"Chłopaki też płaczą": OBSADA
Od pierwszego słowa "akcja" po finałowe "cięcie", reżyser Nicholas Stoller czuł, że podczas realizacji filmu Chłopaki też płaczą, będzie miał sporo swobody. Dialogi, jak to bywa w produkcjach Apatow, pozwalały bowiem aktorom na pewne wariacje interpretacyjne. Na przykład w oryginalnym scenariuszu filmu, kiedy Sarah zrywa z Peterem, ten jest nago, a potem się ubiera. Stoller tak to komentuje, "Uznaliśmy, że będzie dużo zabawniej, jeśli Peter przez całą scenę zerwania będzie nagi. A poza tym, Jason lubi się rozbierać."
Proces kompletowania obsady rozpoczął się od poszukiwania przez Segela i pozostałych filmowców, idealnej kobiety, która mogłaby zagrać Sarah Marshall - skupioną na sobie, ale sympatyczną, władczą, ale uroczą kobietę, która rzuca Petera. Do tej roli - gwiazdy przeboju telewizyjnego Crime Scene: Scene of the Crime - zaangażowano Kristen Bell. "Między jej Sarah Marshall, a Peterem Jasona wytwarza się mnóstwo chemii. Tworzą interesujący, okropny, ale zabawny związek," mówi producent Apatow.
Bell została uwiedziona scenariuszem swojego ekranowego partnera. "Większość komedii romantycznych jest bardzo przewidywalna, a w tym scenariuszu mamy do czynienia z samą rzeczywistością," mówi aktorka. "Jason napisał trójwymiarową historię. Każdy stara się jak może, a my widzimy wszystkie aspekty całej tej sytuacji."
Mila Kunis została zaangażowana do roli Rachel Jansen, obiektu zainteresowania Petera na Hawajach - kobiety, która ostatecznie pomaga mu zapomnieć. Tak reżyser Stoller mówi o tej decyzji obsadowej: "Do obu głównych ról kobiecych przesłuchaliśmy setki aktorek, ale to właśnie te dwie twarze były z nami przez cały ten czas. Szybko podjęliśmy decyzję, że to one muszą zagrać w naszym filmie."
Segel poza tym chciał znaleźć kobietę, która będzie dokładnym przeciwieństwem osoby, w której się zakochał. "Mila swobodnie podchodzi do życia," twierdzi. "Jest antytezą Sarah Marshall i nie potrzebuje być ubóstwiana."
Kiedy pojawił się na przesłuchaniu, filmowcy nie wiedzieli, co zaproponować pochodzącemu z Wielkiej Brytanii komikowi Russellowi Brandowi. Przyszedł w skórzanych spodniach z kilkoma paskami na biodrach, z długimi włosami i oczami podkreślonymi czarną kredką. Nikt z ekipy nie znał jego pracy, więc Stoller zasugerował aktorowi, żeby traktował scenariusz luźno, improwizując, gdzie ma na to ochotę. "Kiedy Russell zaczął mówić," wspomina Stoller, "był to najzabawniejszy potok słów, jaki słyszałem."
Segel kontynuuje, "Russell był odkryciem stulecia. Biła z niego niezaprzeczalna energia seksualna i wyglądał świetnie jako gwiazda rocka. Zupełnie zmieniliśmy dla niego rolę Aldousa Snowa."
Do obsady dołączyli także Paul Rudd i Jonah Hill jako surfer Chuck (który zresztą woli swoje hawajskie imię Kunu) i kelner Matthew, fan tropiący Aldousa Snowa.