Reklama

"Casino Royale": ZUPEŁNIE INNY BOND

Reżyser Martin Campbell był zachwycony mając okazję wyreżyserowania kolejnego filmu opowiadającego o przygodach Jamesa Bonda CASINO ROYALE z debiutującym w roli agenta 007 Danielem Craigiem.

„Wyreżyserowałem „GoldenEye”, w którym Pierce Brosnan po raz pierwszy wcielił się w postać Bonda i bardzo podobało mi się to doświadczenie. Chciałem zrealizować CASINO ROYALE, ponieważ jest to zupełnie inny rodzaj Bonda. To jego pierwsza misja jako agenta 007 i musi się sporo nauczyć. Film pokazuje ewolucję bohatera. Jego błędy, reprymendy otrzymywane od M. Agent częściej myśli sercem niż głową i przez to sprawy toczą się nie tak, jak powinny. Pod koniec filmu już wiemy, że nie popełni tych błędów ponownie.”

Reklama

Martin Campbell nie mógł się także doczekać możliwości pracy z Danielem Craigiem. „Byłem pod sporym wrażeniem, kiedy po raz pierwszy zobaczyłem Daniela. Jest dobrym aktorem i przystojnym facetem. Fizycznie, jest w bardzo dobrej formie i okazało się, że świetnie sprawdza się w scenach akcji. Daniel łączy w sobie twardość z urokiem i poczuciem humoru.”

Tak Campbell mówi o obsadzonej w roli Vesper Lynd, Evie Green: „Związek między Vesper i Bondem jest kręgosłupem całej ekranowej historii, dlatego też potrzebowaliśmy aktorki, która byłaby w stanie dorównać Bondowi. Eva Green jest zachwycającą aktorką i piękną kobietą. Posiada wszystkie te cechy, których szukaliśmy. Nie ma wątpliwości, że jest to najlepsza postać kobieca, jaką we wszystkich swych powieściach stworzył Fleming. Bardzo ważne było więc znalezienie jak odpowiedniej aktorki.”

W roli M powraca Judi Dench. „Praca z Judi jest olbrzymią przyjemnością. Ona i Daniel wyjątkowo dobrze współgrają ze sobą na ekranie.” W filmie CASINO ROYALE po raz pierwszy widzimy M w domu. Tak mówi o tym Campbell, „To interesujące pytanie - w jakim domu może mieszkać M? Starym gregoriańskim domu na jednym z eleganckich londyńskich placów? Nie. Ta kobieta pełna jest niepodzianek, dlatego wybraliśmy dla niej współczesny penthouse nad rzeką w londyńskim Canary Wharf. I to do niej pasuje!”

Powieść Iana Fleminga została po raz pierwszy opublikowana w 1953 roku, i chociaż film rozgrywa się współcześnie, Martin Campbell twierdzi, że ekipa realizacyjna była bardzo wierna powieści. „Czarnym charakterem jest ciągle Le Chiffre, który zainwestował powierzone mu pieniądze w niepewny interes i teraz, aby je odzyskać decyduje się na organizację rozgrywek pokera w kasynie. Nie pracuje, jednak, tak jak to miało miejsce w powieści dla SMERSH - organizacji, która nie ma żadnych odniesień w czasach po Zimnej Wojnie - ale pierze pieniądze dla organizacji terrorystycznych.”

W samym centrum opowiadanej na ekranie historii znajduje się partia pokera rozgrywana między Bondem i Le Chiffre. „To najtrudniejsza scena, jaką kiedykolwiek musiałem nakręcić - dziesięciu graczy przy stole grających w Texas Holdem i każdy z nich patrzy w karty i na siebie nawzajem. Podtrzymanie napięcia i ciągłości zdarzeń było koszmarem. Tak naprawdę byłby to idealny test dla studentów reżyserii! Na szczęście producent Michael Wilson jest geniuszem pokera i jest świetny jeśli chodzi o liczby. Nie udałoby mi się tego zrealizować bez niego. A poza tym aktorom bardzo spodobał się poker - grali w niego między scenami i wieczorami po zakończeniu zdjęć.”

Zdjęcia rozpoczęły się w Modrany Studio w Pradze, gdzie ekipa wybudowała biura, podwórze i cały zamknięty teren Ambasady Nambutanu. Bond udaje się do ambasady w pościgu za Mollaką i za wszelką cenę chce go stamtąd wyciągnąć. „Lubię zaczynać filmy od sekwencji akcji, a ta scena jest naprawdę bardzo mocna, surowa i znajduje się na samym początku filmu. Już na samym wejściu okazało się więc, że Daniel jest bardzo dobry w scenach akcji.”

Campbell woli realizację zdjęć w terenie mimo tego, że istnieje ryzyko zmagania się z kaprysami pogody, „Widzowie Bonda powinni oczekiwać egzotycznych i naprawdę interesujących lokacji.” Spośród wszystkich lokacji wybranych przez ekipę, największym wyzwaniem okazała się być decyzja robienia zdjęć w Wenecji. „Wenecja jest cudownym miastem, ale bardzo trudnym dla ekip filmowych. Bond jest zakochany w Vesper, i dlatego na początku wszystko jest bardzo romantyczne. Okazuje się, jednak, że Wenecja jest także miejscem, w którym sprawy przyjmują tragicznie zły obrót. Władze Wenecji były bardzo pomocne. Pozwoliły nam nawet na przepłynięcie jachtem po Grand Canale, między mostami Rialto i Accademia. Realizacja zdjęć w sezonie turystycznym na Placu Św. Marka z czterystoma statystami nie jest łatwa. Turyści nie chcą bowiem, żeby przerywano im wakacje, a my nie chcemy, żeby spoglądali w kamerę. Koniecznością było jednak posiadanie w naszym filmie naprawdę imponujących lokacji”.

„Widzimy, jak Bond zakochuje się w Vesper, ale w tym samym czasie jest zaangażowany w naprawdę brutalne i pełne przemocy działania. Film CASINO ROYALE jest bardziej realistyczny i bardziej angażujący emocjonalnie od poprzednich produkcji z Jamesem Bondem,” mówi Martin Campbell.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Casino Royale
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy