"Clerks - Sprzedawcy II": PASJA KEVINA SMITHA
Nie mając szans na powrót do prowincjonalnego sklepiku Quick Stop z filmu „Clerks - Sprzedawcy”, Kevin Smith i jego zespół musieli stworzyć całkowicie nowe, niedrogie filmowe otoczenie. Przenieśli się więc zza lady sklepu do plastikowych atrakcji fastfoodowego świata.
„Okazało się, że stworzenie w pełni funkcjonalnej, fastfoodowej restauracji dla potrzeb filmu nie jest najłatwiejszym zadaniem pod słońcem. - wspomina Mosier. – Musieliśmy stworzyć markę Mooby’s od podstaw: od karty dań po firmowe logo”. Wskrzeszenie Mooby’s do życia na podstawie rysunków Kevina Smitha i jego długoletniego współpracownika, artysty Scotta Purcella, było zadaniem scenografa Roberta „Raftface’a” Holtzmana, który już wcześniej współpracował z Kevinem Smithem przy takich filmach jak: „W pogoni za Amy”, „Dogma” i „Jay i Cichy Bob kontratakują”. Chociaż Holtzman nie pracował na planie „Clerks - Sprzedawcy”, nie mógł oprzeć się pokusie dobrej zabawy przy realizacji kolejnej części filmu. „Scenariusz do „Clerks – Sprzedawcy 2” był jednym z najzabawniejszych i najbardziej treściwych scenariuszy, jakie czytałem. Wiedziałem, że podczas pracy nad przeniesieniem na ekran stworzonego przez Kevina świata będzie bardzo wesoło” – mówi scenograf. Jeżdżąc po całym kraju w poszukiwaniu najlepszego miejsca do ulokowania Mooby’s, Smith i Holtzman znaleźli w końcu opuszczony budynek restauracji Burger Kinga w Buena Park w Kalifornii, w pobliżu wesołego miasteczka Knott’s Berry Farm. Nie było to łatwe zadanie. „Fast foody to w Stanach świetny biznes, więc szukając jakiejś zamkniętej restauracji byliśmy już bardzo zniechęceni, ponieważ takich lokali właściwie nigdzie nie ma. – wspomina Smith. – Na szczęście ten, który znaleźliśmy, był dla nas idealny. Moim zdaniem miejsce to wyglądało podobnie jak to w New Jersey”. Biorąc za wzór typową dla fast foodów architekturę, Holtzman stworzył wszystkie charakterystyczne elementy Mooby’s – od ogromnej krowy z włókna szklanego na szczycie dachu po tandetny plac zabaw dla dzieci przy parkingu. Ostatecznie większość czasu zdjęciowego, około 20 dni, ekipa filmowa spędziła właśnie tam.
Ze Smithem i Holtzmanem ściśle współpracował David Klein, który był także operatorem zdjęć do filmu. Jednym z ujęć, które wymyślił dla niego Klein, była powodująca zawroty głowy scena, w której Randal stawia czoło Dantemu na tyłach restauracji. Kręcona ona była stacjonarną kamerą z obiektywem o polu widzenia 360 stopni. Inna pamiętna scena filmu kręcona była w środku dnia na otwartym torze gokartowym, gdzie Dante i Randal brali udział w wyścigu przy akompaniamencie piosenki miłosnej Burta Bacharacha. Były to chwile, które podkreślały niewypowiedziane tęsknoty i nierozłączną przyjaźń filmowych bohaterów. Smith tak opisuje tą scenę: „Dla mnie przedstawia ona tęsknotę za straconą miłością. Myślę, że każdy znajduje coś – niekoniecznie wyścig gokartów, może to być zażarta gra w koszykówkę – co go przenosi w przeszłość i naprawdę pomaga oczyścić umysł.”
Dla Briana O’Hallorana i Jeffa Andersona gokarty były czystą rozkoszą. „Jest w nich coś takiego – przyznaje O’Halloran – co kręci mnie nawet między kolejnymi wyścigami. Świetnie się bawiłem, mógłbym grać w tej scenie bez końca”. A Anderson dodaje: „Kiedy wróciłem do domu, nie mogłem wydobyć z siebie głosu, tak głośno śmiałem się przez cały dzień oglądając Briana ścigającego się na torze. To była dopiero zabawa. Myślę, że to są właśnie te małe chwile szczęścia w życiu.”
Podczas kręcenia zdjęć w Buena Park cała ekipa mieszkała w skromnym Days Inn - naprzeciwko restauracji Mooby’s, po drugiej stronie ulicy. „To dodawało jeszcze naszej pracy charakteru wesołej przygody. – wyjaśnia Smith. – Zamiast przyczep zajmowaliśmy całe najwyższe piętro zajazdu, co stworzyło atmosferę obozu, w którym trwała ciągła zabawa. To było najprzyjemniejsze filmowe doświadczenie w mojej karierze. Byliśmy jak jeden zespół dopingujący się do pracy na planie. Dla wielu z nas ten film jest podsumowaniem 12 lat doświadczeń i naprawdę doskonałym dokończeniem pierwszej części filmu.