Reklama

"Afrykańska przygoda 3D - safari nad Okavango": WYWIAD Z SEANEM PHILIPSEM, SZEFEM EKIPY ZDJĘCIOWEJ

Czym ta produkcja różniła się od pierwszego filmu przyrodniczego kręconego techniką 3D - "Dzikie Safari 3D"?

Delta Okavango jest szeroką równiną zalewową, co oznacza, że prawie cały film jest kręcony na wodzie i w jej pobliżu. Woda daje dodatkowe możliwości wizualne podczas filmowania w plenerach. Odbicia dodają tajemniczości i symetrii widokom stałego lądu. Woda skupia też różne formy życia.

Jakim szczególnym wyzwaniom Ty i cała ekipa stawiliście czoła podczas filmowania w Delcie Okavango?

Cały sprzęt musiał pracować na wodzie, przewożony zazwyczaj w małych, płaskodennych łódkach, które mogły łatwo przemieszczać się po mokradłach. Podczas filmowania z łodzi lub aut terenowych kompaktowa kamera 3D była przymocowana do głowicy, która stabilizowała jej położenie, setki razy na sekundę przeliczając różne wskaźniki. Przy takim zamontowaniu kamery mogliśmy się wychylać z poruszającego się pojazdu podczas przekraczania rzek i na wybojach, aby realizować nasze ujęcia, wiedząc przy tym, że publiczność w końcowym efekcie zobaczy w pełni stabilny, choć ruchomy obraz na ogromnym ekranie. Aby uchwycić trójwymiarowe obrazy dzikiej przyrody w różnych przybliżeniach, musieliśmy bardzo dokładnie manewrować ogniskową teleobiektywowych soczewek, jednocześnie zmieniając kąt zbieżności. Kąt ten umożliwia widzom postrzeganie trójwymiarowe. By to osiągnąć, musieliśmy kontrolować wiele równocześnie zmieniających się parametrów.

Reklama

W przypadku ujęć słoni oko w oko - czy rzeczywiście byłeś tak blisko nich, czy skorzystałeś z teleobiektywu?

Dla filmowania płochliwych lub najbardziej niebezpiecznych zwierząt zbudowałem specjalny osprzęt do uzyskiwania zbliżeń techniką 3D, umożliwiający 10-krotne powiększanie obrazu na ekranie. Jednak tak pełne wrażenie stawania oko w oko ze zwierzętami można osiągnąć tylko podchodząc z szerokokątnym obiektywem bardzo blisko zwierząt. Technologia 3D 15/70 mm pozwala na dokładne odwzorowanie rzeczywistości, co oznacza tyle, że jeśli widz ma mieć wrażenie, że zwierzę jest odległe od niego o 1 metr, to Ty, kręcąc film, musisz do niego zbliżyć kamerę także na 1 metr.

Woda w Delcie jest wszędzie, ale czy wysoka wilgotność ma wpływ na filmowanie?

Na szczęście nie używaliśmy taśmy magnetycznej, tylko kliszy filmowej, mniej podatnej na wilgoć. Sprzęt musiał być codziennie dokładnie czyszczony, a układy optyczne musiały być wolne od skondensowanych kropli wody i od drobin kurzu. W dwuwymiarowym filmie można się pozbyć kurzu i wody na soczewkach, ale gdy są dwie soczewki, które odtwarzają to, co Twoje oczy widzą w rzeczywistości, to ewentualny kurz lub wilgoć będziesz widziała w swoich oczach.

Jak często wysyłasz negatyw do laboratorium, filmując w tak odległym miejscu? Czy możesz nagrane sceny zobaczyć jeszcze w trakcie kręcenia filmu?

Obozowaliśmy i kręciliśmy w bardzo odległych od cywilizacji miejscach, do których musieliśmy dostawać się lecąc małymi, wyczarterowanymi samolotami, więc nie mieliśmy wielkiej nadziei na oglądanie efektów swojej pracy z dnia na dzień. Wysyłaliśmy film do RPG Productions w Burbang w Kalifornii. Rick Gordon, weteran filmów wielkoekranowych, nadzorował wywoływanie i obróbkę taśmy, informując nas, jak to wszystko idzie.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Afrykańska przygoda 3D - safari nad Okavango
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy