"Ciało": AKTORZY O WSPÓŁPRACY Z REŻYSERAMI
RAFAŁ KRÓLIKOWSKI (WOLTER)
Z Tomkiem Koneckim i Andrzejem Saramonowiczem rozumiałem się bez słów. Z nikim tak wspaniale mi się dotąd nie pracowało. Propozycja gry mojej postaci była zawsze trafna a z uwagi na fakt szczególnej roli sugestie „były minimalne”.
ROBERT WIĘCKIEWICZ (JULEK)
Ponieważ znam się z reżyserami na gruncie prywatnym, miałem obawy co do naszej współpracy, lecz wszelkie obawy były bezpodstawne.
Tomek i Andrzej są profesjonalistami, którzy wspaniale rozgraniczali oba grunty naszej znajomości. Współpraca ta zaskoczyła mnie w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Byli zawsze przygotowani i atmosfera jaką wprowadzali na planie sprzyjała pracy twórczej.
CEZARY POKS (HENRYK TRZECI)
Współpraca z takimi reżyserami to marzenie. Podczas prób miałem obawy czy nie powinniśmy zamienić się z Jackiem rolami, ale szybko opuściły mnie te wątpliwości.
Reżyserię Andrzeja i Tomka nazwałbym „reżyserią organiczną”. Takiej reżyserii nie można się nauczyć, to „coś” ma się w sobie. Czasami wystarczy na planie jedno słowo spojrzenie i już wszyscy wiemy jak należy pracować. Są reżyserami, którzy nie zalewają potokiem słów.
Bardzo chciałabym zetknąć się jeszcze raz z takim delikatnym materiałem jakim są bracia.
JACEK POKS (ZYGMUNT TRZECI „WAZA”)
Życzyłbym aktorom, aby każdy z nich otrzymał szansę współpracy z takimi reżyserami jak Andrzej i Tomek. Tworzą niezastąpiony duet.
Po zakończeniu zdjęć opowiadam na okrągło mojej rodzinie i przyjaciołom o tym jak wspaniała atmosfera panowała na planie, bowiem spotkałem się z tym po raz pierwszy. Cała ekipa to wysokiej klasy profesjonaliści, którzy bardzo sprawnie organizowali prace na planie. Współpracę mogę określić jednym słowem – cudowna
TOMASZ KAROLAK (GOLDI)
Doskonale przygotowani do pracy, wiedzą czego chcą w każdym ujęciu co zapewnia duży komfort pracy. Jeden biały, drugi czarny, czyli dobry i zły. Jeden najpierw tłumaczy po dobroci, a drugi....
ZBIGNIEW ZAMACHOWSKI (DIZEL)
W całej mojej dotychczasowej karierze nie pracowałem z dwoma reżyserami na jednym planie. Tomek i Andrzej tworzą wspaniały duet, który uzupełnia się na każdym kroku. Bardzo mi to odpowiadało tym bardziej, że obaj mają ogromne poczucie humoru.
Praca ta była dla mnie cudowna, nowa i świeża, rola napisana klarownie i konkretnie.
Bardzo odpowiada mi ten rodzaj poczucia humoru.
BRONISŁAW WROCŁAWSKI (MARIAN TULEJA, PIOTR WEST)
Praca układała się fantastycznie, jestem bardzo szczęśliwy ze miałem możliwość współpracy z tak otwartymi ludźmi. Mogę powiedzieć, że Andrzej Saramonowicz, Tomek Konecki oraz Tomek Madejski to wspaniali młodzi twórcy, którzy bardzo pozytywnie mnie zaskoczyli sposobem pracy oraz tym jak wspaniale się uzupełniali i rozumieli.
EDYTA OLSZÓWKA (SANDRA WEST)
Reżyserzy byli wspaniali, cudownie zaskakiwali mnie na każdym kroku, zapewniali ogromne poczucie bezpieczeństwa. Klarownie i bardzo konkretnie wypowiadali swoje oczekiwania z ogromnym poczuciem humoru, które zdecydowanie ułatwia pracę.
Mimo zdjęć nocnych w temp.7°C praca przebiegała bardzo sprawnie na najwyższym poziomie organizacyjnym.
EMILIA KRAKOWSKA (BABCIA WANDA)
Reżyserzy nazwani zostali „chłopcami”. Największą radość i przyjemność sprawiła mi praca nad tekstem, który został przełożony na obraz. Doceniana była proponowana interpretacja roli, oczywiście okraszona kierownictwem zespołu. Bardzo ich cenię za ambicje rozśmieszenia i rozweselenia „płaczącego świata”. Są ludźmi pozbawionymi pychy, bardzo skromnymi, w dzisiejszych czasach to rzadka cecha .
„Do sztuki dochodzi się bardzo ciężko”.
MAJA HIRSCH (SIOSTRA MORRISON)
Z reżyserami pracowało mi się bardzo dobrze, ponieważ są bardzo konkretnymi, a zarazem otwartymi ludźmi. Posiadają ogromne poczucie humoru, stanowią konstruktywną parę. Ale najważniejsze, że zawsze słuchali aktorów dzięki czemu nawiązywaliśmy szybko wspólny język.
IZABELA KUNA (SIOSTRA FELICYTA)
Najbardziej podoba mi się w reżyserach to, że szukają bardzo ważnych rzeczy w życiu. Kojarzą mi się z piosenką o studentach okularnikach Agnieszki Osieckiej, ludziach wrażliwych, uczciwych, szukających zarówno w aktorze jak i w sytuacji cech i rzeczy ważnych. Są bardzo czujni, należą do „dobrego rocznika”.