Reklama

"3000 mil do Graceland": O PRODUKCJI

Realizacja zdjęć „3000 mil do Graceland” trwała ponad dwa miesiące. Warunki pracy nie zawsze były komfortowe. Większość scen realizowano nocą, na pustyni otaczającej Las Vegas. Najważniejsze sekwencje kręcono we wnętrzach kasyna i hotelu Riviera. Nie można marzyć o lepszej lokalizacji robiąc film o Las Vegas, bowiem kasyno Riviera należy do najsłynniejszych i najbardziej okazałych w mieście. Co więcej, właściciele kasyna wielokrotnie gościli u siebie filmowców, między innymi ekipę filmu Martina Scorsese pt. „Kasyno”.

Reklama

Centrum Las Vegas, zwane Strip, obejmuje Freemont Street, przy której mieści się hotel Riviera. Jest to najchętniej odwiedzane przez turystów miejsce w mieście, przede wszystkim dzięki zachwycającej grze neonowych świateł, zdobiących niemal wszystkie budynki w Las Vegas. Dlatego właściwie przez całą dobę są tutaj tłumy ludzi. Zatem nic dziwnego, że gdy na Freemont Street pojawiła się ekipa filmowa, a wśród niej światowej sławy aktorzy, tacy jak Kevin Costner, Kurt Russell, Christian Slater, David Arquette, tłum gapiów narastał w jeszcze bardziej gwałtownym tempie. „Cały teren zabezpieczyliśmy barierkami, przy których stała ponad setka policjantów, dzielnie walcząca z napierającym tłumem – wspomina Lichtenstein. To było kompletne szaleństwo. Wyglądało to tak, jakbyśmy mieli ponadpiętnastotysięczną widownię.” Realizacja zdjęć na Stripe okazała się wielkim wyzwaniem logistycznym, wymagającym sporego zaangażowania pionu produkcyjnego. A powodzenie zdjęć zależało w głównej mierze od sprytu i umiejętności pracowników ochrony.

W scenie strzelaniny teren wokół hotelu Riviera otoczyli pirotechnicy, wyposażeni w specjalne petardy, imitujące pociski. Costner zdradza, że broń palna, której używali w tej scenie przypominała raczej w pełni zautomatyzowane karabiny wykorzystywane przez wojsko do walki z terroryzmem. „Strzelaliśmy z tej broni przez całą noc, zagłuszając gwar przy automatach do gry i stołach do blak jacka. Cały czas informowaliśmy przez megafony wszystkich graczy, że w kasynie realizowany jest film i że nie ma żadnych powodów do niepokoju, mimo niepokojących odgłosów strzelaniny – mówi Lichtenstein.”

Cały ciężar realizacji zdjęć w kasynie, spadł na operatora Davida Franco. Lichtenstein dodaje: „Sam pracowałem jako operator przez ponad piętnaście lat i dlatego całkowicie zdawałem sobie sprawę z wielkiej odpowiedzialności, jaka spoczywa na operatorze. Brałem po uwagę wiele osób, którym mogłem powierzyć tę funkcję, lecz ostatecznie zdecydowałem się na współpracę z Davidem i był to najlepszy wybór.” Franco musiał sobie poradzić z takimi problemami, jak jaskrawe, pulsujące światła automatów do gry i neonowe napisy reklamowe. Wymagało to wykorzystania ogromnego parku oświetleniowego, który asystenci rozkładali wieczorem, przed rozpoczęciem zdjęć, i na powrót, składali rano, po zakończonych zdjęciach.

Po kilku tygodniach zdjęć w Las Vegas, członkowie obsady i ekipy zostali przeniesieni na północ od granicy z Vancouver. Kanadyjskie krajobrazy przypominają najlepiej północno-wschodnie Wybrzeże i są wytchnieniem od palącego słońca pustyni

Wyrosły na kulturze pop, Lichtenstein, swój film chciał osadzić w nieco wystylizowanej rzeczywistości, w stworzeniu której pomogli mu scenograf Robert de Vico i kostiumograf Mary McLeod. Poprosił ich, między innymi, aby pracując nad scenografią i kostiumami nie bali się przekraczać granic i konwencji, aby szukali tam, gdzie nigdy im nie było wolno pójść. De Vico szukał inspiracji w pastelowej kolorystyce lat 50., dzięki czemu uzyskał efekt lekkości koloru i faktury. Mary McLeod ściśle współpracowała z de Vico, aby jej kostiumy były odzwierciedleniem tego, co się dzieje w otoczeniu. Widać to najlepiej na przykładzie kombinezonów Elvisów. Wybrała kolory: biały dla Russella i czarny dla Costnera, a zatem barwy symbolizujące dobro i zło. Dla Slatera zaproponowała kolor czerwony, niebieski dla Arquette i żółty dla Woodbine’a. Christian Slater zauważa, że „Gdy masz na sobie coś takiego, czujesz się jak prawdziwy Elvis.”

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: 3000 mil do Graceland
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy