Reklama

"Che. Rewolucja. cz. 1": NA PLANIE

"Myślę że nie udałoby nam się zrobić tych dwóch filmów za te pieniądze, które mieliśmy, gdyby nie Soderbergh. Każdy dzień był wielkim wyzwaniem, bo musieliśmy narzucić szybkie tempo pracy," mówi Bickford -

"Myślę że nie udałoby nam się zrobić tych dwóch filmów za te pieniądze, które mieliśmy, gdyby nie Soderbergh. Każdy dzień był wielkim wyzwaniem, bo musieliśmy narzucić szybkie tempo pracy," mówi Bickford -

"Soderbergh starał się robić jak najwięcej ujęć przy naturalnym świetle. Zresztą większość kręciliśmy na zewnątrz. Sztuczne światło używaliśmy tylko sporadycznie. Zmieściliśmy się w wyznaczonym czasie dzięki innowacyjnej kamerze RED, jakiej używał. Chcieliśmy ją wykorzystać już od pierwszego dnia, ale niestety nie dotarła na czas.

Na szczęście nasze wizy i inne potrzebne papiery, potrzebne do wyjazdu do Hiszpanii, również nie były na czas gotowe. Steven, Benicie i ja zostaliśmy uziemieni w Los Angeles na tydzień, ale w ciągu tego tygodnia prototyp kamery był już gotowy."

Reklama

Kamera RED jest najnowocześniejszą kamerą cyfrową o jakości taśmy filmowej 35 mm. Jest niezwykle funkcjonalna i współpracuje z całą masą akcesoriów. Ponadto jest wyjątkowo lekka, waży ok. 5 kg. "Używając tej kamery czułem się jakbym po raz pierwszy słuchał Beatlesów," opowiada Soderbergh. "RED widzi w ten sam sposób co ja. Mam nadzieje, że kiedyś dowiem się, jak udało się komuś zrobić tak zaawansowaną technologicznie maszynę, tak pięknie dostrojoną do najbardziej naturalnego zjawiska- światła. Póki co jestem szczęśliwy, że mam ją w swoich rękach, bo dzięki niej filmy mogą być lepsze."

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Che. Rewolucja. cz. 1
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy