"40-letni prawiczek": NICZYM PIERWSZY RAZ
Pomysł komediowego spojrzenia na poczciwego prawiczka w wieku średnim - który, przez pełne najlepszych intencji, ale chybione wysiłki swoich współpracowników, rozpoczyna niezapomnianą drogę, mającą zaprowadzić go do celu „zrobienia tego” – narodził się w twórczo wynaturzonym umyśle Steve Carella. Pomysł oparty został na skeczu, wymyślonym przez Carella wiele lat temu, gdy scenarzysta i aktor występował w trupie komediowej.
Carell po raz pierwszy spotkał się z reżyserem i scenarzystą Judem Apatowem podczas kręcenia przeboju Legenda Telewizji (Anchorman: The Legend of Ron Burgundy), którego Apatow był producentem. Apatow szukał wówczas projektu filmowego, który mógłby wyreżyserować i bardzo spodobał mu się pomysł Carella – komedia o samotniku, który w wieku 40 lat jest jeszcze prawiczkiem.
„Zawsze podziwiałem komików obdarzonych autentycznym talentem”, wspomina Apatow, „i widziałem komediowe popisy Steve’a Carella w Legendzie Telewizji. Spytałem, czy nie ma jakiegoś pomysłu na komedię. Przedstawił mi kilka, wszystkie były zabawne, ale ten rozśmieszył mnie do łez.”
Carell dodaje, „Judd Apatow nie jest nowicjuszem. Wie, jakie projekty mają szansę na powodzenie, a jakie nie. Schlebiło mi, że tak bardzo zainteresował go mój pomysł, że chciał wraz ze mną napisać scenariusz i wyreżyserować film.”
Apatow zwrócił się z nowym projektem do studia Universal Pictures, dla którego produkował wówczas komedię Kicking & Screaming. Studio entuzjastycznie odniosło się do pomysłu i zgodziło się zrealizować napisany przez Apatowa i Carella scenariusz.
Chociaż już sam tytuł 40-letni Prawiczek krzyczy „to komedia o seksie”, duet scenarzystów postarał się, aby motyw seksu nie zdominował całej historii. W scenariuszu bardzo ważni są sami bohaterowie, niektórzy prawdziwie zwariowani.
„Mogłoby się wydawać, że 40-letni Prawiczek opowiada o tym, jak znaleźć odpowiednią osobę do uprawiania seksu,” zauważa Apatow, „ale tak naprawdę film jest historią o ludziach, którzy poszukują miłości swojego życia i próbują odnaleźć szczęście.”
Projekt opierał się na wyglądającym jak chłopiec Carellu, który gra głównego bohatera, i jego zdolności rozśmieszania za pomocą całej gamy zabawnych min. Do tego doszła historia, w której humor pojawia się zarówno w przyziemnych sprawach, jak i w doniosłych momentach.
Universal dał projektowi zielone światło i, zaledwie tydzień po otrzymaniu gotowego scenariusza, studio rozpoczęło przygotowania do realizacji filmu. Carell, który jest także jednym z producentów wykonawczych komedii, wspomina, „praca nad scenariuszem była dość łatwa, ale tak szybkie rozpoczęcie realizacji bardzo mnie zaskoczyło. To niesłychane. Przecież to mój pierwszy scenariusz! Ludzie zajmują się pisaniem od lat i czasami muszą czekać kolejne kilka lat na produkcję filmu. Mieliśmy szczęście.” Natomiast Apatow od początku wierzył w powodzenie projektu i twierdzi, że szczęście nie miało tu nic do rzeczy.
Producentka Shauna Robertson, która już od dłuższego czasu współpracuje z Apatowem, produkując m. in. Legendę Telewizji, natychmiast zgodziła się wziąć udział w projekcie: „Judd jest dobrze zorganizowany, skrupulatny i dokładnie wie, czego chce. Podziwiam jego pracę. Jest dla producenta wymarzonym reżyserem.”
Udział w produkcji Apatow zaproponował również Claytonowi Townsendowi, producentowi obrazów Urodzeni Mordercy (Natural Born Killers) Olivera Stone’a i Męska Gra (Any Given Sunday).
Bohater filmu, Andy Stitzer, to równy gość, któremu przeszło koło nosa zbyt wiele okazji do seksu, aż w końcu przestał próbować. Jak mówi Carell, „Andy to nieśmiały facet, który powoli zdaje sobie sprawę, kim jest i co jest dla niego ważne w życiu.”
Sposób, w jaki filmowcy przedstawili Andy’ego potwierdziły ankiety i rozmowy przeprowadzone przez Internet ze starszymi prawiczkami. Rozmowy te pokazały, że większość z nich to mili, normalni ludzie, którzy potrafią podać interesujące i wiarygodne powody, dla których jeszcze nie uprawiali seksu.
Apatow zauważa, „te informacje były dla nas bardzo cenne, bo dzięki nim zdaliśmy sobie sprawę, że Andy nie jest aż tak dziwny. Każdy człowiek ma pewien wrodzony lęk przed działaniem, a w niektórych przypadkach może on paraliżować ludzi i zniechęcać ich do podejmowania dalszych prób. Uznaliśmy, że to dobry motyw do komedii romantycznej – widzowie będą trzymać za bohatera kciuki i życzyć mu znalezienia prawdziwej miłości.”