Reklama

"Czarny rycerz": REALIZACJA

Pisarzy i filmowców od dawna fascynuje motyw podróży w czasie i jego aspekty komediowe - wystarczy wspomnieć powieść Marka Twaina "Jankes na dworze króla Artura", której bohater - młody Amerykanin z XIX wieku - przeniesiony zostaje na zamek Camelot. Scenarzysta Darryl J. Quarles przyznaje, że do napisania "Czarnego rycerza" zainspirowały go szkolne lekcje historii: Nauczyciel czytał nam opowieści o królu Arturze i rycerzach Okrągłego Stołu, a ja słuchałem go jak zaczarowany. Fascynowały mnie realia epoki średniowiecza i ludzie, którzy wtedy żyli. Wiele lat później postanowiłem więc napisać scenariusz o współczesnym czarnoskórym Amerykaninie, który przeniesiony zostaje do czternastowiecznej Anglii, wstrząsanej konfliktami społecznymi i politycznymi. Pomyślałem, że widzowie nieźle się ubawią zastanawiając się, czy poradzi sobie w tej sytuacji wiedząc wszystko to, co wiemy dziś o tamtych czasach.

Reklama

Gotowy scenariusz zwrócił uwagę Martina Lawrence'a, który zdobył popularność rolami w "Bad Boys" i "Agencie XXL". Aktor mówi: "Czarny rycerz" rozbawił mnie do łez. Lubię historie o ludziach, którzy muszą zmagać się z przeciwnościami losu, a czyż można wyobrazić sobie większe wyzwanie niż to, przed którym staje grany przez mnie Jamal, współczesny Amerykanin przeniesiony do średniowiecznej Anglii?

Kluczowe dla rozwoju akcji relacje łączą Jamala z sir Knoltem, legendarnym niegdyś rycerzem, który popadł w zapomnienie. Jamal nie ma pojęcia, gdzie się znalazł i bierze Knolte'a za bezdomnego ekscentryka. Martin Lawrence mówi: Gdy Jamal spotyka Knolte'a, zadaje sobie pytania: "Co mam zrobić, żeby ten facet wytrzeźwiał? Gdzie jest najbliższe spotkanie anonimowych alkoholików?". Jamal może być krętaczem, ale ma dobre serce. Zdaje sobie sprawę, że Knolte potrzebuje pomocy i nie zamierza zostawić go własnemu losowi.

W roli Knolte'a reżyser Gil Junger ("Zakochana złośnica") obsadził wybitnego brytyjskiego aktora Toma Wilkinsona ("Goło i wesoło", "Zakochany Szekspir", "Rozważna i romantyczna"), nominowanego w bieżącym roku do Oscara za "In the Bedroom". Producent Paul Schiff mówi: Tom Wilkinson i Martin Lawrence reprezentują zupełnie różne style aktorskie. Tom kultywuje tradycję brytyjskiego aktorstwa teatralnego, w którym liczy się przede wszystkim dyscyplina, podczas gdy Martin uwielbia improwizację i polega na wyczuciu. Podobnie jest zresztą z bohaterami, w których wcielają się w "Czarnym rycerzu"... Tom Wilkinson mówi: Nasi bohaterowie przechodzą znamienną przemianę - dzięki Jamalowi Knolte nabiera wiary w siebie, dzięki Knolte'owi Jamal poznaje, co to honor.

Jamal spotyka na swej drodze także Victorię, obdarzoną silną wolą piękną młodą kobietę, z którą połączy go "ponadczasowy" romans. Gil Junger mówi: Victoria wyprzedza swoją epokę. Gdyby żyła w latach 60-tych i 70-tych XX wieku, byłaby wojującą feministką. Jamal nigdy nie spotkał kobiety równie silnej, co ona. Widząc jej wolę walki i bezinteresowność, zakochuje się w niej bez pamięci.

Grająca Victorię brytyjska aktorka Marsha Thomason ("Ksiądz") mówi: Victoria nie może uwierzyć własnym oczom. Jamal robi na niej wrażenie, bo opowiada jej o tym, jak traktuje się kobiety w jego czasach. Victorii bardzo się to podoba, bo czuje się skrępowana zwyczajami panującymi w XIV stuleciu.

Jamal pozyskuje nie tylko nowych sojuszników, ale i wrogów, wśród których jest Percival, rycerz-złoczyńca marzący o zdławieniu rebelii. Twórcom zależało, by Percival był postacią realną, wyłamująca się z tradycji komediowych czarnych charakterów. Percival nie musi wrzeszczeć. Wystarczy, że na ciebie spojrzy... - mówi Gil Junger.

Grający Percivala Vincent Regan ("Joanna d'Arc", "Czarny książę") mówi: Chciałem, by Percival był człowiekiem z krwi i kości. To czyni z niego jeszcze groźniejszego przeciwnika dla Jamala.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Czarny rycerz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy