Reklama

"Chanel i Strawiński": CZERŃ I BIEL

- Można przeczytać stos książek, ale by zrozumieć postać, trzeba się z nią spotkać... - reżyser Jan Kounen.

- Można przeczytać stos książek, ale by zrozumieć postać, trzeba się z nią spotkać... - reżyser Jan Kounen.

Jan Kounen odnalazł Strawińskiego w jego muzyce, zgłębił charakter postaci, zanurzając się w partyturę jego dzieł, smakując je nuta po nucie.

Duch Coco Chanel był obecny w jej apartamencie. Spędzając cały dzień, w otoczeniu przedmiotów codziennego użytku, Kounen nie tylko poczuł jej obecność, ale także obowiązek złożenia hołdu dwóm wyjątkowym postaciom, których geniusz daleko przerastał im współczesnych.

Film pokazuje pasje artystów zarówno w kierunku sztuki, jak i wzajemnej fascynacji. Geniusz Strawińskiego podporządkowuje całe jego życie potrzebie tworzenia. Dramatyczne koleje losu wzmagają jego obsesję - by móc tworzyć, jest gotów na każde poświecenie.

Reklama

Życie Gabrielle Chanel - jednej z ikon wszech czasów pełne było zwrotów. Talent i pasja, (cechy łączące oboje artystów) doprowadziły dziewczynę z sierocińca do wielkiej sławy i sukcesu.

Ta historia składa się z zadziwiających zbiegów okoliczności. Chanel była gościem premiery "Święta Wiosny" w 1913 roku. Strawiński mieszkał w jej domu z rodziną, w latach 1920-21, kiedy to "narodził" się legendarny zapach Chanel 5, a "Święto Wiosny" przeżywało swoje odrodzenie. Oboje zmarli w tym samym roku, choć na dwóch odległych kontynentach. Czarno-białe klawisze fortepianu, symbolizujące geniusz Strawińskiego, będą zawsze kojarzone z czernią i bielą ponadczasowego stylu Chanel, którego prostota i elegancja inspiruje po dzień dzisiejszy.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Chanel i Strawiński
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy