Robert Teitel i George Tillman Junior od samego początku chcieli kręcić ten film w Chicago. Teitel, który tam się urodził, i Tillman, który pochodzi z środkowo-zachodnich Stanów, poznali się w szkole filmowej College’u Columbia. Po nakręceniu pierwszego wspólnego obrazu, "Scenes from the Soul", i ich przełomowym filmie "Soul Food" zrobionym w Chicago, poczuli się silnie związani z tutejszą społecznością. Atmosfera samego miasta odpowiadała im bardzo.
Tillman w następujący sposób wyraża się na temat kręcenia zdjęć w Chicago: „Przyglądam się filmowcom, których szanuję. Są to tacy ludzie, jak Spike Lee i Woody Allen. Wszystkie swoje filmy kręcą w Nowym Jorku. Akcja Barbershop toczy się na rogu ulicy 79, niedaleko South Side. Akcja miała się toczyć w Chicago, więc miasto też jest postacią w filmie. Dostrzegliśmy różnego rodzaju szyldy i wiedzieliśmy, że znaleźliśmy właściwe miejsce. Było doskonałe – to była esencja Chicago, a tego właśnie szukaliśmy.”
„Zależało nam również na współpracy z tymi samymi ludźmi, z którymi kręciliśmy Soul Food.”
Wiele osobistości i przedstawicieli branży rozrywkowej Chicago pojawiło się na planie, występując w rolach klientów zakładu fryzjerskiego. Wśród nich znaleźli się: nowy zawodnik Chicago Bulls Jalen Rose, były zawodnik Chicago Bears Shaun Gayle, były zawodowy koszykarz Malik Abdul, i znany na całym świecie czarny dystrybutor płyt muzycznych, George Daniels. Gdy twórcy poszukiwali aktora do roli często odwiedzającego zakład fryzjerski klienta Sama, próbującego zebrać pieniądze na nową parę adidasów dla Johnniego Browna, by ten mógł wziąć udział w poważnym meczu, były zawodnik Chicago Bulls i komentator sportowy Norm Van Lier podjął się wyzwania. „Poprosili mnie o to, bym wcielił się w tę postać, więc uznałem, że zabawa może być doskonała,” mówi Van Lier. „Urodziłem się w Los Angeles i branża filmowa nie jest mi obca. Praca przy tym filmie dała mi wiele przyjemności. Podczas pracy Ice Cube podpowiadał mi, jak mam się zachowywać – chodzi o pewne szczegóły, w rodzaju jak obracać głowę. Cieszę się, że mi pomagał.”
