Reklama

"Anna i król": JODIE FOSTER O ROLI I SWOIM PARTNERZE

„Nasz film opowiada o spotkaniu dwóch kultur, Wschodu i Zachodu i wzajemnych uprzedzeniach, jakie żywią ci, którzy je reprezentują. Anna przybywa do Syjamu przekonana, że król jest despotą, poganinem i barbarzyńcą. Król z kolei sądzi, że Anna pochodzi z kraju, który nie robi nic innego, tylko najeżdża na inne kraje narzucając im brytyjski porządek, bo uważa go za jedyny słuszny. W toku akcji udaje im się przezwyciężyć dzielące ich różnice, choć nie znaczy to, że kraje, z których pochodzą, połączy pokojowe współistnienie”.

Reklama

Uwagę aktorki zwróciły niezwykłe relacje między Anną i królem: „Lubię robić filmy opowiadające o niekonwencjonalnych ludziach żyjących w konwencjonalnych czasach, a Anna Leonowens była bohaterką na wskroś niekonwencjonalną, której przyszło żyć w wyjątkowo konwencjonalnych czasach - epoce wiktoriańskiej. Wykazała się niezwykłą odwagą. W owych czasach nie do pomyślenia było bowiem, by kobieta z kilkuletnim synem i bez męża wyruszyła w podróż statkiem, aby zacząć nowe życie w odległym o tysiące mil kraju, który dzieliła tak wielka przepaść kulturowa” - mówi aktorka.

Jodie Foster dodaje: „Anna i król to dwoje ludzi, którzy darzą się ogromnym szacunkiem, wiele o sobie wiedzą i nauczyli się wspólnie rozwiązywać swoje problemy. Nigdy jednak nie będą razem, bo stoi to w sprzeczności z duchem czasów, w którym przyszło im żyć. Sądzę, że mimo wcześniejszych wersji nasz film niesie za sobą powiew pewnej świeżości. Nigdy bowiem nie pokazano na ekranie szerokiego tła epoki i niezwykłego piękna architektury Syjamu”.

*

Jodie Foster cieszyła się na samą myśl o pracy z Chow Yun-Fatem. Jak mówi: „To ktoś, kogo od dawna podziwiam. Słyszałam ponadto, że jest przemiły, co okazało się prawdą: to najmilszy aktor, z jakim kiedykolwiek pracowałam”.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Anna i król
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy