Reklama

"Billy Elliot": ZDJĘCIA

Odpowiedzialny za zdjęcia Brian Tufano w znaczny sposób przyczynił się do nadania filmowi jego ostatecznego wyrazu. Jak twierdzi: „Niewątpliwie oprócz elementów samej historii, prawdziwy klimat przekazują również filmowe kompozycje klatek, kolory, światło i struktury materiałów. Stephen Daldry wiedział dokładnie o jaki efekt mu chodzi, dlatego zadowolony był z moich uwag co do sposobu wyeksponowania jego wizji na ekranie.” Obaj twórcy zgodni byli co do tego, że miasteczko górnicze musi mieć nieco klaustrofobiczny charakter, odzwierciedlający zaściankowość jego mieszkańców. Częścią narracji jest również architektura, zatem ujęcia kolejnych klatek pokazują budynki ciasno ustawione, nieco ponure w swoim charakterze. Kiedy natomiast rejestrowane były pikiety górnicze, kamera była razem z tłumem, uczestnicząc niejako w tych zajściach bezpośrednio od strony strajkujących. „Musieliśmy przecież uchwycić tę niesamowitą energię 100.000 wściekłych, rozgoryczonych ludzi!” mówi Tufano.

Reklama

Jeśli chodzi o sceny taneczne Tufano zmienił nieco swoje podejście artystyczne, starając się objąć szerszą, otwartą perspektywę. Posunięcie to miało wzmocnić efekt wyrywania się Billy’ego z krępujących go, otaczających ograniczeń. „Kręciliśmy te sceny mniej więcej w sposób, jaki robiło się to w latach 1930 w filmach z udziałem Fred Astaire’a. Kiedy Billy wyrywa się w końcu ze swojego małego miasteczka na przesłuchania, chcieliśmy nadać tym scenom specjalny wyraz, filmując o wiele większe fragmenty nieba - zamiarem naszym było pokazanie otwierania się przed chłopcem nowego nowy świata.”

Zdjęcia do filmu rozpoczęły się sierpniu 1999 roku w północno-wschodnich rejonach Anglii. Zadanie znalezienia odpowiednich lokalizacji okazało się dużo trudniejsze niż początkowo zakładano. Nie jest bowiem tak łatwo znaleźć obecnie pracujące jeszcze szyby wiertnicze - nieodłączny element historii przedstawionej w filmie. Ekipa filmowców musiała zatem udać się na poszukiwania w okolice Lynemouth i Ellington, gdzie zachowały się jeszcze pozostałości po dawnej górniczej działalności. Dzięki temu twórcy filmu nie musieli korzystać z pomocy technologii komputerowej chcąc uchwycić i pokazać na ekranie zawarte w scenariuszu obrazy ery thatcherowskiej.

Na potrzeby filmu ulice niewielkiego Easington zostały zaaranżowane w sposób oddający atmosferę 1984 roku. Pojawiły się na nich postaci górników i policjantów, chociaż jak przyznawało wielu uczestników zamieszek z przeszłości obserwujących prace filmowe: „Na szczęście sceny te nie wywołują już takiego uczucia goryczy i rozżalenia jak kiedyś. Obserwuje się to wszystko z pewną nostalgią, aż trudno uwierzyć, że wydarzenia te rozegrały się 15 lat temu.”

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Billy Elliot
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy