Reklama

"Deja Vu": POŚCIG PRZEZ CZAS

Caviezel wspominał, że mocno przerażała go scena, w której jego bohater zostaje niemalże zmiażdżony przez dwa samochody. Aktora zamknięto w specjalnej metalowej klatce, by uniknąć niebezpieczeństwa urazu. Ten stres wynagrodził sobie, przechodząc kurs strzelania z pistoletu maszynowego MP-5, którym posługiwał się jego bohater. Natomiast Washington przeżył trudne chwile, gdy musiał wspinać się po metalowej konstrukcji mostu na wielkiej wysokości. Był oczywiście zabezpieczony, ale mimo wszystko... Patton też miała przed sobą trudne zadania: jej bohaterka nie tylko została pobita i zastrzelona, ale musiała także, dryfując w wodzie, trzymać się metalowej części promu. Scott ograniczył udział kaskaderów do minimum w imię wiarygodności scen. Był szczególnie dumny z wyścigu samochodowego na moście, a właściwie dwóch wyścigów w różnym czasie, które przenikały się ze sobą. Caviezel wspominał, że podczas pościgu na rzece, filmowanym z powietrza przez trzy helikoptery, niespodziewanie, w czasie wymiany ognia, nadciągnęła wielka fala i nieźle nastraszyła ekipę.

Reklama

Scott, swym zwyczajem, zadbał o szczegóły. Futurystyczną dekorację tajnego laboratorium Time Window Lab, dokąd trafia Carlin, wybudowano w Los Angeles. Do zdjęć nocnych zastosowano nowatorską kamerę Genesis, która osiąga wysoką ostrość obrazu przy bardzo słabym świetle.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Deja Vu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy