Reklama

"Aniołowie Apokalipsy": PRZEKRACZANIE GRANIC

NIEMANS

Jean Reno o swojej postaci: "Pierre Niemans nosi w sobie ból, którego doświadcza, na co dzień. Paradoksalnie, nawet, kiedy podejmuje walkę ze złem, jest zrezygnowany. Wie, że nie można go pokonać. Musi być silny. A kiedy ma do tego jeszcze talent, to jest połowa sukcesu. Reszta zdana jest na doświadczenie. Człowiek ten, który dobywa broni w ostatnim kadrze filmu jest nadzwyczajnym przypadkiem. Dla niego, służba w policji nie jest uosabianiem się z porządkiem czy też walką z przestępczością, jest braniem na siebie ciężaru tej służby, która czasami łagodzi ludzkie cierpienia. W pracy doświadcza okropności życia, które odciskają na nim swoje piętno. Myślę, że tak jest w przypadku wszystkich policjantów. Nie możesz stanąć w obliczu mrocznej strony świata bez żadnych konsekwencji.."

Reklama

Kontynuuje: "Niemans posiada całkiem fatalistyczną stronę. Wie, że nie ma sensu się spieszyć, bo cokolwiek się stanie to problemy nie znikną. Jest kimś w rodzaju wielbłąda, chodzącego spokojnie i z uporem. To interesujący aspekt filmu. Jest trochę taki jak ja, ale nie żyjemy w tym samym świecie. Ma do czynienia z morderstwem. Ja nie. To jest również charakterystyka tego opowiadania. Oczywiście, jest w nim przemoc, lecz kuriozalnie, nawet, gdy jest w nim więcej akcji, to przemoc ta jest mniej widoczna."

"Postać Niemans'a jest niesamowicie zrozumiała, lecz oczywiście rozwija się w tym nowym projekcie. Zgłębia swoją postać, ma większy dystans, przygląda się życiu z większą ironią. Obciął nawet włosy. Nigdy nie wyobrażałem go sobie w krótkich włosach — bez wątpienia chciał się trochę otworzyć. Lecz niestety, zło powróciło…"

"Fakt posiadania nowego partnera wpłynął w wielkim stopniu na jego zachowanie. Jego partner traktował go jak dinozaura. Postać Benoît'a jest bardzo różna od Vincent'a. Przypomina trochę James’a Dean’a, jest zdeterminowany, chce się wywiązać z obowiązków i popełnić jak najmniej błędów."

Ilan Goldman wspomina: "Kiedy Jean rozpoczął zdjęcia powiedział mi: 'Brakuje mi go'. Zapytałem, do kogo odnosiły się te słowa, na co on odpowiedział, do 'Niemans’a'. To był bardzo wzruszający moment."

Producent kontynuuje "W całym wachlarzu galerii filmowych policjantów, Niemans jest tym, który stoi z boku. W obronie dobra musi zbliżyć się do najgorszych ludzkich kreatur. Ma w oczach coś w rodzaju nieszczęścia. Wie, do czego zdolny jest człowiek, bo widział to, co najgorsze. Jest prawdziwym bohaterem. Chciał szkolić swoich następców i nawet rozkazywał im, aby działali na wyższych obrotach."

Jean Reno kontynuuje: "Aby zagrać Niemans’a, nie trzeba znać jego całej historii. Nie jest ona interesująca i mogłaby mu nawet zaszkodzić. To czy pochodzi z Korsyki czy Paryża nie wpływa na jego życie. To jego natura ludzka powinna być odczuwalna. Jest osobą, która prowadzi różne sprawy. W filmie tym policjant wspomina: 'Nigdy wcześniej nie pracowałem w twoim wydziale…’, na co Niemans odpowiada: 'To dobrze.’"

REDA

Benoît Magimel o swojej postaci: "Reda to młody policjant, kapitan w wieku trzydziestu lat, co dowodzi jego wielkiego talentu. Jest upart. Nigdy nie odpuszcza."

Aktor wyjaśnia: "Aby wcielić się w tę postać, musiałem ponownie współpracować z Alain’em Figlarzem, z którym pracowałem wcześniej przy filmie THE NEST. Poprosiłem go, aby wyszkolił mnie na policjanta. Nawet, jeśli wielokrotnie oglądałeś policjantów w kinie lub telewizji, nie jest oczywistym, co zrobić z parą kajdanek czy bronią. Chciałem zachować szacunek do rzeczywistości jak też móc zapanować nad emocjami mojej postaci. Niektórzy twierdzą, że to nie jest najbardziej szlachetny aspekt pracy aktorskiej, lecz dla postaci, nad którą trzeba pracować to podstawa. Wielka przygoda jest równie wymagająca jak twórca filmu jeśli chodzi o wykonanie."

Kontynuuje: "W filmie tym, postacie stają wobec ekstremalnych sytuacji. Kontekst wymaga użycia wyobraźni, dlatego to, co jest rozpoznawalne musie być autentyczne. Dla mnie, Reda i Niemans są prawdziwymi policjantami, którym powierzono śledztwo będące na granicy fantazji. Rozpracowanie 'policyjnej' strony było dla mnie pierwszym krokiem w zgłębianiu mojej postaci."

"Aby być wiarygodnym jako kapitan policji, przygotowywałem się do roli przez 2 miesiące, byłem nawet na paru patrolach policyjnych w Paryżu. Nie twierdzę, że to jest koniecznie dla każdego aktora. Nie ma reguły. Ja jednak potrzebowałem tego, aby dobrze czuć się w tym, co robię. Takie przygotowania były dla mnie bardzo przydatne pod względem możliwości fizycznych."

"Miałem czas, aby określić sytuację mojej postaci. Zaczynamy sceną, w której łapię 'Jezusa' przed kościołem. Stosunkowo szybko zidentyfikowałem moją postać. Reda spotyka Niemans’a na komisariacie po pierwszym tygodniu zdjęć. Praca ze znakomitym aktorem jest zawsze łatwa. Jean jest osobą, która daje wiele z siebie, ale też dzieli się z innymi, tak jak wszyscy wielcy aktorzy. Instynktownie byliśmy bardzo blisko. Szybko znaleźliśmy wspólny język: dając sobie przestrzeń, kiedy tylko to było potrzebne, nawet upodabnialiśmy się do siebie. W filmie, tak jak w naszej grze byliśmy od siebie zależni."

Kontunuuje: "Postać Redy jest również miła do zagrania, bo posiada kilka płaszczyzn. Odkrywa świat, w którym, rozwijał się Niemans. Wnosi niewinność i czasami ironiczny kontrapunkt do fatalistycznych wizji swojego partnera. Ma poczucie humoru i jest szczery."

"Czasami w zabawnych scenach, musiałem być spontaniczny, co było dla mnie czymś nowym. Jean jest fantastycznym partnerem."

Ilan Goldman wyjaśnia: "Benoît wcielił się w swoją rolę fenomenalnie. Film dał mu szansę pokazania się z innej strony. Jest jednym z najlepszych aktorów swojego pokolenia, może zagrać każdą rolę. Ma instynkt. Dzieki niemu Reda jest wnikliwy i wiarygodny. Benoît wniósł do swojej roli wspaniałomyślność i odwagę. Jest w nim nawet coś z d'Artagnan’a. Nigdy nie traktuje siebie serio."

MARIE

Camille Natta wyjaśnia: "Marie nie ma takiego doświadczenia jak Reda i Niemans, ale pasjonuje się swoim tematem a oni potrzebują jej wiedzy. Natychmiast zidentyfikowałam się z moją postacią. Nie posiadam doświadczenia Jeana i Benoît, ale byłam zdeterminowana dać z siebie wszystko."

Kontynuuje: "Marie jest w oddziale policji, lecz nigdy nikogo nie aresztowała. Jest specjalistką od teologii, studiowała religię i teksty religijne. Bliska jest bardziej profilowi akademickiemu niż badaczowi, a to, co czytała w starych księgach przybiera w finale konkretny wymiar. Pasja, z jaką oddaje się swoim badaniom, plasuje ją między Niemansem i Reda. Musi naprawdę przetrwać między tymi dwoma, silnymi osobowościami."

"Jest postacią, która ma w sobie siłę. Nie występuje w filmie ze względu na urodę czy też zasady, jest jednym z elementów łamigłówki. Aby zrozumieć swoją postać, chodziłam do muzeów, bibliotek i zapoznawałem się ze wszystkim, co miało związek z tekstami religijnymi. Wraz z Olivierem Dahan wybraliśmy dla niej bardzo wymowną biżuterię, krąg udekorowany ezoterycznymi znakami i wisiorek przypominający klucz."

"Świat Marie jest światem symboli, sekretów i enigmatycznych tekstów. Pomagając Niemansowi i Redzie przybliża się do tego co ją osobiście fascynuje. Jej postępowanie z nimi jest nade wszystko profesjonalne, ale jasne jest, że Niemans jest czołową postacią, której nie może zawieść. Jeśli chodzi o Redę to prawdopodobnie mogłaby się w nim nawet zakochać…"

Benoît Magimel dodaje: " Camille po raz pierwszy wystąpiła w filmie fabularnym. Nie jest łatwo przebić się w tym męskim świecie, do którego ona wkroczyła z werwą. Bardzo pomogło jej doświadczenie zdobyte w teatrze. Była zrelaksowana. To była zabawa."

Aktorka kontynuuje: "Występ w tym filmie nauczył mnie wielu rzeczy. Byłam ciekawa i miałam rozbudzoną pasję. Nawet, gdyby to była wielka produkcja, nie miałam odczucia, że jestem elementem mechanizmu. Na planie panowała iście rodzinna atmosfera. Jean, Benoît i Oliver byli dla mnie bardzo wspaniałomyślni. Naprawdę bardzo mi pomogli i dopingowali. Atmosfera na planie była serdeczna i wzruszająca."

"Moja pierwsza scena kręcona byla w Lorraine o trzeciej nad ranem. Miałam dreszcze. Od razu skupiłam się na grze, scenie, w której objaśniam Niemansowi i Redzie znaczenie symboli. Atmosfera była bardzo tajemnicza. Nie mogłam pozwolić sobie na błedy."

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Aniołowie Apokalipsy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy