"Amores Perros": PRASA O FILMIE
"Amores perros" to pierwszy klasyk nowej dekady, którego niejedna scena stanie się częścią historii kina. Film jest tragedią pokrewną corridzie, pełen jest mitologicznego cierpienia właściwego meksykańskiej historii, a jego bohaterowie uwięzieni są w wirze przeznaczenia.
(Elvis Mitchell, New York Times)
"Amores perros" to dzieło urodzonego filmowca. Pasja reżysera delektującego się melodramatem,
przypadkowością, sensacją i przemocą udziela się widowni. Jego bohaterowie nie są zblazowanymi i amoralnymi totemami przemocy rodem z Hollywood, lecz wrażliwymi i myślącymi osobami.
(Roger Ebert, Chicago Sun-Times)
"Amores perros" jest zarazem przerażający i czuły, surowy i liryczny. Genialna reżyseria, scenariusz, zdjęcia i aktorstwo składają się na pierwszorzędny film. Pulp Fiction mogłoby być takim obrazem, gdyby Quentina Tarantino ludzie fascynowali tak, jak fascynują go filmy.
(Kim Newman, Empire Magazine)
"Amores perros" to żywiołowy film pełen wyrazistej muzyki i czarnego humoru, zdolny do głębokiej refleksji i tragicznej ironii. To film kompletny, brawurowo pokazujący trywialność i okrucieństwo życia ludzkiego, zachowujący jednak nadzieję i wiarę w człowieka.
(Kevin Thomas, Los Angeles Times)
"Zachwycający debiut, portret miasta, które popycha mieszkańców do aktów desperacji. 'Amores' perros pokazuje miejsce w ciągłym ruchu, gotujące się od nawału wydarzeń, pełne zbiegów okoliczności i przemocy. Jednakże twórcy dostrzegają nadzieję, gdzie to tylko możliwe. Być może największym osiągnięciem reżysera jest zakończenie tego ponurego filmu nutą cichego optymizmu.
(Edward Lawrenson, Sight and Sound)