"Czterej bracia": O FILMOWEJ HISTORII
„Bracia Mercer to twardzi, radzący sobie z życiem faceci”, mówi Mark Wahlberg, gwiazda nowego filmu Johna Singletona, „Czterej bracia”, historii czterech adoptowanych mężczyzn, którzy decydują się połączyć swoje siły i schwytać mordercę matki. „Gdyby nie ich przybrana matka, prawdopodobnie już dawno byliby martwi lub siedzieli w więzieniu. Ich ścieżki, jako dorosłych mężczyzn, rozeszły się, ale przez cały czas zdawali sobie sprawę z tego, jak pozytywny wpływ miała na nich matka. Grany przeze mnie Bobby czuje, że wszyscy czterej powinni pomścili jej śmierć.”
Film wyreżyserował nominowany do nagrody Akademii® John Singleton. „Nawet w społeczeństwach nie respektujących prawa, istnieje niepisany kod, wg którego się żyje,” mówi Singleton. „W naszym filmie, każdy z braci Mercer poszedł swoją własną drogą, spotykają się, jednak, by doprowadzić do końca sprawy związane ze śmiercią matki. Tym, co znowu ich jednoczy, jest kod honorowy, który zaszczepiła im matka.”
Tak mówi o filmie producent Lorenzo di Bonaventura, „Bracia Mercer - dwaj biali i dwaj czarni - żyli wspólnie dzięki kobiecie, która ich adoptowała i była jedyną osobą, która zawsze w nich wierzyła - wyruszają, aby pomścić jej śmierć,” mówi. „Ci czterej młodzi mężczyźni są braćmi tylko dzięki Evelyn Mercer. Dzięki niej mają rodzinę. Teraz muszą podjąć świadomą decyzję, aby wspólnie rozprawić się wspólnie z jej mordercami.”
Obok Marka Wahlberga – który wcielił się w rolę Bobby’ego Mercera, najstarszego z braci - na ekranie oglądamy Tyrese Gibsona jako Angela Mercera, André Benjamina jako Jeremiaha Mercera i Garretta Hedlunda jako Jacka Mercera. Chociaż, wspólnie bracia prezentują się imponująco, jednak filmowcy, pragnęli aby każdy z aktorów wniósł do filmu coś unikalnego. „Mark jest inteligentnym, wszechstronnym aktorem, który wkłada w swoje role sporo serca. Bobby Mercer jest twardym, zdecydowanym mężczyzną, na wylot znającym reguły, jakimi rządzi się ulica. Rzadko słucha głosu rozsądku, ale posiada wewnętrzny, moralny kompas - poczucie sprawiedliwości. Mark powołał tę postać do życia, grając ją z pasją, uczciwością i siłą,” komentuje di Bonaventura. „André jest spokojnym, wrażliwym człowiekiem, co okazało się idealne do roli twardo stojącego na ziemi Jeremiaha. Garrett wnosi natomiast do roli Jacka sporo seksapilu i radości życia.”
Jeśli chodzi o postać charyzmatycznego Angela, wg Singletona, Tyrese Gibson był idealnym kandydatem do tej roli. „Tyrese ma w sobie coś wyjątkowego. Może robić w filmie dużo dziwnych i szalonych rzeczy, a jednak widzowie dalej będą trzymać za niego kciuki. Jest bardzo zabawny, zarówno na ekranie, jak i poza nim. Za każdym razem, kiedy wspólnie robimy film, świetnie się bawimy.”