzinach, ale ani Adam, ani Jack, nie byli wtedy osiągalni.”

Część ekipy została wysłana do Nowego Jorku by nakręcić samochód z dublerami na tle mostu, podczas gdy w Los Angeles Segal filmował Sandlera i Nicholsona odgrywających tę scenę w studiu, na niebieskim tle. "Ostatecznie, wyszło to nawet lepiej, trudno jest uzyskać dobre rezultaty od aktorów, gdy za ich plecami ciągnie się korek sięgający w głąb Queens” – mówi Peter Segal.

Jeszcze większe trudności mieli z nakręceniem sceny mającej miejsce na stadionie drużyny Jankesów. Fikcyjny mecz rozgrywany przez Yankees i Red Sox przyciągnąłby w normalnych warunkach tłumy. Jednakże zgromadzenie na stadionie pięćdziesięciu tysięcy ludzi było niemożliwe ze względu zarówno na ograniczenia czasowe, jak i budżetowe. "Zatrudniliśmy trzy tysiące pięciuset statystów oraz wykorzystaliśmy tysiąc dwieście tekturowych makiet, resztę komputerowo wykreowano w Sony Imageworks” - opowiada reżyser.

Przy tym wyzwaniu scena filmowana w Central Parku wydaje się być drobnostką, ale nawet Sony Pictures Imagework nie mogło nic poradzić na falę upałów, która nawiedziła Manhattan - oraz na rzeszę oddanych i niezłomnych fanów, którzy skutecznie uniemożliwiali reżyserowi nakręcenie tej sceny.

"Zużyliśmy w niej wszystkie zapasowe kostiumy. Już po kilku chwilach od założenia były przemoczone. Była to bardzo prosta scena, ale co prawdopodobnie Jack i Adam wam potwierdzą, musieli przy jej kręceniu stracić przynajmniej około dwunastu funtów.” - wspomina Peter Segal.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Dwóch gniewnych ludzi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL