Reklama

"American Pie - Wesele": TRZEBA MIEĆ PRZYJACIÓŁ

W samym centrum serii filmów "American Pie" znajdują się czterej młodzi mężczyźni, którzy pozostają bliskimi przyjaciółmi pomimo sporych różnic, jakie ich dzielą. Jim to dobry chłopak, który potrafi wszystko zepsuć, Stifler jest kwintesencją złego faceta, Kevin to "wąchacz”, a Finch jest tajemniczo wyrafinowany.

Letnie spotkanie Jima, Stiflera, Kevina i Fincha oznacza także wspólną pracę Jasona Biggsa, Seanna Williama Scotta, Thomasa Iana NicholasaEddie’go Kaye Thomasa.

“Sporą grupę ludzi pracujących nad realizacją tego filmu uważam za swoich przyjaciół. Seann budzi szacunek, jest poza tym najsłodszym facetem, jakiego można spotkać. To samo można powiedzieć o Eddie’m Kaye Thomasie. Jest naprawdę wspaniały. Thomas Ian Nicholas, Alyson Hannigan... wszyscy są wspaniali. Miałem szczęście, że już po raz trzeci mogłem z nimi pracować. Spędziliśmy razem wspaniałe chwile,” mówi Biggs.

Reklama

Scott dodaje, “Miałem szczęście, że pracowałem w otoczeniu takich świetnych aktorów jak Jason, Eddie i Thomas. Dzięki nim moja praca była naprawdę łatwa..”

W przypadku większości aktorów ich przyjaźń przetrwała także poza ekranem. To właśnie dzięki przyjaźni, jak twierdzą aktorzy i filmowcy, wszystko działa jak należy.

“Znamy się z Jasonem od pewnego czasu i twierdzę, że jego instynkt komediowy jest naprawdę zadziwiający. Ponowna praca z nim jest naprawdę ekscytująca,” mówi Eddie Kaye Thomas.

Nicholas ma trochę inne podejście do ponownej pracy z tymi samymi aktorami, “Kiedy jesteśmy wszyscy razem ma miejsce coś wyjątkowego. Coś iskrzy na planie - tak było za pierwszym, drugim razem i teraz poczułem to po raz trzeci. Spędzamy razem wspaniałe chwile, nie doświadczyłem tego nigdzie indziej i przypuszczam, że będziemy musieli ciągle robić razem te filmy.”

Alyson Hannigan podczas realizacji trzeciej części zawiązała nowe przyjaźnie. Kontynuowała też pracę z Biggsem. Tak o tym mówi “Cudownie jest móc ponownie z nimi pracować. Szczególnie dlatego, że wcześniej nie miałam możliwości pracy z nimi wszystkimi naraz. Większość moich scen w pierwszym i drugim filmie była rozgrywana tylko z Jasonem, dlatego miło było wziąć udział w scenach grupowych i poznać lepiej tych facetów.”

Dla Eugene'a Levy, praca z Jasonem Biggsem, była jak praca z własnym synem. Tak to komentuje. „Czuję się blisko związany z Jasonem. Było już tak podczas realizacji pierwszego filmu American Pie. Tym razem bawiłem się jeszcze lepiej, bo miałem okazję dłużej przebywać z aktorami, z Jasonem i resztą dzieciaków. Bardzo mi się to podobało.”

Człowiek odpowiedzialny za ponowne zebranie na planie tych samych aktorów był zadowolony z tego, że może zapewnić ekipie świetne warunki pracy i był szczęśliwy, że tak dobrze się razem bawili. Właśnie to chciał uczynić dla oddanych (także nowych) fanów "American Pie".

Adam Herz podsumowuje, “Po prostu chciałem, żeby widzowie śmiali się do rozpuku i pomyśleli To było słodkie. A potem śmiali się jeszcze głośniej.”

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: American Pie - Wesele
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy