Reklama

"Bliscy nieznajomi": WYWIAD Z REŻYSEREM

Co skłoniło Pana, by reżyserować BLISKICH NIEZNAJOMYCH?

Patrice Leconte: Opowiadanie BILSCY NIEZNAJOMI Jerome’a Tonnerre’a dali mi do przeczytania producenci Alain Sarde i Christine Gozlan. Tekst był krótki, liczył jedynie 30 stron. Zafascynował mnie jednak główny wątek fabuły: drobna pomyłka i jej konsekwencje, które zmieniły życie dwójki bohaterów. Intuicyjnie czułem, że stworzę na podstawie tego opowiadania intrygujący film: połączenie thrillera, pasjonującej historii miłosnej i tajemniczej intrygi, w której prawda jest cały czas względna. Bardzo szybko zdecydowałem się rozpocząć pracę z Jeromem nad scenariuszem.

Reklama

Co najbardziej porusza Pana w tym filmie?

Zadziwiające spotkanie nieznajomych. Dwie główne postacie odsłaniają się powoli, ewoluują. Szczególnie ciekawa jest rola Anny. Jest tajemnicza, niezrównoważona. Kiedy staje się przedmiotem manipulacji Williama, w nieuchwytny sposób sama zaczyna kontrolować ich relację. Wyzwaniem było ukazanie tego, co kryje się w najgłębszych zakamarkach kobiecej duszy. Czy jest nieszczęśliwa, czy tylko udaje kogoś, kto nie radzi sobie z małżeńskimi problemami? Czy jej życiu zagraża niebezpieczeństwo, czy to może ona zagraża mężczyźnie, którego myli z psychologiem? Jej postać przesycona jest tajemnicą. Od początku wiedziałem, że praca nad filmem, w którym jest tak wiele niedopowiedzeń, będzie ekscytującym przeżyciem.

Czy podczas pracy nad scenariuszem wiedział już Pan, kogo obsadzi w rolach głównych?

Kiedy pracowaliśmy z Jeromem nad ze scenariuszem, nie mieliśmy jeszcze planów związanych z obsadą. Oczywiście rozważaliśmy kilka kandydatur, ale wybór dwójki aktorów odsunęliśmy na później.

Zdarza się, że konkretni aktorzy są źródłem inspiracji dla scenarzysty, ale w tym przypadku na pierwszym planie było stworzenie fascynującej opowieści. Dopiero po napisaniu scenariusza zastanawialiśmy się, którzy aktorzy wniosą najwięcej niepokoju w postacie Anny i Williama.

Dlaczego Sandrine Bonnaire i Fabrice Luchini?

Znam dobrze Sandrine Bonnaire. Wcześniej zagrała w moim filmie „Monsieur Hire” i czekałem na możliwość zaangażowania jej w moim kolejnym projekcie. Kiedy pokazałem jej gotowy scenariusz, szybko zaakceptowała rolę Anny. Dla Sandrine postać Anny stanowiła ogromne wyzwanie. Myślę, że praca nad złożoną rolą pozwoliła jej lepiej poznać siebie, odkryć nieznaną stronę własnej osobowości.

W przypadku Fabrice’a Luchini było inaczej. Nie znałem go osobiście. Widziałem go w kilku filmach i sztukach teatralnych. Jego kandydaturę do roli Williama zaproponowali mi Alain Sarde i Christine Gozlan. Kilka prób na castingu przekonało mnie, że to dobry pomysł.

Co jest niezwykłego w relacji filmowych bohaterów?

Chciałem jak najlepiej ukazać połączenie dwóch charakterów, dwóch przeciwieństw. Główny bohater odsłania swoją delikatną i nieprzewidywalną naturę. Wydaje się, jakby jego świat stanął do góry nogami, kiedy nieznajoma kobieta opowiada mu o swoich problemach. Myślę, że właśnie to czyni Bliskich Nieznajomych thrillerem, którego przedmiotem są: tajemnica, niepewność, strach, wątpliwości – czyli emocje, których sami wielokrotnie zaznajemy w życiu. Chciałem ukazać moment, w którym między bohaterami rodzi się pożądanie, kiedy się w sobie zakochują i przeczuwają zbliżające się kłopoty.

W filmie jest wiele dobrych drugoplanowych ról.

Na uwagę zasługuje Michel Duchaussoy, który wcielił się w rolę prawdziwego psychiatry, doktora Monnier. Zagrał w moim wcześniejszym filmie „Wdowa Św. Piotra”. Cenię również Anne Brochet, która wcieliła się w rolę Jeanne. Helene Surgere zagrała rolę Pani Mulon, oddanej sekretarki Williama. W filmie jest niczym jego matka.

W rolę męża Anny wcielił się Gilbert Melki. Choć wystąpił tylko w dwóch scenach nada filmowi aurę grozy. Jego ekspresja jest ciemna, ale jednocześnie ukazuje delikatną strukturę duszy sfrustrowanego męża.

Czy jest w filmie jakiś moment, który wyjątkowo utkwił Panu w pamięci?

Trudno mi wskazać konkretną chwilę, która miałaby dla mnie szczególne znaczenie. Przede wszystkim miałem przyjemność pracować z naprawdę dobrymi aktorami. Kiedy reżyseruję film, mam poczucie bycia jedną z postaci, wirtualnym aktorem, naocznym świadkiem rozgrywającej się akcji. Kiedy krzyczę „cięcie”, stoję twarzą w twarz z ludźmi, którzy kreują bohaterów, nowych ludzi. To niezwykle pasjonujący moment.

Filmografia Patrice’a Leconte’a:

2003 - BLISCY NIEZNAJOMI

2002 - L’HOMME DU TRAIN

2001 - LOVE STREET

2000 - FELIX AND LOLA

1999 - DZIEWCZYNA NA MOŚCIE

1998 - HALF A CHANCE

1996 - ŚMIESZNOŚĆ

1995 - THE GRAND DUKES

1993 - THE SCENT OF YVONNE

1993 - TANGO

1990 - MˇŻ FRYZJERKI

1989 - MONSIEUR HIRE

1986 - TANDEM

1984 - LES SPÉCIALISTES

1983 - CIRCULEZ Y'A RIEN À VOIR

1982 - MA FEMME S'APPELLE REVIENS

1980 - VIENS CHEZ MOI, J'HABITE CHEZ UNE COPINE

1979 - SLALOM NIESPECJALNY

1978 - FRENCH FRIED VACATION

1975 - LES VÉCÉS ÉTAIENT FERMÉS DE L'INTERIEUR

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Bliscy nieznajomi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy