Reklama

"8 części prawdy": O produkcji

Koniecznym dla realizatorów było osadzenie akcji filmu 8 CZĘŚCI PRAWDY za granicą: miało to pogłębić uczucie dezorientacji. Przyglądając się wszystkim możliwym miejscom, filmowcy zakochali się szczególnie w jednym z nich: Salamance w Hiszpanii i jej głównym placu Plaza Mayor. "Bardzo ważne było to, aby zdjęcia zrealizowane zostały właśnie w Salamance," mówi Travis. "W naszym filmie nie istnieje tylko jedno spojrzenie na świat. Nie jesteśmy w stanie zorientować się, kto strzelał do Prezydenta śledząc poczynania tylko naszych amerykańskich bohaterów; musimy dokładnie przyjrzeć się wszystkim historiom, a ponieważ film opowiada po prostu o ludziach, jego akcja musiała rozgrywać się poza granicami Stanów Zjednoczonych. Chciałem poza tym, żeby z ekranu emanował żar, intensywność, elementy egzotyki. Wszystko to może zaoferować tylko Hiszpania."

Reklama

Filmowcy znaleźli idealne miejsce właśnie w Salamance, mieście niedaleko Madrytu. Główny plac miasta Plaza Mayor, "to spektakularne, pełne życia miejsce, ale także miejsce, które może być piekielnie przerażające, kiedy 30 tysięcy znajdujących się na nim ludzi, rozbiega się w różne strony, chcąc ratować życie," mówi reżyser. "Idealne miejsce na światowe spotkanie na szczycie, i co więcej nie było ono wcześniej oglądane w żadnej dużej produkcji filmowej."

Kiedy, jednak, rozpoczął się proces intensywnych przygotowań do produkcji, stało się jasne, że całość zdjęć nie może być realizowana w Salamance. Przy takim, pełnym akcji scenariuszu wymagającym mnóstwa eksplozji i pościgów samochodowych, Salamanka po prostu nie była w stanie zapewnić filmowcom przestrzeni, jakiej wymagała produkcja na tak wielką skalę. Realizatorzy rozpoczęli poszukiwania lokalizacji, które mogłyby odegrać rolę Salamanki. To, czego potrzebowali odnaleźli w Mexico City.

Zadaniem scenografa, Brigitte Broch - nagroda Akademii? za dekoracje do filmu Moulin Rouge - było zbudowanie dokładnej repliki Plaza Mayor w Mexico City i zrobienie tego w taki sposób, aby potem ekipa mogła ją wysadzić w powietrze.

Idealne miejsce na wybudowanie placu, realizatorzy odkryli w południowej części miasta. Producent Neal H. Moritz wyjaśnia, "W 25-cio milionowym mieście, bardzo trudno jest znaleźć kawałek pustej przestrzeni. Mieliśmy sporo szczęścia, byliśmy bowiem w stanie zbudować nasz plac w miejscu zupełnie bezpiecznym, a nawet zapewniającym nam ochronę przed kaprysami pogody - na obszarze opuszczonego centrum handlowego. Mogliśmy także wrócić do Salamanki, nakręcić kilka scen, a potem je zmontować. Naprawdę nikt nie będzie w stanie stwierdzić, które sekwencje zostały nakręcone w Hiszpanii, a które na zbudowanym przez nas planie zdjęciowym".

Konstrukcja obiektu zdjęciowego zajęła dziesięć tygodni, w trakcie których ponad 300 robotników pracowało po siedem dni w tygodniu. "Na planie filmowym wszystko musi zostać wykonane szybciej, niż wydawałoby się to możliwe," mówi Brigitte Broch. "Zresztą, kiedy ma się do dyspozycji świetną ekipę, w jakiś cudowny sposób wszystko się udaje i okazuje się, że wygląda naprawdę widowiskowo."

"Nasz Plaza Mayor to majstersztyk," mówi Moritz. "Praca Brigitte zrobiła na mnie olbrzymie wrażenie".

Reżyser dodaje, "Jestem przekonany, że gdybyśmy przywieźli tutaj mieszkańców Salamanki, nawet przez myśl by im nie przeszło, że nie są u siebie."

Główną zaletą wybudowania własnej scenografii było między innymi to, że dosłownie nikt nie mógł się doczekać momentu wysadzenia jej w powietrze. "Eksplozję filmowało piętnaście kamer, w tym trzy kamery do zbliżeń, bez operatorów. Wszyscy kaskaderzy znajdowali się w pobliżu wybuchu, a statyści czekali tylko na sygnał do ucieczki. Naszym celem było sprawienie, żeby ta sekwencja sprawiała wrażenie instynktownej".

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: 8 części prawdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy