Reklama

"Contagion - epidemia strachu": INFORMACJE O PRODUKCJI

Z nikim nie rozmawiaj. Nikogo nie dotykaj. Trzymaj się z daleka od innych ludzi.

Z nikim nie rozmawiaj. Nikogo nie dotykaj.
Trzymaj się z daleka od innych ludzi.

"Obserwowanie jak ludzie zmagają się z autentycznym problem jest zawsze fascynujące, zwłaszcza kiedy liczy się każda sekunda, kiedy na szali jest wszystko" — mówi Steven Soderbergh, reżyser filmu Contagion - Epidemia strachu. Film opowiada o tym, co mogłoby się wydarzyć — na poziomie osobistym, krajowym i globalnym — gdyby nieznana i szybko rozwijająca się śmiertelna choroba zaczęła rozprzestrzeniać się w sposób niekontrolowany. Jak zaczęłaby się taka epidemia? Jak by się roznosiła? I jak byśmy sobie z nią radzili?

Inspiracją do filmu była rozmowa, do której według reżysera "każdy mógłby się odnieść". Podczas wspólnej pracy nad poprzednim filmem pod tytułem Intrygant Soderbergh i scenarzysta Scott Z. Burns sporo podróżowali. "Razem ze Stevenem spędzaliśmy dużo czasu w samolotach i rozmawialiśmy o powszechnym przekonaniu, że ludzie często łapią choroby w podróży. Na początku pomysł opierał się na bezbronności ludzi w miejscach publicznych. Kiedy bierze nas jakaś choroba wszyscy zaczynamy zastanawiać się, co robiliśmy przez ostatnich kilka dni, z kim rozmawialiśmy, koło kogo siedzieliśmy albo kogo dotykaliśmy. Taka jest ludzka natura" — wspomina Burns.

Reklama

Lot jednym samolotem z zarażającym pasażerem lub dotykanie przedmiotów, na których znajdują się bakterie, a następnie tarcie dłońmi oczu mogą spowodować na przykład irytujące przeziębienie, ale Soderbergh i Burns zaczęli zastanawiać się, co by było, gdyby te zwykłe niewinne czynności przenosiły coś dużo bardziej niebezpiecznego? I co się by się stało, gdyby to coś w szybkim tempie osiągnęło skalę światową?

Ludzie ginęliby zanim dowiedzieliby się, na co zachorowali.

Choroba byłaby tak podstępna, że w czasie między zetknięciem z wirusem, a pojawieniem się objawów nie można by było stwierdzić czy ktoś jest zarażony, ani kto zarazi się w następnej kolejności.

O filmie Contagion - Epidemia strachu Matt Damon, który gra jednego z głównych bohaterów i współpracował już z Soderberghiem wielokrotnie, mówi — "W filmach Stevena nie ma nic zbędnego. Akcja jest szybka. W przypadku takiego tematu tempo akcji odzwierciedla postęp samej infekcji i tego, jak szybko sprawy wymykają się spod kontroli, daje poczucie przyspieszenia. Steven doskonale wie, jak podtrzymać kilka wątków i wracać do poszczególnych tematów w idealnym momencie. Ta opowieść jest naprawdę porywająca".

"Nieczęsto nadarza się okazja, aby nakręcić film o kwestiach, które poruszają wszystkich, a jednocześnie będący trzymającym w napięciu thrillerem" — mówi Soderbergh. "Kiedy rozmawialiśmy ze Scottem o nakręceniu poważnego filmu o pandemii, zdałem sobie sprawę, że w obliczu tego, co ostatnio działo się na świecie, i postępów w medycynie i technologii, musimy podejść do tego filmu w sposób ultra-realistyczny. Po przygotowaniu do filmu już nigdy nie będę patrzył tak samo na sposób, w jaki ludzie wchodzą ze sobą nawzajem w interakcje. Jeżeli raz zanurzysz się w tę tematykę, ta świadomość zmienia cię na zawsze" — przyznaje.

Owa świadomość, jeden z motywów filmu, zwiększa się wraz z rozprzestrzenianiem się wirusa.

Film Contagion - Epidemia strachu jest tak przerażający zarówno na poziomie intelektualnym, jak i instynktownym, ponieważ — chociaż nie jest oparty na faktach — osadzony jest w prawdziwej nauce i realnych możliwościach, a także dlatego że opowiada o dramatach poszczególnych osób i ich bliskich, którzy wkrótce mogą zginąć lub których los za zawsze może się odmienić. "Duże znaczenie ma fakt, że te postaci odbierane są jak prawdziwi ludzie, a nie tylko lekarze — eksperci albo specjaliści z różnych dziedzin" — mówi Kate Winslet, która wciela się w rolę lekarki pracującej w miejscu jednego z pierwszych ognisk choroby. "Widz zaczyna odczuwać atmosferę epidemii za pośrednictwem poszczególnych bohaterów".

Ponieważ ostatnio słyszy się o super-zarazkach odpornych na antybiotyki i nieustających obawach przed wykorzystywaniem czynników biologicznych jako broni "nie musieliśmy wymyślać niczego, co nie byłoby prawdą, aby film był wywoływał strach" — mówi producent Gregory Jacobs, wieloletni partner Soderbergha. "Uwielbiam dobre filmy o zombie, ale wszyscy wiedzą, że one nie są prawdziwe. W tym przypadku efekt jest tak silny, ponieważ mamy do czynienia z horrorem, który rozgrywa się w znajomych okolicznościach, który na początku wydaje się po prostu zwykłym przeziębieniem. Ludzie wyglądają normalnie, funkcjonują normalnie i przemieszczają się, nieświadomie roznosząc chorobę. Nikt nie zdaje sobie sprawy, że jest czym się przejmować, zanim ich stan nie stanie się krytyczny. A wtedy jest już za późno".

Producentów Michaela Shamberga i Stacey Sher zaintrygowało również to, że historia dotyka naszych najbardziej pierwotnych obaw i instynktu przetrwania. "Film opowiada nie tylko o tym, że jakiś wirus mógłby rozprzestrzenić się i pochłonąć ogromną część populacji, ale też o tym, co dzieje się, kiedy nagle to co znajome staje się obce i człowiek zaczyna się bać powrotu do własnego domu i spotkania z przyjaciółmi" — zauważa Shamberg.

Eksperci wyznaczają punkt przesilenia dla takich scenariuszy, mierzony w dniach. To moment, w którym społeczeństwo przestaje funkcjonować. W sklepach zaczyna brakować jedzenia; banki, szkoły i stacje benzynowe są zamykane; wstrzymywany jest ruch graniczny. Chociaż kryzysowe sytuacje mogą wywoływać akty współczucia, w rzeczywistości częściej powodują panikę, paranoję i bezprawie, które szybko same stają się zagrożeniem.

Zapytany o możliwe reakcje widzów, Jude Law odpowiada — "Myślę, że film będzie szokujący, dramatyczny i widz może poczuć się trochę nieswojo. Przypomina nam o rzeczach, o których nie myślimy na co dzień: niedotykaniu klamek, zasłanianiu ust, gdy kaszlemy, ręką a nie łokciem... Nagle te drobiazgi zaczynają nie dawać nam spokoju".

"Steven zawsze pyta >>Co będzie autentyczne w tym kontekście? Co naprawdę mogłoby się wydarzyć? Jakie słowa by padały?<< Bo to, co jest prawdziwe, często jest bardziej mrożące krew w żyłach i bardziej wyszukane niż cokolwiek, co człowiek wymyśli" — mówi Sher. Mając to na uwadze, ekipa filmowa opierała się informacjach otrzymanych od CDC oraz innych ekspertów z dziedziny, którzy pełnili funkcję doradców. "Ten film nie porusza kwestii, czy coś takiego mogłoby się wydarzyć. Chodzi raczej o to, kiedy może to nastąpić" — dodaje na koniec.

Burns przyznaje jej rację — "W 1918 r. pandemia grypy (tak zwana hiszpanka) spowodowała śmierć 50 milionów osób, jednej piątej ówczesnej populacji całej naszej planety. Było to więcej niż pochłonęła I wojna światowa. Choroby rozprzestrzeniają się w postępie wykładniczym. W zaledwie 30 etapach liczba chorych od jednego wzrasta do miliarda. Uwzględniając okres inkubacji, właśnie tyle zachorowań może mieć miejsce w ciągu 120 dni".

Burns dowiedział się także, że prawie co tydzień odkrywany jest nowy wirus. "To jakby co roku ktoś celował w ludzkość z karabinu z 52 kulami" — mówi.

"Wszystko, co dzieje się w tym filmie, mogłoby się wydarzyć naprawdę albo już się dzieje i to jest najbardziej przerażające" — dodaje Ricky Strauss, producent wykonawczy filmu i prezes Participant Media, wytwórni założonej przez Jeffa Skolla, aby wspierać filmy nagłaśniające ważne kwestie społeczne. "Po współpracy z Soderberghiem i Burnsem nad filmem Intrygant wytwórnia Participant Media postanowiła wesprzeć również produkcję filmu Contagion - Epidemia strachu i udostępnić twórcom kontakty z naukowcami z fundacji Skoll Global Threats Fund, prowadzącymi badania nad rozwojem pandemii.

Nauka i statystyka to jednak tylko część tej historii. Starając się stworzyć obraz, który nazywa "epickim pod względem skali i ambicji, ale także osobistym" Soderbergh śledzi postęp pandemii z kilku bardzo osobistych punktów widzenia, w ramach kilku równoczesnych wątków, które mają na siebie wpływ, ale niekoniecznie się krzyżują. W ten sposób Contagion - Epidemia strachu opowiada nie tylko o aktach bohaterstwa i poświęcenia przeciętnych ludzi i specjalistów zdeterminowanych, aby ich chronić, ale także o czasem złych wyborach, w których bohaterowie kierują się emocjami. "Każda postać musi zmierzyć się z różnymi aspektami swojego życia, które pozostałyby w ukryciu i z którymi nie musiałyby walczyć, gdyby nie pojawiła się choroba" — zauważa.

W centrum fabuły znajduje się postać grana przez Matta Damona, Mitch Emhoff — głowa rodziny. Powrót jego żony Beth (Gwyneth Paltrow) z delegacji, zmienia się w koszmar, kiedy okazuje się, że stała się ona pierwszą ofiarą tajemniczej choroby i to tak nagle, że nie było nawet czasu, aby się pożegnać.

Wyniki autopsji Beth zadziwiają lokalnego patologa, dlatego powiadamia on CDC. W tym momencie zaczyna się poszukiwanie odpowiedzi. Naukowcy porównują jej objawy z objawami innych zmarłych niedawno pacjentów, analizują próbki i próbują określić stopień zagrożenia, które cały czas rośnie. Tymczasem zastępca dyrektora CDC, dr Ellis Cheever, w tej roli Laurence Fishburne, rozważa, jaki efekt będzie miało ogłoszenie wszystkich informacji, a jaki strategia polegająca na czekaniu na dalszy rozwój wydarzeń, która w dłuższej perspektywie może pomóc ocalić więcej osób.

Na polecenie Cheevera dr Erin Mears (Kate Winslet) chętnie przyjmuje pierwsze prestiżowe zadanie w charakterze funkcjonariusza Epidemiologicznego Centrum Wywiadowczego (Epidemic Intelligence Service - EIS) w ramach CDC, razem z innymi ratownikami, którzy zgodzili się pójść na linię frontu. Warunki pracy i zagrożenia, jakie ze sobą niesie ta praca, okazują się przekraczać ich wyobrażenia. Jednocześnie w Światowej Organizacji Zdrowia w Genewie, grupy nowych zachorowań wyświetlają się w odpowiednich sektorach na mapie świata, a epidemiolog Leonora Orantes (Marion Cotillard) stara się jak najszybciej odtworzyć ostatnie dni z kalendarza Beth i połączyć pozornie niezwiązane ze sobą światełka na mapie. Próbuje prześledzić ich związek z miejscem wybuchu epidemii i pierwszą pacjentką.

Wirus się rozprzestrzenia szybko — niewidoczny, niepowstrzymany i nieszczędzący nikogo — a jednocześnie pojawia się nowa epidemia. Dzieje się tak za sprawą niezależnego dziennikarza Alana Krumwiede (Jude Law), człowieka przekonanego, że rząd nie mówi prawdy, a może nawet nie przyznaje się, że dysponuje lekarstwem. Chociaż wiele kwestii, które porusza Krumwiede jest zasadnych, jego metody zaogniają sytuację i jak mówi Jacobs "przyczyniają się do zmienności nastrojów w filmie: z dramatycznego w tajemniczy, to znów trzymający w napięciu".

"Jednym z aspektów opowieści jest pokazanie, że informacja roznosi się podobnie do wirusa. Ktoś wchodzi w jej posiadanie i przekazuje dalej, informacja ulega zmianom podczas przekazywania następnej osobie lub z jednej organizacji do kolejnej. Właśnie Krumwiede ilustruje ten motyw. Kręcąc film koncentrowaliśmy się na tym, żeby traktować informację jak pałeczkę, która jest podawana dalej między kolejnymi scenami. Jest tak wiele interesujących bocznych torów. W tej sytuacji to jednak kwestia życia i śmierci, bo zła informacja może zabić" — mówi Soderbergh.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Contagion - epidemia strachu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy