Reklama

"Alicja w krainie czarów": WIZJONER I KLASYK

Burton to reżyser o niezwykłej wizualnej wyobraźni oraz erudyta zafascynowany literaturą i malarstwem okresu romantyzmu, horrorem, tradycjami ekspresjonizmu. Jest także doskonałym znawcą amerykańskiej kultury masowej, zwłaszcza filmów grozy i komiksów. Nic dziwnego, że zapragnął się zmierzyć z utworami Carrolla. -Wniknęły one głęboko w naszą kulturę. Nawet ci, co nie czytali tych książek mają ich ustaloną wizję - tłumaczył reżyser.

Johnny Depp, odtwórca roli Kapelusznika, przyznawał: - Jestem wielkim wielbicielem tej powieści. Uważam, że się nie zestarzała. Zachowała zdumiewającą świeżość. Scenarzystka Linda Woolverton dodawała zaś: - Postaci są zabawne i mają w sobie dzikość. Możemy się w nich odnajdywać i przeglądać - w gniewie Czerwonej Królowej, zdumieniu Alicji, tragedii Kapelusznika. Była więc szansa na wielkie kino. Producentka Jennifer Todd zgadzała się z nią: - W obrazach i sytuacjach stworzonych przez Carrolla jest coś niezwykłego, wielka siła wyzwolonej wyobraźni, co przemawiało do pokoleń czytelników.

Reklama

Anne Hathaway, odtwórczyni roli Białej Królowej w wersji Burtona, zwracała uwagę na wieloznaczność postaci stworzonych przez pisarza. - Myślę, że jest tyle interpretacji, ilu czytelników - mówiła. Reżyser podkreślał zaś znany, ale nieodmiennie intrygujący aspekt twórczości pisarza. - Jego książki apelują do podświadomości. To ich wielka siła. Dotykał spraw, których świadomie wolelibyśmy nie poruszać. Moim zdaniem właśnie dlatego powstało już tyle wersji i wariacji na ten temat. W dotychczasowych filmach to zwykle opowieść o biernej dziewczynce, która spotyka szereg dziwacznych postaci. To nasunęło nam myśl, by nie trzymać się ściśle litery tej powieści, ale jej ducha. Depp komentował: - To jest osobista wizja Burtona, ale zrealizowana z wielkim szacunkiem dla oryginału. Jestem przekonany, że Carrollowi bardzo by się spodobała.

materiały dystrybutora
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy