Reklama

"Człowiek w ogniu": REALIZACJA

Reżyser Tony Scott od dwudziestu lat marzył, by przenieść na ekran powieść zatytułowaną ”Człowiek w ogniu”. Prawa do sfilmowania powieści, którą wydano po raz pierwszy w roku 1980, nabył producent Arnon Milchan, założyciel Regency Enterprises. Autor powieści pisał pod pseudonimem A. J. Quinnell, a jego prawdziwe nazwisko po dziś dzień utrzymywane jest w tajemnicy. Bohater ”Człowieka w ogniu”, agent CIA z brygady antyterrorystycznej John Creasy, pojawił się w trzech kolejnych powieściach Quinnella, thrillerach: ”The Perfect Kill”, ”The Blue Ring” i ”Message from Hell”.

Reklama

Milchan zdawał sobie sprawę, że ”Człowiek w ogniu” to wymarzony materiał na film i przeniesienie książki na ekran zaproponował reżyserowi Tony’emu Scottowi, który wtedy dopiero co ukończył pracę nad ”Zagadką nieśmiertelności”. Tony Scott mówi: ”’Człowiek w ogniu’ to opowieść o wielkim rozchwianiu emocjonalnym. Jej bohaterem jest facet, który stracił poczucie celu. Gdy przyjmuje posadę ochroniarza dziewięcioletniej dziewczynki, nagle odnajduje sens życia. Kiedy dziewczynka zostaje uprowadzona, rusza tropem porywaczy. Chce za wszelką poznać, kto za nimi stoi”.

Scott z entuzjazmem przygotowywał się do realizacji filmu, ostatecznie jednak porzucił projekt, by wyreżyserować ”Top Gun”. Mimo to nigdy nie zapomniał o ”Człowieku w ogniu”: ”Nie przestawałem myśleć o książce, bo wywarła na mnie niezatarte wrażenie” – mówi.

Pierwszą adaptację ”Człowieka w ogniu” nakręcono w 1987, wyreżyserował ją Eli Chouraqui. W rolach głównych wystąpili: Scott Glenn, Brooke Adams, Danny Aiello, Joe Pesci i Jonathan Pryce). Dwadzieścia lat później producent Lucas Foster dołączył do Regency, by zrealizować kolejną ekranizację książki. Adaptację powierzono Brianowi Helgelandowi, wyróżnionemu nominacjami do Oscara za scenariusze do ”Tajemnic Los Angeles” i ”Rzeki tajemnic”, reżyserię – Tony’emu Scottowi, z którym Foster pracował przy ”Karmazynowym przypływie”.

Początkowo akcja filmu – podobnie jak powieści – toczyła się we Włoszech. Foster i Scott wyszli jednak z założenia, że widzowie mają dość filmów o mafii, a dzięki zaostrzeniu przepisów prawnych porwania we Włoszech należą dziś do rzadkości i postanowili poszukać plenerów w Brazylii, Gwatemali i Meksyku.

Gromadząc potrzebną dokumentację, twórcy szybko przekonali się, że w Mexico City kidnaping stał się niemal stylem życia. Tony Scott mówi: ”Kidnaping jest tam niezwykle dochodowym, doskonale zorganizowanym biznesem. To podstawa lokalnego przemysłu”. Na prośbę reżysera Brian Helgeland przeniósł więc akcję filmu do Meksyku. ”Dzięki dokumentacji, którą udało nam się zgromadzić, akcja nabrała większego prawdopodobieństwa. Widzowie mogą nie znać pewnych realiów, które ukazujemy w naszym filmie, ale jestem pewien, że w pełni je zaakceptują” – mówi reżyser.

Scott przyznaje, że Brian Helgeland miał decydujący wpływ na ostateczny kształt filmu: ”Brian postanowił, że film opierać się będzie na dwóch wątkach. Pierwszy z nich to historia człowieka, który dzięki dziecku powrócił do życia, drugi – opowieść o zemście”.

Brian Helgeland porównuje ”Człowieka w ogniu” do ”Pięknej i Bestii”: ”Pita dostrzega w Creasym człowieka, mimo iż on sam dawno zapomniał, że nim jest. Gdy dziewczynka, która przywróciła go do życia, zostaje porwana, Creasy wpada w szał, bo na nowo stał się człowiekiem i odzyskał zdolność odczuwania” – mówi.

Rolę tytułowego ”człowieka w ogniu” powierzono dwukrotnemu laureatowi Oscara Denzelowi Washingtonowi, z którym Tony Scott spotkał się wcześniej na planie ”Karmazynowego przypływu”. Reżyser mówi: ”Denzel obsesyjnie dąży do doskonałości, a przy tym kryje w sobie mroczną stronę, co czyni z niego niezwykle interesującego aktora. Jest twardy i potrafi to wykorzystywać na ekranie. Dzięki niemu widzowie zrozumieją, dlaczego Creasy odciął się od świata, a jego przemiana bardziej ich poruszy”.

Denzel Washington mówi: ”Creasy zatracił się w alkoholu. Stracił poczucie celu w życiu i nie może sobie wybaczyć, że pracował jako tajny agent i zabójca na usługach rządu. Izoluje się od świata, bo tak właśnie zachowują się ludzie, którzy żyją z zabijania. Creasy to zagubiona dusza, człowiek, który nie potrafi kochać. Dzięki małej dziewczynce odnajduje siebie i zaczyna żyć pełnią życia”.

Początkowo Creasy traktuje Pitę z dystansem, dziewczynka szybko jednak podbija jego serce: ”Pita ma w sobie radość życia i ciekawość świata – uosabia wszystko to, o czym Creasy dawno zapomniał” – mówi Denzel Washington.

W roli Pity Tony Scott i producent Lucas Foster obsadzili Dakotę Fanning, która zwróciła ich uwagę rolą w filmie ”Sam” u boku Seana Penna. ”Dakota to jedna z najbardziej utalentowanych aktorek, z którymi dane mi było pracować. I pomyśleć, że ma dopiero dziewięć lat” – mówi Foster. - ”Jest niczym słońce – dosłownie emanuje energią”.

Tony Scott dodaje: ”Dakota jest niesamowita – ma dopiero dziewięć lat, a wydaje się, że co najmniej dziewiętnaście. Posiada instynktowne wyczucie natury ludzkiej. W wielu scenach Denzel improwizował zaskakując wszystkich na planie, a ona bez trudu dotrzymywała mu kroku”.

Pitę i Creasy’ego zbliża do siebie pływanie, które należy do największych pasji dziewczynki: chcąc nie chcąc Creasy zgadza się przygotować Pitę do udziału w zawodach. Podczas gdy Denzel Washington przygotowywał się do roli ochroniarza pod okiem konsultanta ekipy Dona Rosche’a, Dakota Fanning przez wiele miesięcy trenowała pływanie. Brała także lekcje gry na fortepianie i hiszpańskiego (Pita ma ojca Meksykanina i matkę Amerykankę, włada więc biegle angielskim i hiszpańskim). Spędzała także dużo czasu ze swymi filmowymi rodzicami, Markiem Anthonym i Radhą Mitchell, twórcom zależało bowiem, by widzowie nie wątpili, że ekranową rodzinę łączą autentyczne więzy.

Creasy’ego przedstawia rodzicom Pity jego stary przyjaciel, Rayburn, który urządził się w Meksyku. Rayburna gra Christopher Walken. Początkowo Tony Scott chciał, by wyróżniony Oscarem aktor wcielił się w rolę skorumpowanego prawnika Jordana Kalfusa (zagrał go w końcu Mickey Rourke). Christopher Walken mówi: ”Powiedziałem Tony’emu, że mam dość grania złoczyńców. Chcę zagrać bohatera pozytywnego!”. Scott bez wahania przyznał mu rację: ”Chris wydałby się widzom interesujący, nawet gdyby czytał książkę telefoniczną. Przydał postaci Rayburna potrzebnej dynamiki” – mówi.

Rolę Lisy Ramos, amerykańskiej ”żony na pokaz” meksykańskiego przemysłowca, gra urodzona w Australii Radha Mitchell (”Telefon”, ”Pitch Black”). Aktorka z uznaniem przyjęła rolę w ”Człowieku w ogniu”, bo podobnie jak Creasy grana przez nią Lisa przechodzi w filmie znamienną przemianę: ”Początkowo Lisa wydaje się zagubiona, ale wraz z rozwojem akcji odzyskuje wiarę w siebie i uświadamia sobie, co jest dla niej w życiu najważniejsze” – mówi Radha Mitchell.

Mąż Lisy, Samuel Ramos, pochodzi z meksykańskiej arystokracji. Boi się, że z powodu starego długu straci rodzinę i pozycję społeczną, decyduje się więc na desperacki krok, który mieć będzie fatalne konsekwencje. Samuela gra aktor i wokalista Marc Anthony, który mówi: ”Samuel czuje ogromną presję, bo stracił pieniądze, które kiedyś miał, a jego żona przywykła do życia na wysokim poziomie. Uwielbia swą córkę, nie może jej jednak poświęcać zbyt wiele czasu, bo często podróżuje w interesach. Zagrałem dotąd w siedmiu filmach, ale rola w ”Człowieku w ogniu” była dla mnie prawdziwym wyzwaniem. Na samą myśl, że czeka mnie spotkanie z Tonym Scottem i Denzelem Washigtonem, trzęsłem się ze strachu – to twórcy wielkiego formatu”.

W roli Manzano oglądamy słynnego włoskiego aktora Giancarlo Gianniniego (”Hannibal”, ”Spacer w chmurach”). ”Manzano to uczciwy gliniarz, którego otacza korupcja” – mówi Giannini. Manzano wykorzystuje Creasy’ego, by walczyć z ogarniającą Mexico City plagą porwań. Tony Scott i Brian Helgeland stworzyli postać Manzano, bo chcieli, by Creasy miał sojusznika wspierającego go w walce z porywaczami. Dzięki niemu Creasy zdobywa informacje, do których inaczej nie miałby dostępu.

Manzano i dziennikarka Mariana, którą gra Rachel Ticotin (”Pamięć absolutna”, ”Urodzeni mordercy”), ukazują pozytywne oblicze Meksyku. Otwarcie przeciwstawiają się bezwzględnym kidnaperom, którzy żyją w świecie korupcji i zbrodni. ”Nasz film ukazuje dwa oblicza Meksyku. Z jednej strony szerząca się nędza i zbrodnia, z drugiej – ludzie, którzy starają się zapobiec fali przestępczości, a zwłaszcza porwaniom” – mówi Lucas Foster.

Mariana, która stara się obnażyć prawdę o porywaczach, pomaga Creasy’emu poznać strukturę meksykańskiej mafii. ”Mariana manipuluje Creasym, bo chce, żeby zrobił dla niej coś, czego nie mógłby zrobić nikt inny poza nim. Łączą ich dziwne relacje – oboje wykorzystują się nawzajem” – mówi Rachel Ticotin.

”Creasy nie wie, kto zorganizował porwanie Pity, musi więc polegać na Marianie i Manzano” – mówi Denzel Washington. – ”Oni nie mogą złapać tego, kto stoi za porwaniem, może to jednak zrobić Creasy, który ma odpowiednie przygotowanie i nie przejmuje się panującą w Meksyku biurokracją”.

Ważną rolę pełni w filmie miasto Mexico City. Scott ukazuje na ekranie zanieczyszczenie, ruch uliczny i kakofonię dźwięków, która dosłownie ogłusza mieszkańców. ”Chciałem, by miasto było pełnoprawnym bohaterem filmu” – mówi. – ”Ma bogatą historię kulturalną, wspaniałą architekturę i dostarcza niezapomnianych widoków. Jest piękne i zmysłowe, a przy tym – mroczne i niebezpieczne”.

Twórcom zależało, aby ”Człowiek w ogniu” utrzymany był w realistycznej, klaustrofobicznej konwencji, większość zdjęć nakręcili więc w plenerach Mexico City. Realizacja filmu na ulicach najstarszego, największego i najbardziej zatłoczonego miasta w Ameryce Północnej niosła za sobą poważne wyzwania. Ekipa podróżowała 50 samochodami, a droga na plan zajmowała wiele godzin. Jakby tego było mało, na porządku dziennym były strajki generalne, a producenci musieli negocjować z władzami 17 stanów, na które podzielono Mexico City.

”Trud się jednak opłacił, bo widzowie zobaczą na ekranie współczesny Meksyk, ekstremalne miasto pełne świateł, kolorów i niezwykłych ludzi” – mówi Lucas Foster.

”Ekstremalny” jest także styl wizualny, jaki wybrali dla filmu Tony Scott i autor zdjęć Paul Cameron. ”Lubię eksperymentować, lubię, gdy różne style oddają na ekranie różne emocje” – mówi reżyser, który podobnie jak Cameron zaczynał karierę od filmów reklamowych. – ”W scenie porwania, dla przykładu, postanowiłem ukazać stan ducha Creasy’ego za pomocą środków czysto filmowych”.

Aby osiągnąć zamierzony styl, Scott i Cameron sięgnęli do najróżniejszych technik, takich jak: kamera na korbkę, którą realizowano zdjęcia zwolnione lub przyspieszone (technika ta swoje początki w kinie niemym); taśma odwracalna, dzięki której uzyskiwano żywsze kolory; wielokrotne naświetlane jednej klatki filmu, dzięki której łączono trzy obrazy w tym samym kadrze, a nawet kamery 16mm, która zapewniała operatorowi większą mobilność.

W wielu scenach akcję rejestrowało kilka kamer, co przysporzyło ekipie licznych problemów. ”Praca z kilkoma kamerami to szaleństwo” – mówi Paul Cameron. – ”Musieliśmy utrzymywać je wszystkie w określonej osi świetlnej, co nie należy do łatwych zadań. Dzięki temu jednak uzyskuje się na ekranie wrażenie niezwykłej precyzji”.

Denzel Washington przyznaje, że od dawna podziwia styl Tony’ego Scotta, a zwłaszcza jego upodobanie do pracy z wieloma kamerami. ”Nazywaliśmy go ‘dziewięciokamerowym Tonym’” – mówi. – ”Nie wiem, co z nimi wszystkimi robił (w rzeczywistości reżyser używał ”tylko” czterech), ale efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Sam zadebiutowałem niedawno jako reżyser filmem ‘Antwone Fisher’, ale od Tony’ego wiele się nauczyłem”.

Mimo efektownego stylu, w jakim utrzymany jest film, Tony Scott podkreśla, że liczą się w nim przede wszystkim emocje: ”Nasz film opowiada o emocjonalnym przebudzeniu, odrodzeniu i drugiej szansie i o tym, do czego może się posunąć człowiek, któremu zostaje to odebrane” – mówi.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Człowiek w ogniu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy