"Bracia": PRASA O FILMIE
Ten pasjonujący dramat psychologiczny przedstawia wypadki godne greckiej tragedii poprzez współczesne, psychoterapeutyczne soczewki.
Stephen Holden, The New York Times
To mocna rzecz, bez wątpienia. Koszmar wojny, ból tych, którzy pozostali w domu, rozpacz rozpadającej się rodziny... Film Bier jest konsekwentnie stoicki pod każdym względem.
David Cornelius, Hollywood Bitchslap
Mocny, brutalny, zabawny, tragiczny, wibrujący, bardzo ludzki film.
Rick Groen, Globe and Mail
Intymny ruch kamery z ręki i uwaga przywiązana do szczegółów przynosi emocjonalną prawdę tej łamiącej serce historii.
Sean Means, Salt Lake Tribune
Nawet jeśli wszystko wygląda jakby było zgodne z formułą, oczekujcie nieoczekiwanego we wstrząsającym duńskim filmie Bracia. Ten imponująco oryginalny film pogrywa z kliszami, zwłaszcza na temat tego, jak zachowują się ludzie w sytuacjach kryzysowych. A potem rozsadza te konwencje z niszczycielskimi skutkami. Tematy winy, podejrzenia, paranoi i żalu utkane są w swoistą sagę. To nie jest flagowa propaganda bohaterstwa. To samo życie – surowe emocje, dobre serca, złe decyzje, konsekwencje.
Bruce Kirkland, Jam! Movies
Kreacje aktorskie są tak mocne, że nie da się zignorować kłopotów tych ludzi.
Cherryl Dawson, Leigh Ann Palone, Themoviechicks.com
Duński film Bracia to frapujący portret pogmatwanej relacji między braćmi, którym grozi odegranie scenariusza Kaina i Abla, przynajmniej na poziomie emocjonalnym. Inteligentnie wyreżyserowany przez Susanne Bier film to fascynujące spojrzenie na to, co znaczy być mężem, przyjacielem i... bratem.
Jack Garner, Rochester Democrat and Chronicle
Ciepła jak jej podejście do ludzi, Bier nigdy nie popada w tanie sentymenty czy uproszczenia opery mydlanej.
Arthur Lazere, Culturevulture. net
Film przechodzi stopniowo w pojedynek rozpaczy, rywalizacji i pojednania, co jest w równej mierze niewinne, jak bolesne.
Paula Nechak, Seattle Post-Intelligencer
To film o przetrwaniu, o tym, jak radzimy sobie w obliczu rozdzierającego nas żalu i o tym wszystkim, co robimy, żeby ocalić samych siebie.
Connie Ogle, Miami Herald
Jest to ten typ filmu, który zamiast rozwiązać wszystko w finale, daje nam do zrozumienia, że istnieją sytuacje bez wyjścia, do których trzeba się przystosować. To bardziej podobne do życia niż niezliczone filmy z ładnymi zakończeniami, obojętne szczęśliwymi czy smutnymi. W rzeczywistości czasem jest tak, że problem przychodzi i zostaje na zawsze, a najtrudniej odpowiedzieć na pytanie, no dobrze, ale jak z tym żyć?
Roger Ebert, Chicago Sun-Times