"Diana": WIERNOŚĆ FAKTOM
Pisanie scenariusza w oparciu o życie prawdziwych osób jest zawsze dużym wyzwaniem, tym większym jeśli tworzy się skomplikowaną historię miłosną o jednej z najbardziej znanych kobiet świata. "Kluczowymi scenami są w takich filmach prywatne chwile, których w zasadzie nikt nie doświadczył poza samymi zainteresowanymi", wyznaje Jeffreys. "Nie mogłem opierać się w takich przypadkach na żadnych wypowiedziach czy zeznaniach świadków, musiałem więc zdać się na własną empatię oraz wyobraźnię. To był zdecydowanie najtrudniejszy aspekt pisania tego scenariusza". Filmowcy chcieli stworzyć na ekranie wizerunek Diany, który byłby możliwie jak najwierniejszy faktom, w efekcie ich ludzie spędzili setki godzin w archiwach, na przeszukiwaniu wszelkich materiałów powstałych o księżnej oraz konsultacjach z ludźmi, którzy dobrze ją znali. Bernstein jednak dodaje, że "film jest interpretacją faktów i posiada własną dramaturgię, ponieważ nie chcieliśmy tworzyć dokumentu i nie mieliśmy wglądu w to, co działo się za zamkniętymi drzwiami. Staraliśmy się po prostu być wierni temu, w jaki sposób wszystko mogło wyglądać".
Przygotowując się do pisania scenariusza, Jeffreys przeczytał mnóstwo książek i artykułów na temat księżnej. Najważniejsza okazała się książka "Diana: Her Last Love" Kate Snell, a samą autorkę zaproszono do konsultacji przy filmie. Ecosse Films kupiło zresztą prawa do tej książki, która zajmuje się bezpośrednio związkiem Diany z Khanem. "Kate przedstawiła nas kilku osobom, które były Dianie bliskie, mogliśmy z nimi przeprowadzić wywiady, co dało nam jeszcze szerszy obraz wszystkich wydarzeń", kontynuuje Bernstein. "Wiele z filmowych rewelacji pochodzi właśnie z dziennikarskiego umysłu Kate". Jeffreys przeczytał także "Dianę" Sary Bedford, która wedle jego słów "zapewnia najlepszy wgląd w kształtowanie się osobowości księżnej". Kolejnym ważnym dla scenarzysty wydarzeniem było spotkanie z Oonagh Shalney-Toffolo, uzdrowicielką Diany. "Bardzo ważny był również lunch z Davidem Puttnamem w Izbie Lordów: doskonale znał Dianę i powiedział mi, że dobrze oddałem w swoim scenariuszu jej osobowość", podkreśla Jeffreys.