Reklama

"DOA: Dead or Alive": TRENING

Za autentyzm trzeba czasem zapłacić wysoką cenę, o czym przekonali się aktorzy grający w „DOA: Dead or Alive”. Musieli przejść wyczerpujący trening, aby zaprezentować widowni fizyczne umiejętności mistrzów sztuk walki, w których się wcielili.

Obsada filmu została dobrana z uwzględnieniem sprawności i zdrowego stylu życia kandydatów. Jamie Pressly przez wiele lat uprawiała gimnastykę, taniec i kickboxing. „Przygotowania były równie intensywne jak te, którym poddała się Hilary Swank przed „Za wszelką cenę”, twierdzi Pressly. Sarah Carter występowała kiedyś w grupie baletowej Rogal Winnipeg Ballet. Modelka i aktorka Devon Aoki również uczyła się sztuk walki, ale, jak sama przyznaje, „nigdy w życiu tak ciężko nie trenowała”.

Reklama

Przygotowanie sprawnościowe rozpoczęło się 3 miesiące przed pierwszym klapsem. „Każdy miał przydzielonego instruktora”, wspomina Aoki. „Na początku skupiliśmy się na wzmocnieniu wytrzymałości układu krwionośnego, biegaliśmy, wykonywaliśmy ćwiczenia rozciągające i skoki na skakance. Dopiero potem uczyliśmy się technik walki - uderzeń, ciosów, i kopnięć – przy użyciu ruchów charakterystycznych dla poszczególnych stylów walki. Kończyliśmy rygorystycznym treningiem siłowym, typowym dla kulturystów”. Dla porównania „Sin City: Miasto Grzechu”, poprzedni film Devon, w którym aktorka występowała w większości scen akcji, wymagał jedynie 3-tygodniowego treningu.

Przestrzeganie ścisłego reżimu ćwiczeń i diety okazało się zbawienne. Aktorzy sami wykonali większość trudnych wyczynów: wspinali się na górskie szczyty, wypadali z balkonów, skakali z samolotów i dachów pałacu. Sarah Carter cieszy się, że trening przygotował ją do tak wyczerpujących scen jak choćby ta, w której walczy w 33-stopniowym skwarze z 24 wojownikami ninja na 450 cementowych schodach. „W ręku dzierżyłam 7-kilogramowy miecz samurajski, więc musiałam dać z siebie wszystko. To było wielkie wyzwanie, ale prawdziwe emocje zawsze idą w parze z poświęceniem. Nasze wyczyny w tym filmie są rzeczywiście ekstremalne”.

Kane Kosugi, który zdobył czarny pas w taekwondo i karate, przyznaje, że w trakcie pierwszego spotkania z jego ekranowymi partnerkami zaskoczony został ich świetną formą. „Były smukłe i umięśnione, wykonywały idealne ciosy i kopnięcia. Byłem nie tyle zaskoczony, co zatrwożony, więc zacząłem ostrzej ćwiczyć!”.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: DOA: Dead or Alive
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy