"Demon: Historia prawdziwa": O PRODUKCJI
Mówi producent Chris Milburn:
„Opisując nasz film używam terminu ‘horror psychologiczny’. W przeciwieństwie do dreszczowców (thrillerów), które generalnie bardziej skupiają się na tym, KTO coś zrobił. W filmie „Nawiedzenie: historia prawdziwa” to nie jest najistotniejsze. To taki film, o którym ludzie długo nie zapomną i będą o nim rozmawiać.”
Na pytanie, co było największym wyzwaniem podczas produkcji, Chris Milburn mówi: „Pierwszym był Courtney Solomon, który jest bardzo utalentowanym, ale i bardzo wymagającym reżyserem! Zdałem sobie sprawę, że nie będzie to takie proste przedsięwzięcie i naprawdę musiałem być bardzo skupiony żeby wszystko było przygotowane dla niego na czas.
Pracowaliśmy głównie w Rumunii (tam jest dużo taniej niż na przykład w Kanadzie), z bardzo liczną rumuńską ekipą, wspomagani ludźmi z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Kanady, Stanów, a nawet z Nowej Zelandii. Na planie nie obyło się bez problemów językowych, ale tak to bywa w międzynarodowych ekipach.
Najbardziej nerwowym chyba momentem były zdjęcia w Curtea de Argeş. Padał deszcz, padał śnieg – ciągle dostawaliśmy paranoi, że nikt nie da rady dojechać do nas na czas, albo że my nie dostaniemy się na kolejne miejsca zdjęciowe. Kręciliśmy tam cały tydzień, ale i tak musieliśmy jeszcze raz tam wrócić. To była naprawdę ciężka robota. Opłaciło się jednak, bo to miejsce wniosło niesamowity klimat do naszego filmu.”
Mówi Sissy Spacek (Lucy Bell): ”Lucy Bell jest typową, amerykańską żona farmera ze wzgórz Tennessee. To, że jestem Amerykanką i mieszkam na farmie ułatwiło mi przygotowanie do roli. Moja postać to matka czworga dzieci. Zwyczajna kobieta postawiona wobec niezwykłych okoliczności.
Historia rodziny Bellów została świetnie udokumentowana i jest niezwykle interesująca. Co do filmu, to myślę, że publiczność przestraszy się na śmierć i po powrocie do domu będzie zamykać okna i drzwi! Niesamowite wrażenie robią efekty specjalne, które powstawały w klasyczny sposób, co sprawia, że film jest tak przerażający! Sądzę, że ludziom to się spodoba.
Nasz film ma wiele wspólnego z innymi psychologicznymi horrorami, na przykład Hitchcocka albo Spielberga.”
Mówi Donald Sutherland (John Bell): “Gram głowę rodziny Bell. Po przeczytaniu scenariusza od razu wiedziałem, że chcę to zrobić. Bardzo mnie zafrapowała niezwykłość tej w końcu prawdziwej historii. Nie bez znaczenia było też to, że na plan w Rumunii mogłem zabrać swoją żonę oraz psa (śmieje się).”
Mówi Rachel Hurd-Wood (Betsy Bell): “Moja bohaterka jest córką Lucy i Johna Bell. Betsy, jest pełną życia dziewczyną, wciąż uśmiechniętą i zadowoloną. Do czasu jednak, kiedy opowiadane w filmie wydarzenia jej nie zmienią.
Między castingiem, a zdjęciami w Rumunii nie miałam zbyt wiele czasu na przygotowanie się do roli. Zaledwie przez dwa tygodnie próbowaliśmy sobie
z reżyserem poszczególne sceny i ćwiczyłam głos. Ponieważ wraz z upływem czasu zmienia się osobowość Betsy, musiałam w pewnym sensie grać różne dziewczyny.
Kiedy zaczęłam czytać scenariusz do filmu, nie byłam w stanie się od niego oderwać. Był fantastyczny. Kiedy skończyłam, byłam wstrząśnięta. Nie podejrzewałam, że zakończenie będzie tak szokujące.
Praca nie była lekka i łatwa. Moja bohaterka zachowuje się jakby jechała na ‘emocjonalnym roller coasterze’. W jednej chwili płacze, histerycznie krzyczy, a za moment jest zupełnie szczęśliwa i spokojna. Musiałam za nią nadążać i do tego potrzebowałam, by ktoś mnie prowokował. Załapywałam wtedy te ekstremalne stany emocjonalne bardzo szybko.
Najtrudniejszą sceną była ta, kiedy tajemnicza siła wciąga mnie po schodach na górę. Musiałam wtedy straszliwie krzyczeć, płakać i walczyć z niewidzialnym. Potem
i fizycznie i emocjonalnie byłam wykończona. Zabandażowano mi wcześniej stopy, ale uderzając nimi o kolejne stopnie i tak na długo zapamiętałam tę scenę.”
Mówi James D'Arcy (Richard Powell): “Gram nauczyciela Richarda Powella, który pracuje w miejscowej szkole. Do wioski sprowadził go John Bell. Nauczyciel jest wykształcony i w filmie pełni rolę racjonalizatora. Myślę, że film zaskoczy wielu widzów. Nic tu nie jest takie jak wydaje się na pierwszy rzut oka.”