"Czerwcowy wąż": GŁOSY PRASY
Stylistycznie film ten wyraźnie wpisuje się w paletę dotychczasowych dokonań Tsukamoto. Nakręcone w niebieskawej czerni i bieli zdjęcia są tak piękne, a montaż tak intensywny, jak w poprzednich jego filmach. Mimo, iż główny akcent położony został na postaci ludzkie, nieskalane deformacją czy okaleczeniem, reżyser okazjonalnie wtrąca ulubione, biomechaniczne elementy. Kontrastują one co prawda z realistycznym klimatem filmu, lecz pełnią funkcję symboliczną, służąc za wizualizacje uczuć bohaterów.
Dzięki zaakcentowaniu postaci ludzkich i świata organicznego, przy jednoczesnym pominięciu maszynerii i fizycznych deformacji, "Czerwcowy wąż" może być postrzegany jako tematyczne podsumowanie wszystkich dotychczasowych filmów Tsukamoto. Z tego samego powodu jest także jego najprzystępniejszym filmem i dowodzi, że artysta niekoniecznie musi iść na kompromis, by dotrzeć do szerszej publiczności.
Tom Mes, “Midnight Eye”
W "Czerwcowym wężu" Tsukamoto powrócił do monochromatycznych zdjęć, które tak dobrze uzupełniają jego styl filmowania. Tym razem zastosował niebieski filtr oraz coraz rzadziej spotykane kadrowanie 4:3. Stały współpracownik Tsukamoto, Chu Ishikawa stworzył jazzującą, oniryczną ścieżkę dźwiękową, odmienną od jego poprzednich, industrialnych kompozycji.
Wątek dziwacznego trójkąta miłosnego pojawia się w wielu filmach Tsukamoto: Tokyo Fist, Bullet Ballet i Gemini, jest także obecny w obu częściach "Tetsuo" pod postacią dziwnego obcego mieszającego się w losy rodziny. W "Czerwcowym wężu" reżyser znów stworzył oryginalny i prowokujący film, eksplorując w niepornograficzny, lecz wyrazisty sposób zakazany motyw kobiecej seksualności.
Tom Foster, “Horror Express”