Reklama

"Champion": REALIZACJA

Scenarzysta i producent David Giler wspomina, że cały pomysł nakręcenia filmu powstał podczas lunchu z jego wieloletnim współpracownikiem, reżyserem-scenarzystą-producentem Walterem Hillem. „Rozmawialiśmy na temat Mike’a Tysona i o zmianach, jakie zaszły w branży filmowej”, wspomina Giler. „Dawniej któraś z wytwórni nakręciłaby film na temat historii Tysona”.

Chociaż pomysł filmu powstał w oparciu o losy Tysona, w miarę pracy Gilera i Hilla nad scenariuszem, twórcy oddalali się od jednego konkretnego przypadku. „Wielu nagradzanych zawodników i mistrzów było na bakier z prawem”, mówi Hill. „Scenariusz opowiada o tym, jak prawdziwy twardziel i jednocześnie gwiazda zniósłby życie więzienne. Im dłużej pisaliśmy, tym bardziej oddalaliśmy się od historii Tysona.”

Reklama

Giler dodaje, że „Układy więzienne, zasady funkcjonowania gangów oraz różnorodność charakterów osadzonych tam ludzi – wszystko to składa się na ogólny klimat więziennego życia, w jakim ma odbyć się tego typu walka. A boks nie jest sportem zespołowym – tutaj walczy jeden człowiek z jednym człowiekiem. Boks to nie zabawa”.

Hills, który jest fanem boksu od lat, uważa, że: „boks to sport wyjątkowy, prawie uniwersalny. Zasady i czynniki poetycko-mityczne obowiązują w dowolnym kraju na świecie. Podstawą takiego stanu rzeczy jest fakt, że do walki staje dwóch gości, z których wygrać może tylko jeden. Nie ma tu żadnych sztucznych granic i nie trzeba rozumieć żadnych skomplikowanych zasad.”

Giler tłumaczy, że ustawiając walkę w więzieniu, „uwalnia ją od komercjalizmu, który opanował nowoczesny boks, od całej niepotrzebnej pompy, konferencji prasowych, ustaleń klubowych i dziwnych decyzji. Ta walka ma się odbyć według zasad londyńskich (według nowelizacji z 1853 roku), co w skrócie oznacza walkę do samego końca”.

Hill spotkał się z Wesley’em Snipesem „aby omówić fabułę, zanim jeszcze powstał scenariusz”, wspomina Hill. „Wyraził duże zainteresowanie przedsięwzięciem, choć nawet nie wiedzieliśmy, w jakim kierunku scenariusz się rozwinie i która z postaci byłaby dla Wesley’a najciekawsza.”

Obsadzając „Championa,” wiedzieliśmy, że musimy znaleźć dobrze zbudowanych aktorów, którzy nie wyglądaliby na boksujących się aktorów, lecz prawdziwych bokserów”, tłumaczy Giler. „Wydaje mi się, że jest to pierwszy film o boksie, w którym aktorzy rzeczywiście się biją. Nie korzystaliśmy z pomocy dublerów. Chłopaki robią wszystko sami”.

Z tego też powodu Snipes intensywnie trenował z Emanuelem Stewardem, który osobiście szkolił 29 mistrzów świata w Kronk’s Gym w Detroit. Wśród jego podopiecznych byli Lennox Lewis, obecny mistrz świata wagi ciężkiej i Prince Naseem Hamed, obecny mistrz świata w wadze piórkowej. „Trenowałem zawodowych bokserów, wielu amatorów i mistrzów olimpijskich, ale nigdy wcześniej nie miałem do czynienia z gwiazdą filmową,” mówi Steward z uśmiechem. „Z dużą przyjemnością trenowałem Wesley’a, ponieważ zawsze uważałem, że istnieje aktor, który mógłby zostać zawodowym bokserem. On ma niezwykłą umiejętność uczenia się i zapamiętywania. Wystarczy pokazać mu coś jeden raz i już nie musisz do tego wracać. Być może – Steward zastanawia się przez chwilę – taki stan rzeczy wynika z jego przygotowania aktorskiego”. Aktor i trener już podczas pierwszej rozmowy telefonicznej ustalili, że postać grana przez Wesley’a powinna wyglądać realistycznie podczas sceny walki, a nie jak aktor udający boksera. „W związku z tym szkoliłem go w taki sposób, w jaki szkoliłbym zawodowego boksera. Gdy ćwiczyliśmy na sali w Los Angeles nikt go nie rozpoznał i wszyscy myśleli, że trenuję kolejnego z moich zawodowców. Pracując z Wesley’em przy scenach walk – dodaje Steward – czułem takie samo podniecenie, jak podczas prawdziwych walk podczas mistrzostw świata”. Ving Rhames przybył na plan w dobrej formie, ponieważ przez ostanie półtora roku przygotowywał się do kolejnego filmu o życiu boksera Sonniego Liston. Podczas kręcenia zdjęć w Las Vegas, Rhames trenował u boku Mike’a Tysona w pobliskiej Gold’s Gym.

„Reżyser dał nam wolną rękę”, mówi koordynator ujęć kaskaderskich / choreograf scen walk Cole McKay. „Chciał, żeby wszystko wyglądało realnie.” McKay sprowadził do Las Vegas obu aktorów na trzy tygodnie przed rozpoczęciem zdjęć, aby przerwali ćwiczenia indywidualne i przystąpili do opracowania scen walk. „Obaj byli w znakomitej formie. Ving zawsze uwielbiał boks”, tłumaczy McKay, „natomiast Wesley musiał zapomnieć o zasadach sztuk walk, gdzie kluczowe są ciosy zadawane nogami i poddać się zasadom obowiązującym w boksie. Ich ciosy i uniki musiały wyglądać doskonale, w związku z czym aktorzy ciężko pracowali, by nauczyć się, jak reagować na określone rodzaje uderzeń. Cios w stylu Johna Wayne’a, po którym głowa uderzonego przeciwnika leci do tyłu nie byłby tu na miejscu.”

Według scenariusza, walka ma miejsce w oddalonym od cywilizowanego świata więzieniu Sweetwater, położonym na pustyni Mojave Desert. „Musieliśmy mieć więzienie, w którym dałoby się pracować, ponieważ 90% akcji filmu właśnie tam się rozgrywa,” powiedział producent Andrew Sugerman. „Najpierw rozejrzeliśmy się po Kaliforni, ale wszystkie znajdujące się tam więzienia funkcjonowały i były zajęte, w związku z tym przemieszczanie więźniów, aby zdążyć z harmonogramem zdjęć, byłoby bardzo kłopotliwe. W końcu znaleźliśmy pewne nowe więzienie, godzinę drogi samochodem na północ od Las Vegas – więzienie stanowe High Desert, w którym jeden oddział nie został jeszcze otwarty.”

Więzienie stanowe High otwarto we wrześniu zeszłego roku. Jest to ośrodek o zaostrzonym rygorze dla 1600 osadzonych. W przyszłości będzie tu można pomieścić 3000 więźniów. „Siedzę w tej branży już od wielu lat i zdarzyło mi się pracować na różnych planach na całym świecie. Mam nawet jakieś doświadczenie w działaniu z filmowcami z Wschodniego Wybrzeża – tłumaczy zarządca więzienia George Grigas – ale ta ekipa to prawdziwi zawodowcy. Chociaż naturalnie, zawsze pojawiają się jakieś problemy operacyjne, z którymi trzeba sobie poradzić”.

Zanim filmowcy mogli wejść na teren więzienia, cała ekipa wraz ze statystami została dokładnie sprawdzona przez FBI. Ponieważ kolor niebieski był zarezerwowany dla strojów więźniów, obsługa więzienia zażyczyła sobie, by podczas pobytu na terenie więzienia, oprócz identyfikatorów, filmowcy mieli na sobie ubranie w określonym kolorze, byle nie niebieskim.

Zarządca Grigas wspomina, do jakiego rozwiązania ucieknięto się, gdy w ostatniej chwili okazało się, że brakuje statystów. „Zarządzam także ośrodkiem w Indian Springs o minimalnym rygorze, gdzie przebywają więźniowie kończący wyroki oraz ci, którzy dowiedli, że można im ufać. Byli podekscytowani pomysłem zagrania w filmie, jak też związanym z tym zyskiem finansowym. Takie rozwiązanie okazało się doskonałe”.

Część zdjęć nakręcono w opuszczonym Ośrodku Karnym Jean, oddalonym od Las Vegas o 20 minut jazdy. W barze Gino’s II w centrum Las Vegas nakręcono scenę uczczenia zwycięstwa Hutchena, a na słynnym, wielofunkcyjnym stadionie Las Vegas, The Thomas and Mack Center, sfilmowano walkę.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Champion
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy