Reklama

"Anthony Zimmer": MÓWI REŻYSER

TU WŁAŚNIE JEST MOJE MIEJSCE

Zawsze interesowałem się filmem. W moim życiu zajmowałem się najróżniejszymi rzeczami, które, choć nie zawsze związane ze sobą, pozwoliły mi zdobyć cenne doświadczenia. Byłem fotografem prasowym i dyrektorem artystycznym – oba te zajęcia uswiadomiły mi, czym jest obraz, i wykształciły umiejetność postrzegania. Pisałem też scenariusze, jednak bez szczególnej satysfakcji, ponieważ zwykle miałem wrażenie, że daleko im do doskonałości.

Kiedy reżyserowałem swój pierwszy film, poczułem, że to właśnie to, co chcę robić. Być może musiały minąć te wszystkie lata, bym wreszcie dojrzał i zdobył się na odwagę, by wyjść na pierwszą linię, podejmując całe związane z tym ryzyko.

Reklama

ZABAWA SCHEMATAMI

Chciałem reżyserować, a jednocześnie bawić się filmowymi schematami - stworzyć opowieść pełną niespodzianek i zwrotów akcji. Uważałem, że lepiej będzie zacząć od schematu, niż skończyć na nim! Dlatego początek jest prosty i klasyczny: przeciętny mężczyzna spotyka niezwykłą kobietę. Pewnego poranka ktoś puka do jego drzwi i do niego strzela. Kobieta znika. Mężczyzna chce się dowiedzieć, dlaczego to wszystko go spotyka. Jest zakochany w kobiecie, która zniknęła. Za wszelką cenę próbuje ją odnaleźć.

Chiara - SOPHIE MARCEAU

Alain Terzian sprawił, że Sophie Marceau zobaczyła scenariusz zaraz po tym, jak go napisałem. Byłem, oczywiście, bardzo przejęty faktem, że taka aktorka zainteresowała się moją historią. Sophie nigdy nie grała nikogo takiego, ale kiedy ją spotkałem, uświadomiłem sobie, że chyba nie byłbym w stanie zrobić tego filmu bez niej. Dzięki niej wszystko potoczyło się bardzo szybko. Zdjęcia zaczęły się już trzy miesiące po naszym spotkaniu. Sophie jest osobą bardzo wielkoduszną.

Poza tym jest piękniejsza niż kiedykolwiek: emanuje kobiecością, elegancją i energią, które cechują tylko nieliczne aktorki. Jest połączeniem uroku osobistego z niezwykłą inteligencją. W tym filmie widzimy ją w zupełnie innym świetle. Jest „femme fatale”. Jest po prostu zakochaną kobietą, jest manipulatorką, jest kobietą rozdartą między uczuciem

i poczuciem obowiązku. To rola bardzo wymagająca. Jestem jej bardzo wdzięczny, że słuchała moich uwag i się do nich stosowała. Sophie jest gwiazdą i wspaniałą aktorką, ale zawsze podporządkowuje się filmowi i reżyserowi, nawet jeśli ten ostatni ma dziesięciokrotnie mniejsze doświadczenie.

W filmie jest jednocześnie seksowna, tajemnicza, fascynująca i naprawdę niebezpieczna. Jestem bardzo dumny, że Sophie na zawsze pozostanie Chiarą.

Pierwszą sceną, którą nakręciliśmy, była ta, w której podążamy za krokami Sophie wzdłuż Gare de Lyon (stacja paryskiego metra). Była to długa sekwencja, kręcona w miejscu publicznym, dlatego, dla wygody aktorki zaproponowalismy Sophie dublerkę. I natychmist pożałowałem swojej propozycji: to obraza dla jej profesjonalizmu i odwagi, ale przede wszystkim dla jej pięknych nóg!

Francois Taillandier - YVAN ATTAL

Yvana znałem jedynie z filmów, ale kiedy spotkaliśmy sie po raz pierwszy, od razu było jasne, że to właściwy wybór. Yvan potrafi zagrać człowieka z ulicy, który jest tak naturalny, że z łatwością się z nim identyfikujemy. Dzięki temu współodczuwamy razem z nim i z zainteresowaniem śledzimy wszystko co mu się przydarza. Właśnie oczami François śledzimy całą intrygę. Razem z nim fascynujemy sie Chiarą, razem z nim próbujemy zrozumieć, co się dzieje. Yvan, dzięki niezwykłemu talentowi, umiejętnie oddał całą złożoność postaci.

Bardzo interesowało mnie pierwsze spotkanie Yvana z Sophie – nigdy wcześniej nie grali razem. Pierwszą wspólną sceną, którą filmowałem, było spotkanie w pociągu – Chiara zauważa François i postanawia go uwieść. W ten sposób zaczyna sie ich znajomość. Sophie to kobieta wyjątkowa i ważne było, by znależć aktora, który mógłby jej sprostać. Yvanowi się to udało.

Wydaje mi się, że bardzo szybko się zrozumielismy. Yvan jest fantastycznym aktorem i równie wspaniałym reżyserem. Jest człowiekiem, który kocha kino. Współpracę z nim będę zawsze wspominać z największą przyjemnością.

HISTORIA MIŁOSNA

Kiedy piszę scenariusz lub kręcę film, często myślę o widzu. Chciałbym wziąć go za rękę i cały czas prowadzić, nie puszczając dłoni. Podstawą tego filmu jest tajemnica, złudzenie i manipulacja. Ale jest to zarazem prawdziwa hiastoria miłosna. Główni bohaterowie od poczatku do końca filmu są sobą zafascynowani i ostatecznie jedyną prawdą jest ta, że się kochają. Wiedziałem jakie pułapki na mnie czekają: główni bohaterowie mogli byc posądzani o brak uczuć, gdyż stale kłamią i ranią się nawzajem. Dlatego też dobór aktorów przebiegał w określony sposób: zarówno Sophie, jak i Yvan mają w sobie wiele ludzkich cech, potrafią sygnalizować i wyrażać emocje, nawet jeśli widzowie prawie nic o nich nie wiedzą. Uważam, że umiejętność przekazywania nawet najbardziej intensywnych emocji sprawia, że Sophie jest tak wielką gwiazdą.

KINO ESTETYCZNE

Od samego poczatku chciałem, by było to kino estetyczne, ale nie zmanierowane. Miałem przed oczami wiele scen już podczas pisania scenariusza. Interesowało mnie także to, jak zwodniczy może być obraz, który widzimy. Kiedy filmujesz, a potem montujesz sceny – zawsze jest w tym jakieś oszustwo. Aby pomóc aktorom w pracy przygotowałem wcześniej rodzaj przewodnika: zestaw szkiców, zdjęć i innych elementów wizualnych – praca typowa dla dyrektora artystycznego. Dało to znacznie lepsze efekty niż wszelkie wyjaśnienia. Chciałem, by te obrazki były łatwe do “odczytania”, gdyż już sama historia jest wystarczająco skomplikowana. Z wielkim trudem znaleźliśmy właściwe miejsca. Akcja filmu rozgrywa się na nieco wyidealizowanej, odrealnionej Riwierze, z tymi wszystkimi pałacami i posiadłościami szczelnie otaczającymi morze.

Jednym z najważniejszych elementów scenografii był dom Zimmera: ważny zarówno artystycznie, ale też istotny dla przebiegu akcji. Dom musiał oddawać osobowość właściciela: pełen zakamarków, elegancki, niedostępny. Gdyby był tylko wielki i luksusowy, Anthony Zimmer okazałby się jedynie prymitywnym, skorumpowanym milionerem.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Anthony Zimmer
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy